Napięcia polityczne, kolejny składnik meczu Kanada-Meksyk w USA o Ligę Narodów

W ostatnich latach Kanada stała się trudnym przeciwnikiem dla Meksyka. Sytuacja nie ulegnie zmianie w przyszłym miesiącu, kiedy obie drużyny spotkają się w półfinale Ligi Narodów.
Podczas meczu w Stanach Zjednoczonych pojawi się jednak dodatkowy element: napięcie polityczne między krajami Ameryki Północnej.
Trener kanadyjskiej reprezentacji Jesse Marsch skrytykował w środę prezydenta USA Donalda Trumpa, który od objęcia urzędu w styczniu wielokrotnie wyrażał chęć, aby Kanada stała się 51. stanem kraju.
„Wstydzę się arogancji i pogardy, jakie okazaliśmy jednemu z naszych najstarszych, najsilniejszych i najwierniejszych sojuszników” – powiedział Marsch, Amerykanin, podczas konferencji w Inglewood w Kalifornii. „Przemówienie o 51. stanie wydaje mi się niepokojące i, szczerze mówiąc, obraźliwe”.
Kilka tygodni temu w Montrealu, podczas meczu hokejowego pomiędzy Kanadą i Stanami Zjednoczonymi w ramach Turnieju Czterech Narodów, hymn amerykański został wygwizdany, a w ciągu zaledwie dziewięciu sekund gry doszło do trzech bójek.
Aby doszło do powtórki starcia tych dwóch krajów, Stany Zjednoczone musiałyby wyeliminować Panamę w jednym półfinale, a Kanada – Meksyk w drugim.
Mecze zaplanowano na 20 marca na stadionie SoFi w Inglewood w Kalifornii.
„Dla Kanady te międzynarodowe turnieje oznaczają teraz coś innego” – dodał Marsch. „Wiem, że to wzmocni nasz zespół”.
Dodatkowa motywacja kanadyjskiej drużyny to zła wiadomość dla Meksyku, który w trzech kolejnych meczach nie zdołał pokonać rywala z północy kontynentu, w tym w dwóch meczach eliminacji do Mistrzostw Świata 2022.
„Już mówiliśmy o tym, jak trudno gra się przeciwko Kanadzie, ale oni, podobnie jak my, odzyskują dumę z gry w reprezentacji” – powiedział meksykański trener Javier Aguirre. „Dla nas każdy mecz przeciwko Kanadzie jest dobrym wyzwaniem”.
Aguirre to najnowszy ruch liderów, mający na celu skłonienie meksykańskiej drużyny do reakcji. El Tri przeżywa kryzys, który wybuchł na Mistrzostwach Świata w Katarze w 2022 r., kiedy to drużyna odpadła w pierwszej rundzie po raz pierwszy od mundialu w 1978 r. w Argentynie.
Po odejściu argentyńskiego trenera Gerardo Martino, w ciągu zaledwie dwóch lat stanowisko trenera przejęło trzech innych. Ostatnim z nich jest weteran Aguirre, który jest już trzecim zawodnikiem reprezentacji Meksyku.
Z „El Vasco” na ławce rezerwowych Meksykanie we wrześniu zremisowali bezbramkowo z Kanadą.
Stany Zjednoczone są faworytem w meczu z Panamą, a także w turnieju, który wygrały już trzykrotnie w tyluż okazjach.
Chociaż Trump również atakował Meksykanów, zwłaszcza migrantów, Aguirre wolał pozostać politycznie poprawny w swoich wypowiedziach.
„Musimy skupić się na kwestii sportowej. Nie chcę wchodzić w obszar, który mnie nie dotyczy i nie należy do mnie” – powiedział Aguirre, który jest synem Hiszpanów, którzy wyemigrowali do Meksyku. „Niełatwo jest opuścić swój kraj, moi rodzice cierpieli w okresie powojennym. „Mam wielki szacunek dla Meksykanów, którzy tu mieszkają”.
Chociaż Aguirre wie, że rywalem, którego musi pokonać, są Amerykanie, zdaje sobie również sprawę, że najpierw musi pokonać trudną Kanadę.
„Postaramy się, aby Stany Zjednoczone nie wygrały czwartej (Ligi Narodów)” – powiedział Aguirre. „Ale najpierw mamy przed sobą Kanadę, rywala, którego bardzo szanuję, i to będzie trudne”.
Obecnie znacznie więcej.
lavoz.AR