Rosja składa się z literatury – ale przez długi czas poeci byli prześladowani, a nawet zabijani


Aleksander Rodczenko / Alamy
Rosja jest krajem zafascynowanym literaturą. Pomniki dawnych pisarzy można znaleźć wszędzie, zwykle na ulicach i placach nazwanych ich imionami. Uniwersytety, szkoły, a nawet miasta z dumą noszą ich nazwy.
NZZ.ch wymaga JavaScript do prawidłowego działania ważnych funkcji. Twoja przeglądarka lub program blokujący reklamy obecnie to uniemożliwia.
Proszę zmienić ustawienia.
W jaki sposób literatura w Rosji stała się dosłownie samodzielną potęgą? Rzecz w tym, że w Rosji – zarówno carskiej, jak i komunistycznej, a także obecnej putinowskiej – wolna myśl polityczna była zawsze zakazana. I nie tylko idea polityczna. Przed rewolucją myśl religijna odmienna od prawosławia i separatyzmu prowincji narodowych była tłumiona, a socjologia i filozofia zostały praktycznie zniesione.
Po rewolucji sytuacja stała się jeszcze gorsza. Zakazano wszystkiego, co uważano za antyradzieckie. Kary były drakońskie, każdy wie co to jest Gułag. W Rosji Putina mamy dziś do czynienia z całym szeregiem zakazanych rzeczy – od obrony miłości osób tej samej płci po współczucie dla Ukrainy, co może być karane jako zdrada stanu. Tylko literatura, z jej artystycznym tekstem i niekiedy ezopowym językiem, nawet publikowana własnym nakładem lub za granicą, jest w stanie wyrazić się szerzej.
Nie oznacza to, że autor znajduje się w bańce bezpieczeństwa. Wręcz przeciwnie, bycie radykalnym elokwentnym człowiekiem, który nie przejmuje się zakazami, jest niebezpieczne i zagrażające. Ale jeśli ktoś już postanowił zostać rosyjskim pisarzem, powinien odłożyć na bok swoje obawy lub poszukać innego zajęcia.
Wielu musiało udać się na wygnaniePaństwo rosyjskie często okazywało pisarzom bezwzględność, począwszy od XVIII wieku, kiedy rosyjska literatura świecka rozwinęła się i umocniła. Pierwszą ich ofiarą stał się Radiszczew, autor powieści „Podróż z Petersburga do Moskwy”, w której ostro krytykował poddaństwo i propagował ówczesny francuski libertynizm. Musiał udać się na wygnanie.
Po nim zesłano wielu innych pisarzy, m.in. Puszkina, Lermontowa i Turgieniewa. Dostojewski spędził nawet cztery lata w syberyjskim obozie jenieckim. Tylko za odczytanie listu krytyka Bielińskiego na spotkaniu przyjaciół liberałów, w którym krytyk skrytykował książkę Gogola „Wybrane fragmenty korespondencji z przyjaciółmi”. Ale to nie wszystko. Początkowo car Mikołaj I skazał Dostojewskiego na śmierć.




Walka z pisarzami, przeciwnikami władzy radzieckiej, rozpoczęła się zaraz po rewolucji. Wybitny poeta Nikołaj Gumilow został aresztowany za udział w spisku przeciwko reżimowi. Został zastrzelony pomimo wysiłków Gorkiego. Związek Radziecki pod rządami Stalina stał się prawdziwym piekłem dla pisarzy. Straciliśmy wielu prozaików, poetów i dramatopisarzy. Niektórych zmuszono do milczenia, innych zabito.
W końcu miłość została dozwolonaOdwilż chruszczowowska przywróciła nam odrobinę swobody twórczej, co wystarczyło, aby wydobyć z zapomnienia nazwiska zapomnianych pisarzy, takich jak Michaił Bułhakow i Andriej Płatonow. Powstał ruch „lat sześćdziesiątych”, który zamienił miłość do komunizmu na miłość „tout court”.
Miałem okazję osobiście przeżyć te lata sześćdziesiąte: Achmadulina i Wozniesienski, Aksionow i Okudżawa – tak różni, prawie wszyscy politycznie skrajnie naiwni, ale szczerzy i romantyczni. Josif Brodski, który jest obecnie szczególnie znany na Zachodzie dzięki swojemu imperialnemu poematowi o Ukrainie, który wywołał oburzenie także w liberalnych kręgach dzisiejszej Rosji, należał do tego samego pokolenia, ale był zupełnie inny.
