Konflikt w Syrii: Armia rozpoczyna wycofywanie się z Suwajdy

Według rządu, armiasyryjska rozpoczęła wycofywanie się z miasta Suwajda. Żołnierze wojsk rządowych poinformowali agencję AFP, że otrzymali rozkaz wycofania się krótko przed północą. Zakończyli wycofywanie do świtu.
Wycofanie się wojsk ze stolicy prowincji o tej samej nazwie jest częścią porozumienia o zawieszeniu broni osiągniętego w środę, jak poinformował rząd w Damaszku. Zgodnie z treścią porozumienia o zawieszeniu broni, opublikowaną przez syryjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, obiecano „całkowite i natychmiastowe zaprzestanie wszelkich działań zbrojnych”.
Tymczasowy prezydent Syrii Ahmed al-Sharaa powiedział w telewizyjnym wystąpieniu, że odpowiedzialność za bezpieczeństwo została przekazana lokalnym przedstawicielom. Komitet złożony z przedstawicieli rządu i druzyjskich przywódców religijnych będzie nadzorował wdrażanie porozumienia. Południowa prowincja Syrii jest zamieszkana głównie przez Druzów.
Podobno zginęło ponad 350 osóbOd weekendu w Suwajdzie wybuchają krwawe starcia między różnymi grupami etnicznymi a wojskiem. Według brytyjskiego Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, zginęło ponad 350 osób.
Organizacja pozarządowa pozyskuje informacje od sieci lokalnych aktywistów. Ich informacje często nie mogą być niezależnie zweryfikowane, ale w przeszłości wielokrotnie okazywały się dokładne.
Obserwatorium informuje również o wycofaniu syryjskich żołnierzy z Suwajdy. „Władze Syrii wycofały swoje siły z miasta Suwajda i całej prowincji” – powiedział agencji AFP dyrektor tej organizacji pozarządowej, Rami Abdel Rahman.
Po wybuchu walk w niedzielę między druzyjską mniejszością religijną a sunnickimi Beduinami, islamistyczny rząd w Damaszku wysłał w poniedziałek żołnierzy do prowincji Suwajda – według Damaszku, w celu zakończenia walk między tymi grupami etnicznymi. We wtorek rano wojska rządowe wkroczyły do stolicy prowincji. Następnie wdały się w starcia z milicjami druzyjskimi, co doprowadziło do eskalacji przemocy.
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, syryjskie siły rządowe zabiły nie tylko bojowników druzyjskich, ale także cywilów należących do tej mniejszości. Od rozpoczęcia walk w niedzielę zginęło 79 bojowników druzyjskich i 55 cywilów. Ponadto zginęło 189 członków Ministerstwa Obrony i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, a także 18 bojowników beduińskich.
Interwencja obrońcy Druzów, IzraelaSąsiedni Izrael , który pełni rolę protektora Druzów, również interweniował w konflikcie. To rozprzestrzeniło konflikt nawet na Damaszek. W środę armia izraelska zaatakowała „cel wojskowy” w okolicy pałacu prezydenckiego w stolicy Syrii.
Kwatera główna armii syryjskiej w regionie Damaszku również znalazła się pod ostrzałem izraelskim. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, w izraelskich nalotach zginęło 15 funkcjonariuszy syryjskiego Ministerstwa Obrony i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Izrael domaga się wycofania syryjskich wojsk rządowych z regionu druzyjskiego w pobliżu granicy z Izraelem.

W swoim telewizyjnym wystąpieniu tymczasowy prezydent Syrii skrytykował izraelskie ataki na „obiekty cywilne i rządowe”, stwierdzając, że doprowadziły one do „poważnych komplikacji” i popchnęły sprawy w kierunku „ogromnej eskalacji”.
Jednocześnie Al-Sharaa pochwaliła mediację Stanów Zjednoczonych , państw arabskich i Turcji w konflikcie. Pomogło to uchronić region przed „nieznanym losem”, powiedział tymczasowy prezydent.
Sprzeczne oświadczenia przywódców DruzówWcześniej szejk Jusuf al-Dżarbu, jeden z trzech najważniejszych przywódców religijnych syryjskich Druzów, odczytał w telewizji państwowej dziesięć punktów porozumienia o zawieszeniu broni. Zgodnie z porozumieniem, przewiduje się „pełną integrację prowincji” Suwajda z „państwem syryjskim”.
Jednak inny przywódca Druzów, szejk Hikmat al-Hijri, odrzucił porozumienie z rządem islamistycznym. Wezwał bojowników do dalszego stawiania oporu „bandom przestępczym”, które siały śmierć i zniszczenia w Suwajdzie.

Suwajda musi zostać uwolniona od tych sił „bezwarunkowo”. Nie ma negocjacji ani porozumienia ze „zbrojnymi gangami, które nazywają siebie rządem”. We wtorek w Syrii ogłoszono już zawieszenie broni, ale al-Hidżri był temu przeciwny. Wkrótce potem wybuchły nowe walki.
Sekretarz stanu USA Marco Rubio ogłosił również, że uzgodniono konkretne kroki mające na celu zakończenie „tej niepokojącej i przerażającej sytuacji”. Teraz wszystkie strony muszą „wypełnić podjęte zobowiązania”. Odnosząc się do interwencji Izraela, Rubio mówił o „nieporozumieniu między stroną izraelską a syryjską”.
Islamskamilicja HTS, dowodzona przez Al-Shaara i sprzymierzone z nią grupy, obaliła w grudniu długoletniego przywódcę Syrii Baszara al-Assada . HTS to dawna odnoga Al-Kaidy , która odłączyła się od siatki terrorystycznej wiele lat temu. Od czasu objęcia władzy, były dżihadysta Al-Shaara stara się zachować bardziej umiarkowany wizerunek.
Druzowie to sekta wywodząca się z islamu ismailicko-szyickiego. Al-Shaara oświadczył w swoim telewizyjnym wystąpieniu w środę, że osoby odpowiedzialne za przemoc zostaną pociągnięte do odpowiedzialności. Nowe władze Syrii wielokrotnie zapewniały o swoim zaangażowaniu w ochronę mniejszości narodowych w kraju.
AR/se (afp, dpa, rtr)
dw