Rodrigo Pacheco zapisuje się w historii turnieju Mexican Open

Meksykański tenis przeżył historyczny dzień podczas turnieju Mexican Open w Acapulco . Rodrigo Pacheco , mając zaledwie 18 lat, osiągnął to, czego nie udało się żadnemu Meksykaninowi przez ostatnie 14 lat: wygrał mecz singlowy w tym turnieju. Ostatni mecz w Acapulco, w którym Meksykanin wygrał mecz, miał miejsce w 2011 roku i dokonał tego Santiago González.
- MOŻE CIĘ ZAINTERESOWAĆ: „Canelo” byłby jego trampoliną
Ten triumf nie tylko przywraca Pacheco uznanie światowemu tenisowi, ale także stanowi jego pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach ATP. Pokonując Australijczyka Alexandra Vukicia 7-5, 4-6, 7-6(4), Rodrigo jasno pokazał, że przyszłość meksykańskiego tenisa to twarz młodego, ambitnego zawodnika o wielkich umiejętnościach walki.
„Nie mam słów, żeby opisać, co czuję. Mam motyle w brzuchu , wszystko wydarzyło się bardzo szybko, ale przede wszystkim niesamowite było wsparcie ze strony meksykańskiej publiczności . Czułem wsparcie od pierwszego do ostatniego punktu. „Jestem bardzo szczęśliwy, że udało mi się osiągnąć coś tak wielkiego u siebie” – powiedział.
Stawienie czoła Vukiciowi nie było łatwe. Z każdym zdobytym punktem Rodrigo Pacheco zachowywał koncentrację, ignorując presję związaną z możliwością odpadnięcia z turnieju.
„Starałem się grać punkt po punkcie, nie myśląc o tym, co mnie czeka. „Wiedziałem, że muszę grać agresywnie, jeśli chcę wygrać, i to pomogło mi zachować spokój” – powiedział młody tenisista po meczu.
Teraz Rodrigo Pacheco przygotowuje się do największego jak dotąd wyzwania: konfrontacji z jednym z największych faworytów turnieju, Norwegiem Casperem Ruudem , który był finalistą zeszłorocznej edycji i zdobył sympatię meksykańskich fanów.
„Gra z kimś na jego poziomie, jednym z najlepszych na świecie, jest dla mnie nauką. Wiem, że prawdopodobieństwo wygranej jest niewielkie, ale stawienie czoła takiemu idolowi jak on jest ogromną motywacją . „Tego typu gry bardzo mnie rozwijają” – powiedział z pokorą i determinacją.
Mecz z Ruudem zapowiada się jako jeden z najbardziej emocjonujących meczów dnia, ale Rodrigo Pacheco bez wątpienia już odcisnął istotne piętno na tym turnieju. Meksykańscy kibice, którzy nie wahali się go wspierać przez cały mecz z Vukiciem, są więcej niż gotowi dopingować młodego tenisistę w starciu z norweskim gigantem.
Dla Pacheco ten wynik to dopiero początek kariery, która choć pełna wyzwań, obiecuje niezapomniane chwile.
„Dla mnie to wszystko jest zyskiem. Nie wiem, czy wygram, ale wyjdę na boisko i dam z siebie wszystko . Ta gra będzie mi pomagać przez całą moją karierę. Gra przeciwko zawodnikowi jego klasy bardzo mnie motywuje do dalszego rozwoju.”
Bez wątpienia przyszłość rysuje się w świetlanej barwach przed tym młodym talentem, który zapisał się w historii i pokazał Meksykowi , że nowe pokolenie tenisistów jest więcej niż gotowe, by zabłysnąć na największych scenach białego sportu.
ald
excelsior