Chciałbym szczególnie wyróżnić twórczość Aleksandra Sołżenicyna i Warłama Szałamowa, którzy stali się znani szerokiemu gronu czytelników w okresie odwilży. Sołżenicyn w bardzo konkretny sposób pokazał możliwości literatury: napisał opowiadanie „Jeden dzień z życia Iwana Denisowicza”, które w Związku Radzieckim zostało opublikowane w liberalnym czasopiśmie „Nowy Mir” i w którym podjął temat Gułagu. Jednak władze państwowe zesłały go na zesłanie z powodu jego pracy dziennikarskiej „Archipelag Gułag”. Jeśli chodzi o Szałamowa, jego zbiór opowiadań o Gułagu był zbyt radykalny, aby można go było opublikować w Rosji, dlatego wydano go za granicą.


W ten sposób w Rosji rozwinęła się tradycja dwóch literatur. W ten czy inny sposób wspierała ją władza sowiecka. Autorzy innej literatury, wolni w swoich twórczych marzeniach, znajdowali się w sytuacji ofiar, zależnych od swoich wad, talentu, popularności lub osobistych sympatii władców.
Do najważniejszych pisarzy pierwszej grupy zaliczają się przyjaciel Lenina Gorki i poeta Majakowski. Gorki cieszył się ogromną popularnością w przedrewolucyjnej Rosji, większą nawet niż Czechow, i wspierał bolszewików finansowo. Kiedy jednak Lenin doszedł do władzy, poróżnił się z nim i wyjechał do Włoch. Stalin później wywabił go stamtąd z powrotem. Chciał, aby Gorki był autorem jego życia politycznego. Gorki powrócił, nie napisał biografii Führera, ale opublikował wiele obrzydliwych, konformistycznych rzeczy. Zmarł w 1936 roku. Być może go otruli.
Majakowski był prawdziwym poetą rewolucji, wierzył w komunizm, pisał satyryczne wiersze przeciw korupcji i biurokracji, ale w swojej twórczości kierował się własnym rozumem w doborze tematów i ocen, dlatego pod koniec lat 30. gazeta Prawda potępiła go jako trockistę, co już wtedy brzmiało jak straszny osąd polityczny. W tym samym roku popełnił samobójstwo. Stalin ogłosił zmarłego najlepszym poetą Związku Radzieckiego.
Literatura emigracyjna zaczęła się na długo przed rewolucją 1917 roku. Najważniejszym i najbardziej znanym publicystą rosyjskiej emigracji w Rosji był Aleksander Hercen, który w 1863 roku poparł polskie powstanie antykolonialne przeciwko Rosji. Właściwie od niego zaczyna się druga literatura rosyjska – wolna, europejska, nostalgiczna.
Rewolucja 1917 r. wywołała masowy odpływ kultury i literatury z Rosji. Czasami ucieczka ta przybierała tragiczne formy. W 1922 roku Lenin zmusił do wywiezienia statkiem do Europy ponad 120 przedstawicieli rosyjskiej kultury, w tym filozofów, socjologów i krytyków literackich.
Już w pierwszych latach rewolucji wybitne osobistości odwróciły się od Rosji. Wśród nich byli pisarze, tacy jak Iwan Bunin, późniejszy laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury, kulturoznawcy, tacy jak Dmitrij Mereżkowski, poeci, tacy jak Władysław Chodasiewicz i Gieorgij Iwanow, oraz literaturoznawcy. Organizowali stowarzyszenia literackie, zakładali czasopisma i publikowali w rosyjskojęzycznych gazetach.
Z poezji gazetowej, którą zaczął pisać w Berlinie dla prasy emigracyjnej, Władimir Nabokow stopniowo stał się wschodzącą gwiazdą. Ponadto podczas II wojny światowej miała miejsce fala emigracji kulturalnej z Rosji Radzieckiej, ale druga prawdziwa emigracja pisarzy nastąpiła dopiero po 1974 roku, kiedy Breżniew zezwolił Żydom na opuszczenie Związku Radzieckiego.
Władimir Maksimow i Andriej Siniawski – dwa przeciwstawne symbole rosyjskiej idei, jeden konserwatywny, drugi liberalny, proeuropejski – założyli czasopisma „Kontinent” i „Sintaxis”. Mieszkając jeszcze w Związku Radzieckim, opublikowałem w tym ostatnim skromny artykuł. W pierwszym przypadku ludzie nie mogli mnie znieść z powodu mojego tzw. postmodernizmu.
