Alejandra Ciriza, znana socjolog: „Polityka okrucieństwa prowadzi nas do okropnych sytuacji”.

„Rośliny są bardzo ważne w życiu ludzi i wszystkich żywych istot” – mówi Alejandra Ciriza , przygotowując ziołową herbatę na ganku swojego domu. Matka dwóch synów i córki – „którzy są dwiema różnymi rzeczami” – pozostająca w związku od 50 lat, absolwentka i doktor filozofii jest znana ze swojego wkładu naukowego jako profesor na Wydziale Nauk Politycznych i Społecznych Uniwersytetu Karoliny Północnej w Cuyo , badaczka w Conicet (obecnie na emeryturze), działaczka na rzecz praw człowieka i działaczka feministyczna .
Alejandra Ciriza (3)

Ramiro Gómez / Los Andes
„ Zawsze bardzo interesowałam się czytaniem i od najmłodszych lat wiedziałam, że chcę poświęcić się filozofii. Moja kariera zawodowa to praktycznie biografia Coniceta, którą rozpoczęłam w 1985 roku. To profesor Arturo Roig po powrocie z wygnania wyszkolił mnie w dziedzinie badań naukowych ” – wspomina. Podobnie, obowiązki domowe są fundamentalne dla tej kobiety, która oprócz budowania rodziny, specjalizowała się w studiach feministycznych i genealogiach Ameryki Południowej , stając się istotnym punktem odniesienia .
Słoneczny i cichy poranek w domu Alejandry Cirizy. W jej salonie znajdują się rzeźby i grafiki córki Martiny, obrazy brata, pamiątki z podróży, mnóstwo książek, a otoczenie jest tak ciepłe i przyjazne, jak ona sama. W korytarzu, przed biurkiem, stoi zdjęcie jej matki, jej białe buty i naszyjnik, który również należał do niej. Na jej półce z książkami wiszą dwie fioletowe miotły, zielony szalik symbolizujący legalną, bezpieczną i bezpłatną aborcję oraz małe obrazki, które ją przedstawiają.
Alejandra Ciriza (13)

Ramiro Gómez / Los Andes
Filozoficzna intelektualistka i zaangażowana nauczycielka , dyrektorka studiów magisterskich z zakresu studiów feministycznych na Uniwersytecie Karoliny Północnej w Cuyo, otrzymała w czerwcu tego roku w Bogocie w Kolumbii Nagrodę Ameryki Łacińskiej i Karaibów w dziedzinie nauk społecznych (CLACSO) w uznaniu jej kariery akademickiej i cennego wkładu w rozwój krytycznego myślenia . „To wyróżnienie wywołało u mnie mieszane uczucia w obecnej sytuacji. Chociaż ciężko pracowałam przez całe życie, istniała również instytucja, Conicet, która wspierała możliwość poświęcenia się badaniom” – zauważa.
- Conicet to bardzo kruchy system, ponieważ w przeciwieństwie do innych krajów Ameryki Łacińskiej, gdzie jest włączony do uniwersytetów, w Argentynie – podobnie jak we Francji – system jest od nich oddzielony. Jest to również stosunkowo mała, wysoce wyspecjalizowana instytucja, co czyni ją kruchą, ponieważ bardzo łatwo nas zignorować. Obecna sytuacja jest krytyczna ze względu na cięcia budżetowe, stygmatyzację niektórych kierunków badań oraz szczególne skupienie się na naukach społecznych i humanistycznych, zwłaszcza jeśli nie przynoszą one zysków.
-Czy uważasz, że intencją polityków jest paraliżowanie badań naukowych?
Obecna klasa rządząca postrzega badania naukowe jako coś, co ludzie nigdy nie przeżyli w takim systemie. Rząd uważa, że państwo nie powinno inwestować w badania, a nauka publiczna nie powinna istnieć. W każdym razie zakłada, że firmy prywatne powinny ją finansować. Prawda jest taka, że Argentyna ma najbardziej uznany system publicznej nauki w Ameryce Łacińskiej i do tej pory – ponieważ kraj ten dąży do jego zniszczenia – najbardziej uznany. Jeśli spojrzeć na rankingi, którymi tak bardzo się interesują, Argentyna ma trzech laureatów Nagrody Nobla w dziedzinie nauk ścisłych (Bernardo Houssay z medycyny (1947), Luis Federico Leloir z chemii (1970) i César Milstein z medycyny (1984). To powinno nas skłonić do przekonania, że nauka publiczna ma jakieś znaczenie. Myślę, że polityka okrucieństwa prowadzi nas do naprawdę okropnych sytuacji.
- Dlaczego ważne jest finansowanie i wspieranie nauki publicznej?
– Po pierwsze, to ważne, ponieważ publiczna i godna zaufania nauka dostarcza wiedzy, której żadna korporacja nigdy by nie dotowała. Monsanto i firmy finansujące badania nad GMO robią to, ponieważ oznacza to zysk. Nikt nie sfinansowałby badań nad glifosatem, takich jak badania naukowca Andrésa Carrasco, ponieważ podważają one komercjalizację wiedzy. Prowadzenie badań to nie to samo, co ich pożądanie. Badania to rygorystyczny projekt życiowy, który wymaga zaangażowania i pracy ludzkiej.
Alejandra Ciriza (10)

