Makabryczny dokument HBO o prawdziwych zbrodniach próbował mieć swój moment bombowy. Jest tylko jeden problem.

Serial dokumentalny Joshuy Rofé'a The Mortician , który zakończył się wczoraj wieczorem na HBO, nie mówi nam nic o swoim głównym bohaterze w ciągu trzech godzinnych odcinków, czego nie wiemy od samego początku. Praktycznie od momentu, w którym stało się jasne, że David Sconce, potomek dynastii domów pogrzebowych z Południowej Kalifornii, który przez lata prowadził nielegalny masowy krem i okaleczanie zwłok, jest równie niepokutujący, co podejrzany, człowiek, który oferuje, że opowie filmowcom wszystko, ponieważ zasadniczo nie ma skruchy. Ale co jest coraz bardziej zadziwiające, w miarę trwania odcinków, to jak bardzo Sconce jest tym, za kogo się podaje: platonicznym ideałem bezdusznego oszusta, który zawsze znajdzie sposób, aby usprawiedliwić swoje czyny.
Serial początkowo przedstawia Sconce'a jako złe nasienie, złotowłosego gwiazdora futbolu amerykańskiego ze szkoły średniej, który został zmuszony do rodzinnego biznesu po tym, jak kontuzja kolana zakończyła jego karierę sportową. Ze strony matki Sconce jest potomkiem Lambs, rodziny „starej Pasadeny”, która prowadziła Lamb Funeral Home od lat 20. XX wieku. Pokolenia mieszkańców ufały im bezgranicznie, co dało Sconce'owi wiele okazji, aby zdradzić to zaufanie. Postawiony na czele rodzinnego krematorium w latach 80. XX wieku, wpadł na pomysł obniżenia cen i zwiększenia wolumenu, przechodząc z poniżej 200 do ponad 25 000 kremacji rocznie w niecałe pięć lat.
Sconce nie zrobił tego, budując duży nowy zakład, uprzemysłowiając w dużej mierze rodzinny przemysł na nieznaną dotąd skalę. Zrobił to w staromodny sposób, jeśli przez staromodny rozumiesz XVIII wiek. Sconce i jego pracownicy, którzy byli w większości byłymi piłkarzami z nałogami narkotykowymi lub kryminalną przeszłością, lub jednym i drugim, rywalizowali, aby zobaczyć, który z nich zdoła upchnąć więcej ciał do jednego pieca w tym samym czasie, łamiąc lub odcinając kończyny, które były potrzebne, aby wypełnić go do pęknięcia. Kiedy krematorium spłonęło, gdy jeden z pomocników był zbyt naćpany, aby mieć je na oku, Sconce po prostu przeniósł się do nowego zakładu w pobliskiej Hesperii, używając pieców ceramicznych zamiast pieców. Dym, który był tak gęsty, że jeden ze współpracowników Sconce'a doprowadził linię telefoniczną do swojego samochodu, aby nie musieć zostawać w budynku, ostatecznie wywołał gniew okolicznych mieszkańców, a gdy funkcjonariusze przyjechali zbadać sprawę, jeden z nich rozpoznał zapach – jako żołnierz pomógł wyzwolić Auschwitz.
Ale jak jasno pokazują późniejsze odcinki The Mortician , zgniłe jabłko Sconce'a nie padło daleko od drzewa genealogicznego. Jego zwyczaj pobierania organów i złotych zębów — co nazywał „strzelaniem kotletów” — z ciał był już rodzinną praktyką Lamb, a jego matka, Laurieanne, według audytora z California Funeral Board, regularnie zgarniała zyski z kont przedpogrzebowych, które pozwalają rodzinom odkładać pieniądze na koszty pogrzebu z góry. Jeden z badanych mówi, że Laurieanne trzymała pojemnik z różnymi prochami pod ręką, wraz z tabelą, ile popiołu zazwyczaj daje skremowane ciało, tak aby mogła na przykład wsypać brakującą ilość do urny dziecka, aby zrekompensować problem, który rodzina już sprzedała osobie trzeciej. (Sam Sconce wskazuje, że sprzedaż części ciała jest nielegalna, ale pobieranie opłat za pracę potrzebną do ich zdobycia nie jest). Nie jest jasne, czy Lambs zawsze byli oszustami, czy też sytuacja pogorszyła się między jednym a drugim pokoleniem, ale można śmiało powiedzieć, że kiedy pojawił się David, hultajstwo klanu było już ugruntowaną praktyką. Koledzy z zakładu pogrzebowego Lambs rozczulają się nad tym, jak etyczny był przemysł pogrzebowy, zanim skandal Sconce'a wywołał falę nowych przepisów, ale żaden z nich nie zastanawia się, dlaczego ich koledzy byli zbyt chętni, by kwestionować, dlaczego koszt kremacji nagle spadł o trzy czwarte. Jeśli nie wiedzieli, to tylko dlatego, że nie chcieli wiedzieć.