Za rządów Gorbaczowa przez pewien czas wydawało się, że nie będzie już dwóch odrębnych geograficznie literatur. Niektórzy pisarze, jak na przykład Jurij Mamlejew, powrócili z wygnania. Konflikty wybuchły ponownie na terytorium Rosji, ale nie były mniej zaciekłe.
Za Putina zaczęła się nowa nędzaOd połowy lat 90., gdy wszystko było jeszcze możliwe, pewna część literatury zaczęła z nostalgią powracać do epoki komunizmu. Początkowo ten nawrót brzmiał jak protest przeciwko błędom pierestrojki, których było sporo, ale ostatecznie stary schemat powrócił: literatura rosyjska, jak zawsze, dzieliła się na zachodnią i słowiańską. Tym razem jednak słowianofile zaufali służbom specjalnym i postanowili stworzyć dyktaturę.
Aleksander Prochanow napisał swoją słynną powieść „Pan Heksogen”, w której prawdziwymi bohaterami są oficerowie FSB, którzy pragną, aby w Rosji pojawił się wybraniec. I oto pojawił się on: Putin. Prochanow go rozpoznał. Jednocześnie Prochanow dał początek nacjonalistycznej literaturze młodego pokolenia. Są tam również utalentowane nazwiska. Zachar Prilepin, dziś zagorzały wielbiciel Putina i zwolennik wywołanej przez niego wojny, autor barwnej powieści „Dom” opowiadającej o gułagu na Wyspach Sołowieckich w latach dwudziestych XX wieku. W utworze można dostrzec podtekst nacjonalistyczny, ale Prilepinowi udało się rozwinąć dramat społeczny i miłosny.
Wraz z dojściem do władzy wybrańca nacjonalistów, Putina, rozpoczęła się nowa fala emigracji intelektualistów i pisarzy. Stopniowo filary współczesnej literatury rosyjskiej odzyskują swoją drogę na Zachód: Władimir Sorokin, Ludmiła Ulicka, Borys Akunin, Dmitrij Bykow, Michaił Szyszkin i inni. Można powiedzieć, że drzewo literatury tak się wygięło, że wszystkie złote jabłka wylądowały na Zachodzie.


Dorasta również nowe pokolenie pisarzy emigracyjnych, a druga literatura staje się coraz silniejsza. Powieści Siergieja Lebiediewa są już dostępne w różnych językach, szczególnie udana jest powieść „Doskonała trucizna” o państwowych trucicielach. W poezji wyróżnia się talent Aleksandra Delfinowa, który niedawno stwierdził, że język rosyjski stał się językiem morderczym. Nawiasem mówiąc, oświadczenie to złożył po rosyjsku.
W Rosji literatura nie umarła nawet w czasie wojny. Albo zdegenerowało się do poezji Z-poezji fanatyków prezydenta i nie ma w niej nic interesującego. Albo porusza tematy neutralne. W dzisiejszej Rosji nie ma jasno określonej ideologii poza marzeniem Putina o własnej nieśmiertelności, zarówno imperialno-politycznej, jak i fizycznej. Dlatego pisarze podejmują wiele tematów egzystencjalnych.
Ci, którzy się obnażają, jak poeta Shenya Berkovich, który w ostrych słowach pisał o wojnie, albo ci, którzy znoszą sytuację w milczeniu, znajdują się w strasznej sytuacji. Żenia Berkowicz jest w więzieniu. Pianista Pavel Kushnir, autor niezwykłej powieści «Russkaja nareska» (w wolnym tłumaczeniu «Rosyjska rozbiórka»), zmarł w wieku 39 lat w niejasnych okolicznościach w więzieniu w dalekowschodnim mieście Birobidżan.
Pewnego dnia, wiele lat później, pojawią się nowe pomniki i nowe nazwy ulic, znów będzie rosyjska literatura zjednoczona w odwiecznym sporze zachodnio-słowiańskim, a Bóg (jeśli zechce) obdarzy Rosję nową poezją wolnej miłości, podobną do tej z lat sześćdziesiątych. Kto wie, jak długo będziemy musieli czekać?
Rosyjski pisarz Wiktor Jerofiejew od początku wojny na Ukrainie żyje na wygnaniu w Niemczech. – Z języka rosyjskiego przełożyła Beate Rausch.
nzz.ch