Do produkcji pick-upa Fiat Titano w fabryce w Kordobie zatrudniono już 800 pracowników, a w 2026 roku Stellantis zamierza zatrudnić tysiąc kolejnych.
Wczoraj wieczorem w Córdobie Grupa Stellantis zakończyła komercyjny start sprzedaży pickupa Fiat Toro, który jest produkowany w kompleksie przemysłowym w dzielnicy Ferreyra. Na tym etapie zatrudniła już 800 pracowników i w przyszłym roku zatrudni 1000 kolejnych. We wszystkich przypadkach 50% pracowników firmy stanowią kobiety.
Potwierdził to prezes Stellantis Argentina, Martín Zuppi, który przewodniczył wydarzeniu, które odbyło się w salach konferencyjnych hotelu Quórum, a w którym uczestniczyli burmistrz Daniel Passerini i 300 gości, głównie z branży motoryzacyjnej.
Stellantis zatrudnia nieco ponad 5000 pracowników w Argentynie, między fabryką w Cordobie a zakładem Peugeot w El Palomar (prowincja Buenos Aires). Na początku roku do firmy w Ferreyra dołączyło ponad 1600 pracowników, w tym 1300 pracowników fabryki.
Od przyszłego roku w Kordobie rozpocznie się produkcja silników ciężarówek, co będzie wymagało zatrudnienia większej liczby pracowników.
Titano to jednotonowy pick-up, dostępny w trzech wersjach. Od lipca ceny będą zaczynać się od 41,1 miliona dolarów za wersję roboczą i sięgać 56,8 miliona dolarów za wersję premium.
Model ten dołącza do innych pick-upów Fiata, takich jak Toro i Strada, i pozwala firmie osiągnąć 80-procentowe pokrycie rynku krajowego.
Dzięki Titano fabryka w Cordobie wyprodukuje w tym roku 70 000 sztuk, w tym 15 000 pick-upów i 55 000 Cronosów.
„Wychodzimy z trzyletniego szczytu 400 000 patentów. W tym roku spodziewamy się osiągnąć 600 000. Myślę, że to dobry rynek” – podkreślił Zuppi.
Inną informacją, o której poinformowano wczoraj wieczorem, jest to, że Antonio Filosa, który był dyrektorem marki w Argentynie, został mianowany globalnym dyrektorem generalnym Grupy Stellantis.
Martín Zuppi, będący również prezesem Stowarzyszenia Producentów Samochodowych (Adefa), podkreślił również, że branża utrzymuje „dobre stosunki z rządem krajowym i związkiem zawodowym” (Smata).
Dyrektor podkreślił to w związku z faktem, że od lipca będzie musiał płacić potrącenia, których wcześniej nie płacił.
Okazuje się, że program zachęt dla eksportu przyrostowego, zgodnie z którym eksport przekraczający 137 000 jednostek jest zwolniony z płacenia podatku eksportowego, nie został przedłużony.
„To problem, który trzeba rozwiązać. Prowadzimy dobry dialog z rządem i związkiem zawodowym. W ciągu roku udało nam się zmniejszyć obciążenie podatkowe o siedem punktów procentowych. Dzięki zwiększonemu eksportowi możemy mieć wkrótce dobre wieści” – podkreślił.
Powiązane tematylavoz.AR