Fortuna, którą Boca straciła, nie grając w Copa Libertadores

La Bombonera była kotłem. Pomijając gniew kibiców Boca za odpadnięcie w drugiej fazie Copa Libertadores , można powiedzieć, że jest 33 miliony powodów, by żałować słabego występu drużyny Fernando Gago przeciwko Alianza Lima.
Boca straciła prawdziwą fortunę w wyniku wtorkowej porażki z drużyną peruwiańską. Wydaje się to odległe, ale jeśli weźmiemy pod uwagę ostateczny cel, w zeszłym roku Botafogo zgarnęło 33 miliony dolarów po zdobyciu najważniejszego tytułu w Ameryce Południowej . Fakt: w zeszłym roku drużyna z Rio de Janeiro rozpoczęła rozgrywki na tym samym etapie co Xeneize i ostatecznie zdobyła mistrzostwo w finale przeciwko Atlético Mineiro na boisku River.
Gdyby Boca awansowała wczoraj do następnej fazy, miałaby zagwarantowane 600 tysięcy dolarów, które trafiłyby bezpośrednio do klubowej kasy. A sam fakt dotarcia do fazy grupowej przyniósł mu kolejne 1 100 000. Za samą grę w strefie Libertadores każdy klub otrzymuje 3 300 000. Do tego można doliczyć 330 000 dolarów za wygraną grę. Wygranie wszystkich meczów w fazie grupowej oznacza wygraną w wysokości 1 980 000 dolarów.
Botafogo mistrzem Copa Libertadores 2024.
W 1/8 finału robi się fajnie. Awans do pierwszego meczu play-off oznacza wygranie 1 250 000 dolarów. W ćwierćfinałach pula widzów wynosi 1 700 000, a w półfinałach – 2 300 000.
Gdyby Boca dotarła do finału Copa Libertadores, tak jak drużyna Almiróna dwa lata temu, zagwarantowałaby sobie 7 milionów dolarów. Choć suma pieniędzy mistrza jest astronomiczna i sięga aż 33 940 000 dolarów.
Wisienką na torcie jest to, że gdyby drużyna Gago awansowała do następnej fazy (trzeciej, przed kwalifikacjami do fazy grupowej), zapewniłaby sobie udział w Copa Sudamericana, co, choć wiąże się z niższymi kwotami, również wiąże się ze znacznymi zarobkami za każdy wygrany mecz. Ale Boca został bez chleba i ciasta.
W zeszłym roku Racing de Costas zarobił sześć milionów dolarów, co byłoby kwotą, którą Boca mógłby uzyskać, gdyby tylko dotarł do fazy grupowej. Chociaż i to pocieszenie nie jest mu dane. Teraz, w obliczu kryzysu wywołanego po odpadnięciu z Alianza Lima, Boca musi czekać do połowy roku, kiedy to będzie mieć zapewniony udział w Klubowych Mistrzostwach Świata.
Clarin