Serial przeprowadza wywiady z kilkoma osobami, których bliscy zostali pozostawieni pod opieką Lambsów i przekazali im to, co teraz wiedzą, było stosem prochów, który miał niewiele, jeśli w ogóle, związku z osobą, którą opłakiwali. (Jedna osoba dowiedziała się również podczas procesu Lambsów, że serca członków jej rodziny zostały najpierw usunięte z ich ciał). Ale ostatecznie The Mortician wciąż wraca do Sconce, której zimnokrwista pewność siebie jest traktowana tak, jakby była ciekawsza niż żal ofiar. Ci, którzy zawodowo zajmują się zmarłymi, muszą nauczyć się traktować ciała z pewnym klinicznym dystansem, ale całkowity brak empatii Sconce bardziej przypomina socjopatię niż profesjonalne dystansowanie. „To już nie jest twoja ukochana osoba” — mówi do kamery, jakby nadal kłócił się z pogrążonymi w żałobie członkami rodziny dziesiątki lat po fakcie. „To tylko potaż i wapno”. Pewnego dnia, jak opowiada jego była żona, wrócił do domu ze styropianowym kubkiem pełnym zębów i bez słowa położył się na podłodze garażu, aby wyjąć złote plomby.
Nic więc dziwnego, że mógł zacząć traktować żywych z taką samą pogardą. Pomimo lat wysiłków, ani władze, ani filmowcy nie byli w stanie ostatecznie powiązać go z morderstwem Timothy'ego Watersa, rywalizującego zakładu pogrzebowego, który w 1985 roku przygotowywał ekspozycję na temat metod Sconce'a do branżowej publikacji — ani nawet, jeśli o to chodzi, udowodnić, że Waters w ogóle został zamordowany. Jego śmierć początkowo uznano za zawał serca i chociaż Sconce'owi postawiono zarzut morderstwa pierwszego stopnia, a wstępne badania wykazały ślady oleandru — naturalnej trucizny, która może zatrzymać pracę serca — ciało Watersa było tak bardzo rozłożone, że do czasu rozprawy nie znaleziono żadnych dowodów, a zarzut został wycofany. (Specjalista, który przeprowadził badania, porównuje wątrobę Watersa do „czekoladowego budyniu”). Współpracownicy Sconce'a twierdzą, że chwalił się popełnieniem przestępstwa, ale w przypadku nałogowego kłamcy trudno jest stwierdzić, jaka może być prawda.
Ale, jak zbyt wiele współczesnych dokumentów o prawdziwych zbrodniach, The Mortician nie zadowala się samym kwestionowaniem prawdy; musi ją dostarczyć. Więc Rofé kończy z żądłem w stylu Jinx : Sconce najwyraźniej, lub przynajmniej wiarygodnie, przyznaje się do trzech morderstw. Trudno powiedzieć, które dokładnie trzy — być może Watersa; pracownika Sconce'a, którego znaleziono wiszącego po tym, jak groził odejściem; i, co najbardziej sugestywne, anonimowego mężczyznę, który próbował obrabować Sconce'a i jego żonę pod groźbą broni. Sconce dopiero zaczyna opowiadać historię, zachęcony jedynie pytaniem Rofé'a, czy chciałby jeszcze coś powiedzieć, gdy kamerzysta ogłasza, że muszą przeładować, a Sconce odzyskuje wystarczającą kontrolę, aby powiedzieć, że opowie historię tylko poza kamerą. Ale mówi, że to jedna z trzech „rzeczy, o których nie mogę mówić” — trzy to liczba morderstw, które anonimowy były pracownik sugeruje, gdzie indziej w filmie, że Sconce mógł popełnić.
Rofé powiedział Guardianowi, że Sconce „ wyraźnie sugeruje, że popełniono poważne przestępstwa ”. Jednak biorąc pod uwagę, że nie ma żadnych sugestii, kim mogła być ta tajemnicza ofiara, jest to słaba nuta, na której można zakończyć serię, bardziej niewypał niż bomba. (Najbardziej podejrzanym aspektem jest to, gdy Sconce, który wcześniej twierdził, że „nie był fanem broni”, wchodzi w szczegóły dotyczące pistoletu, który zwykle trzymał w drzwiach kierowcy). Awaria sprzętu w ostatniej chwili nieuchronnie przypomina zakończenie filmu Errola Morrisa Cienka niebieska linia , którego kluczowy wywiad został nagrany tylko na kasecie audio z powodu zepsutej kamery. Jednak, jak Morris wielokrotnie wskazywał od tego czasu , istnieje duża różnica między wykorzystaniem filmu do udowodnienia niewinności skazanego człowieka a wykorzystaniem go do wskazania jego winy. Prawie cztery dekady później wpływ przełomowego filmu Morrisa jest jak wpływ ogromnej planety, przyciągającej na swoją orbitę mniej satelitów. Jednak niewiele z nich ma cechy pozwalające mu dorównać, a większość kończy jako gruz.