Ramiro Gómez / Los Andes
-Jakie miejsce zajmuje sztuczna inteligencja w badaniach naukowych?
Sztuczna inteligencja nie myśli; jest procesorem i produktem binarnego systemu myślenia, który może wytwarzać stronniczą i rasową wiedzę. Dane AI są przesyłane przez tysiące ludzi, którzy uważają je za niewinne i wykonują nieodpłatną pracę za kapitał. Co więcej, AI powoduje ogromne szkody w środowisku, ponieważ te procesory zużywają więcej energii niż całe kraje. Praca ludzka nie jest uznawana za ważny element życia na całym świecie i dlatego żyjemy w społeczeństwie, które gardzi pracą domową i wierzy, że pożądany porządek społeczny zstąpi z góry.
– Podczas niedawnej wyprawy morskiej Conicet przyjął nietypową rolę. Jak przeżyłeś tę historyczną krucjatę?
Znam ten system dogłębnie, ponieważ byłem jego częścią przez 40 lat i nie dziwi mnie to, ponieważ znam stojącą za nim pracę, z wykwalifikowanymi biologami na wszystkich szczeblach, od stypendystów, przez asystentów i adiunktów, niezależnych badaczy, po kierowników i starszych badaczy. Jednak te programy są przerywane. W 2024 roku nie było żadnych naborów, a osoby przyjęte do programu badawczego w 2022 roku nie zostały jeszcze włączone. Co więcej, osoby, które złożyły wnioski w 2023 roku, nie znają wyników naboru. Aby system naukowo-techniczny mógł funkcjonować, musi istnieć ciągłość i szacunek.
- Jak odbierasz różnice zdań w kwestiach, które was łączą?
Myślę, że ważne jest, aby słuchać, co myślą inni, bo inaczej wszystko sprowadza się do monologu. Warto dać sobie możliwość dyskusji i rozeznania, bo to czyni nas bardziej ludzkimi. W filozofii pytania są kluczowe, a w dziedzinie filozofii nie ma na nie jednej odpowiedzi. Krytyczna perspektywa jest obecna, podobnie jak świadomość, że radość trzeba zdobywać każdego dnia, pomimo różnic zdań.
Jakie były Pana największe zasługi dla zdobycia uznania w dziedzinie naukowej od instytucji takiej jak CLACSO, zrzeszającej ponad 800 ośrodków badawczych i studiów podyplomowych w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach?
Myślę, że podejście do feminizmu z perspektywy „Naszej Ameryki”, z perspektywy historycznej, ma wiele wspólnego z filozofem i historykiem Arturo Roigiem, moim nauczycielem i doradcą. Zaczęłam pisać historie XIX-wiecznych idei Ameryki Łacińskiej, a moją pierwszą wielką miłością w tych badaniach był projekt poświęcony Manueli Sáenz (ekwadorskiej patriotce i żołnierce, znanej z udziału w walce o niepodległość Ameryki Południowej i towarzyszce Simóna Bolívara). W tamtym czasie materiały były bardzo skąpe i miałam szczęście, że zostałam zaproszona do poprowadzenia kursu przez Uniwersytet Andyjski im. Simóna Bolívara. Kiedy tam pojechałam, skorzystałam z okazji, aby przywieźć niezliczone kopie archiwów, które nie były dostępne w Argentynie: to były inne czasy i nie było internetu.
-Kiedy zdałaś sobie sprawę, że jesteś feministką?
Kiedy w wieku 16 lat przeczytałam Simone de Beauvoir, znalazłam nazwę dla mojego niepokoju. Moja matka zaszczepiła we mnie zamiłowanie do książek, a ojciec potrzebę zdobycia wykształcenia uniwersyteckiego, aby stać się niezależną profesjonalistką. Miałam szczęście studiować filozofię, podczas gdy mój syn przebywał pod opieką w przedszkolu uniwersyteckim. W mojej pracy zawodowej szczególnie interesowałam się południowoamerykańskimi genealogiami feministycznymi, rozwijając tę koncepcję w trakcie prowadzenia szczegółowych badań. Konstruowanie dominującej historii feminizmu sprawiło, że pomijamy istotne postacie, takie jak Alicia Moreau, Angélica Mendoza i Florencia Fossatti, by wymienić tylko trzy przykłady.
Problem polega na tym, że wielkie narracje są konstruowane w ośrodkach władzy i produkcji intelektualnej. Na przykład Betty Friedan jest uważana za ważną feministkę, podczas gdy w rzeczywistości była rasistką. Lubię myśleć o tych genealogiach, ponieważ są kontrowersyjne i złożone. Genealogia feministyczna to historia, w której rozpoznajesz siebie, i nie oznacza to, że te kobiety same się w ten sposób określały.
- W której fabule rozpoznajesz siebie?
Odnajduję się w bardzo sfabrykowanej fabule, ponieważ trudno jest odzyskać te wspomnienia. Odnajduję się również w fabule, w której występują Manuela Sáenz, a w XX wieku Lélia González, autorka jednego z najwspanialszych tekstów o czarnym feminizmie, nie będąc jednocześnie Amerykanką. Rasizm w Ameryce Łacińskiej wiąże się z mieszaniem ras i neguje bardzo ważną część naszego pochodzenia.
Obejmuje również moją siostrę Ranquel i Macachę Güemes, niezwykle inteligentną konspiratorkę, która intensywnie współpracowała z bratem, podtrzymując wojnę partyzancką na północy. Mój wątek, oczywiście, obejmuje moje siostry za życia. Feminizm w tym momencie historycznym ma swoje najgłębsze korzenie w kobietach z Ruchu Bezrolnych, tych, które podtrzymują życie w dzielnicach i tych, które codziennie walczą z patriarchalną przemocą. Feminizm to nie walka o jedną sprawę.
Alejandra Ciriza (1)

