Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Germany

Down Icon

Konflikt w Kaszmirze | Nowe zwroty akcji w spirali eskalacji

Konflikt w Kaszmirze | Nowe zwroty akcji w spirali eskalacji
Indie postrzegają „Operację Sindoor” jako środek zapobiegający atakowi ze strony Pakistanu.

Gdy 22 kwietnia członkowie mało znanej dotąd grupy terrorystycznej zamordowali 26 turystów w indyjskiej części Kaszmiru, było jasne, że incydent ten nie pozostanie bezkarny. Jeszcze dwa tygodnie temu mało kto wyobrażał sobie, że grozi nam nowa wojna między dwoma mocarstwami nuklearnymi, Indiami i Pakistanem.

Po dwóch fazach nalotów apele z różnych stron kierowane do władców w Delhi i Islamabadzie o powstrzymanie eskalacji są teraz pilniejsze niż kiedykolwiek. Minister spraw zagranicznych Iranu Seyed Abbas Aragchi już podjął próbę mediacji, a nawet prezydent USA Trump poczuł się zmuszony do wydania oświadczenia wyrażającego poważne zaniepokojenie, chociaż jego wiceprezydent JD Vance wykluczył bezpośrednią interwencję. Jak dotąd nic to nie pomogło, podobnie jak nowe apele ONZ.

Strach przed atakami z obu stron

Wszystkie szkoły w pakistańskiej prowincji Pendżab i stolicy Islamabadzie zostały niedawno zamknięte na co najmniej dwa dni, łącznie z sobotą. Istnieje zbyt wiele obaw dotyczących ponownych indyjskich ataków lotniczych, które mogą uderzyć w cele cywilne. Z drugiej strony, ćwiczenia z zakresu gotowości na wypadek katastrof przeprowadzano nie tylko w stolicy Indii, aby przygotować się na ataki ze strony Pakistanu.

Wzdłuż Linii Kontroli (LoC), która od dziesięcioleci pełni funkcję linii zawieszenia broni, oddzielając część Kaszmiru kontrolowaną przez Indie od części kontrolowanej przez Pakistan , ewakuowano mieszkańców kilku przygranicznych wiosek. Inni opuszczali swoje rodzinne miejscowości bardziej lub mniej dobrowolnie, obawiając się o własne bezpieczeństwo. Ale strach rośnie także wzdłuż granicy międzynarodowej między dwoma mocarstwami nuklearnymi.

Indie mówią o prewencyjnym ataku na Pakistan

Indie zapobiegły rzekomo planowanemu poważnemu atakowi ze strony Pakistanu poprzez uderzenie wyprzedzające – tak uzasadniono w czwartek w Delhi drugi etap „Operacji Sindoor”, nazwanej w języku hindi na cześć czerwonego barwnika, który przeprowadzono poprzedniej nocy. Tym razem głównym celem były najwyraźniej pozycje pakistańskiej obrony powietrznej położone dalej w głąb lądu; Obiekt tego typu położony na obrzeżach drugiej co do wielkości metropolii, Lahaur, został rzekomo mocno uderzony.

Szczegóły tak ograniczonej wymiany zdań na temat działań wojskowych z ostatnich dni trudno jest szybko zweryfikować niezależnie. Podobnie twierdzi rzecznik pakistańskiej armii Ahmed Sharif Chaudhry, że działające jednostki obrony powietrznej zestrzeliły 12, 25, a nawet 29 indyjskich dronów.

Plotki o broni zagranicznej

Z kolei w Indiach mówi się, że szczątki wrogiej rakiety znaleziono w pobliżu wioski na obrzeżach miasta Amritsar w Pendżabie i że co najmniej jeden pakistański myśliwiec został zestrzelony. Chociaż drony są izraelskim produktem typu Harop, produkowanym przez spółkę zależną Israel Aerospace Industries (IAI), to według doniesień krążących w międzyczasie, zestrzelony samolot myśliwski pochodził z Chin, co później zdementowano. Tego typu spekulacje pokazują, jak mało wiarygodne są niektóre informacje i jak wielkie jest zainteresowanie pewnych środowisk po obu stronach wykorzystywaniem pewnych aspektów do celów propagandowych.

W co możemy nadal wierzyć, gdy agitatorzy podnoszą głos coraz głośniej, a nawet bardziej umiarkowane siły otwarcie grożą „odwetem”? Wśród nich znalazł się premier Pakistanu Shehbaz Sharif, który powstrzymał się od składania własnych oświadczeń, gdy kilka dni wcześniej członkowie gabinetu, tacy jak minister kolei, otwarcie grozili Indiom możliwym użyciem 130 głowic nuklearnych, a były minister spraw zagranicznych Bilawal Bhutto, przywódca prawicowej socjaldemokratycznej Pakistańskiej Partii Ludowej (PPP), również ustnie wspomniał o niemniej ciężkiej artylerii. Shehbaz prawdopodobnie wciąż słyszał ostrzeżenia swojego starszego brata Nawaza: ten trzykrotny były premier już 26 kwietnia wyraźnie doradził młodszemu bratu, aby nie wdawał się otwarcie w konfrontację ze swoim większym sąsiadem.

Indie uważają swoje ataki lotnicze za uzasadnioną odpowiedź na masakrę w idyllicznym kurorcie Pahalgam, którego nazwa stała się później znana na całym świecie, podkreślił minister spraw zagranicznych Subrahmanyam Jaishankar. Dziewięć obozów szkoleniowych trzech radykalnych grup islamskich wzdłuż LoC i bezpośrednio na terytorium Pakistanu zostało zniszczonych, a 100 terrorystów zabitych, powiedział minister obrony Rajnath Singh w czwartek na spotkaniu wszystkich partii, aby poinformować elitę polityczną, w tym opozycję, o sukcesie „Operacji Sindoor”.

Władze Pakistanu poinformowały dotychczas o co najmniej 31 ofiarach wśród cywilów. Indie odparły kontrataki w piątek wieczorem.

nd.Genossenschaft należy do naszych czytelników i autorów. Poprzez spółdzielnię gwarantujemy niezależność naszego zespołu redakcyjnego i staramy się, aby nasze teksty były dostępne dla każdego – nawet jeśli nie mają pieniędzy na finansowanie naszej działalności.

Z naszego przekonania nie narzucamy na naszą stronę internetową sztywnego obowiązku płatności. Ale to również oznacza, że ​​musimy nieustannie prosić każdego, kto może się przyczynić, o wsparcie w finansowaniu naszego dziennikarstwa z lewej strony. Jest to stresujące nie tylko dla naszych czytelników, ale także dla naszych autorów.

Niemniej jednak: Tylko razem możemy bronić lewicowych stanowisk!

Dzięki Twojemu wsparciu możemy nadal:

→ Przygotuj niezależne i krytyczne raporty. → Poruszaj tematy, które gdzie indziej są pomijane. → Stworzenie platformy dla zróżnicowanych i zmarginalizowanych głosów. → Pisz przeciwko dezinformacji i mowie nienawiści.

→ Towarzyszyć i pogłębiać debaty społeczne z lewej strony.

nd-aktuell

nd-aktuell

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow