Tydzień mody: Celine i Patou, dwie paryżanki w poszukiwaniu luzu

Zarezerwowane dla subskrybentów
W niedzielę dwa domy mody, z których każdy był inspiracją do XX wieku, zaprezentowały pokazy mody gotowej jako preludium do haute couture.
Niedzielne popołudnie, w Paryżu pada deszcz. Może się wydawać, że to nic poważnego, ale można by pomyśleć, że zła pogoda to najgorszy wróg pokazu mody. Zgodnie z oczekiwaniami, aby uczcić wielki powrót na paryskie wybiegi (ostatni pokaz mody damskiej odbył się w marcu 2020 r.), Celine zaplanowało prezentację swojej kolekcji Wiosna 2026 na dziedzińcu swojej rezydencji przy rue Vivienne 16. Pokładając wszystkie nadzieje w aplikacjach pogodowych, zespoły badały możliwe scenariusze pozostania na zewnątrz, ale musiały skapitulować pod ulewnym deszczem. Wszyscy są zatem zaproszeni do rozbicia obozu w biurach i showroomie — z wyjątkiem garstki odważnych dusz (głównie twórców treści) siedzących pod względną ochroną ogromnego jedwabnego szalika z nadrukiem Celine, przymocowanego nad dziedzińcem.
To wyczekiwany debiutancki występ Michaela Ridera , 44-letniego Amerykanina, który został mianowany w październiku 2024 r. i od stycznia występuje w Rue Vivienne. Jego misja? Osiągnąć sukces…
Ten artykuł jest zarezerwowany dla subskrybentów. Pozostało Ci 86% do odkrycia.
lefigaro