Ramiro Gómez / Los Andes
Alejandra Ciriza opublikowała ponad 70 prac w recenzowanych czasopismach naukowych, kulturalnych i popularnych, była redaktorką trzech książek zbiorowych oraz autorką ponad 30 rozdziałów w książkach zbiorowych wydanych przez renomowane wydawnictwa. Była badaczką wizytującą w Maison de Sciences de l'Homme w Paryżu, gdzie odbywała pobyty badawcze na tematy ją interesujące.
Była profesorem wizytującym na prestiżowych uniwersytetach Ameryki Łacińskiej i Europy. W ramach swojej pracy w zakresie szkoleń z zakresu zasobów ludzkich i zarządzania projektami, była promotorem 41 prac licencjackich z nauk społecznych i psychologii, 16 prac magisterskich oraz ponad 20 stypendystów instytucji krajowych. Aktywnie działa w środowisku uniwersyteckim i pozauczelnianym. Jest aktywistką w organizacjach feministycznych i zajmujących się prawami człowieka.
Tenis stołowyJakie koncepcje i wartości są kluczowe dla Twojej pracy i życia? Uznanie moich przodków, mojej babci ze strony matki i genealogii feministycznych, które badam. Troska o przyrodę i wodę. Znaczenie wszelkiego życia, ludzkiego i zwierzęcego. A także idee godności, sprawiedliwości, równości i wolności.
- Ulubiony cytat? Cytat mojej siostry, Sofii D'Andrea, „Przez trudy do gwiazd”.
-Gdybyś nie był nauczycielem i badaczem, kim byś był? Ogrodnikiem.
-Czy wszystko jest polityczne? Wszystko.
- Cel w zasięgu ręki i trzy wpływowe feministki z perspektywy teoretycznej? Odzyskanie pism i napisanie własnej książki. Dużo myślałam o kimś, kto pomógł mi przemyśleć kwestie, o których wcześniej nie myślałam, jak Yuderkys Espinosa, Claudia Korol i Sofía D'Andrea.
- Najważniejsza lekcja, jakiej nauczyłeś się od historyka i filozofa Arturo Roiga? Analizowanie archiwów, czytanie wszystkiego z perspektywy historycznej i zrozumienie tymczasowej natury wiedzy. Nauczyłem się od niego cierpliwości i tolerancji na frustrację. Nauczył mnie wiele o historii naszej Ameryki i wiele mu zawdzięczam.
-Roślina lecznicza? Lawenda i fiołek.
losandes