Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

France

Down Icon

Powrót Walta Disneya jako robota? Jego wnuczka jest temu przeciwna

Powrót Walta Disneya jako robota? Jego wnuczka jest temu przeciwna

17 lipca 2025 r. Disneyland Resort, pierwszy park rozrywki Disneya, będzie obchodził swoje 70-lecie. Z tej okazji grupa planuje uruchomić nowy pokaz z animatronicznym Waltem Disneyem. Jednak projekt ten wcale nie przypadł do gustu Joannie Miller, jednej z wnuczek twórcy Myszki Miki.

Logo
2 min czytania. Opublikowano 20 czerwca 2025 o 12:31.
W Disneyland Resort w Anaheim w Kalifornii, statua Walta Disneya i Myszki Miki (zdjęcie zrobione 1 września 2024 r.). Na 70. rocznicę powstania parku rozrywki grupa Disney chciała stworzyć robota na wzór Walta Disneya, który poruszałby się i mówił jak on. ZDJĘCIE PHILIP CHEUNG/THE NEW YORK TIMES

„Chyba się rozpłakałam. Dla mnie to w ogóle nie było do niego podobne”. W kwietniu ubiegłego roku grupa Disneya zaprezentowała publiczności projekt rzeźby przedstawiającej Walta Disneya (1901-1966). Miała ona zilustrować trwające badania nad stworzeniem animatronika twórcy Myszki Miki – rodzaju robota, który poruszałby się i mówił jak amerykański producent i animator – przedstawiając fragmenty przemówień i prezentacji.

Ten animatronik musi być sercem A Magical Life Walta Disneya , nowego pokazu, który rozpocznie się tego lata w Disneyland Resort w Kalifornii, który będzie obchodził swoje 70-lecie. Otwarty 17 lipca 1955 roku przez Walta Disneya, jest najstarszym ze wszystkich parków rozrywki tej grupy.

Animatronik ma reprezentować Walta Disneya w 1963 roku, kiedy miał 62 lata. W tym czasie jego wnuczka Joanna Miller miała 7 lat i ma żywe wspomnienia ukochanego dziadka. W wywiadzie dla Los Angeles Times powiedziała , że ​​wybuchła płaczem, gdy odkryła projekt robota. Już w listopadzie 2024 roku w poście na Facebooku uznała inicjatywę grupy Disney za „odczłowieczającą”.

Argument Joanny Miller: utrzymuje, że jej dziadek, choć był entuzjastą technologii, nigdy nie chciałby zostać animatronikiem. I że jej córka, Diane Marie Disney (1933-2013), matka Joanny, również odrzuciła taki projekt, gdy była prezesem Walt Disney Family Museum w San Francisco.

W liście do CEO Disneya Boba Igera Joanna Miller napisała, że ​​„przemawia w imieniu swojego dziadka i matki”. Jest jedyną osobą, która zabiera głos spośród dziewięciu spadkobierców Walta Disneya i jego brata Roya, jego partnera biznesowego (i mniejszościowych udziałowców w grupie). Ale jej pierwszym problemem, jak wskazuje Los Angeles Times, jest to, że Walt Disney nie żyje. Podobnie jak jego córka Diane Marie i większość osób, które mogłyby zeznawać o jego chęci niepodszywania się pod robota. Nie znaleziono żadnego pisemnego zapisu jego życzenia.

Drugi problem, którego dziedziczka jest aż za dobrze świadoma: „Według niej największym błędem jej rodziny było sprzedanie praw do nazwy, wizerunku i podobizny Walta Disneya grupie [noszącej jego nazwisko] w 1981 r. w zamian za 46,2 mln dolarów w akcjach”, podaje dziennik Los Angeles. To około 40 mln euro. Mówiąc wprost: spadkobiercy Disneya nie mają już nic do powiedzenia.

Kontrowersje jednak podkreślają, że stworzenie animatronika prawdziwej osoby, która ma potomków, rodzi inne problemy niż stworzenie robota postaci z produkcji Disneya, czy to Królewny Śnieżki, czy Piratów z Karaibów, twierdzi Los Angeles Times. Jednak według kalifornijskiego dziennika wydaje się, że niektórzy z młodszych pokoleń po prostu już nie wiedzą, że Walt Disney, zanim stał się marką, był człowiekiem z krwi i kości. Z tego punktu widzenia kontrowersje mogą mieć pozytywny wpływ.

Courrier International

Courrier International

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow