Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Mexico

Down Icon

Rob Riemen: „Nacjonalizm, faszyzm i islamizm stały się nowymi religiami politycznymi, które obiecywały niebo, a przynosiły piekło”.

Rob Riemen: „Nacjonalizm, faszyzm i islamizm stały się nowymi religiami politycznymi, które obiecywały niebo, a przynosiły piekło”.
Rob Riemen w hotelu Palace w Barcelonie. Gorka Loinaz / Araba Press
Zaktualizowano

W minimalistycznych okularach, czarnej sukience i eleganckiej białej marynarce Rob Riemen (Holandia, 1962) przypomina Michela Foucault, jednego z wielkich filozofów XX wieku. Riemen jest jednym z XXI. Mówi o Sokratesie, Thomasie Mannie, Albercie Camusie i Friedrichu Nietzschem, jakby byli żywi, opowiadając o nich anegdoty, jakby był ich świadkiem lub jakby oni mu o nich opowiadali (i tak jest: w swoich książkach). Od czasu wydania w 1995 roku swojej debiutanckiej powieści „Nobleza di spirt” („Szlachetność ducha”) Riemen dąży do odzyskania klasycznej mądrości, duchowości tkwiącej w człowieku, zgodnie z maksymą Cycerona, że ​​filozofia to kultywowanie duszy (po łacinie brzmi to lepiej – Cultura animi philosophia est – zwłaszcza dlatego, że wprowadza etymologię słowa „kultura” jako „ kultywować”, „troszczyć się ”).

Założyciel Instytutu Nexus w Tilburgu, mieście, w którym przez dziesięć lat studiował teologię i filozofię, Riemen wyróżnia się jako jeden z ostatnich klasycznych europejskich intelektualistów , w sensie platońskim. Jego najnowszy esej, „Słowo, które pokonuje śmierć” (po katalońsku „Byk i Arkadia”), rozpoczyna się prologiem w stylu homeryckim, w którym greckie Muzy konfrontują się z groteskowym teatrem absurdu, przedstawiając próżnego Trumpa, Putina w szpilkach, by wydawać się wyższym (ma 170 cm wzrostu, zaledwie pięć centymetrów więcej od Angeli Merkel), Jeffa Bezosa jako Sknerusa i Elona Muska przebranego za Supermana z krzyżykiem na piersi…

W erze rozbitych tożsamości jesteś orędownikiem humanizmu. Jednak nauki humanistyczne znikają ze szkół, a nawet uniwersytetów.
Tak. I popełniają samobójstwo. Żyjemy w epoce, w której nauka, technologia i ekonomia dominują nad wszystkim. Stały się Świętą Trójcą. Nauki humanistyczne to, cytuję, niezbędna edukacja, której potrzebujesz, by przejść przez życie, która pozwala każdemu kwestionować samego siebie. Mam na myśli wielkie pytania: kim jestem? Dokąd zmierzam? Jaki jest los mojego życia? Wittgenstein już mówi w swoim Traktacie , że gdy wszystkie problemy naukowe zostaną rozwiązane, problemy życiowe nie zostaną nawet tknięte. Nauka tego nie zrobi. Technologia? Nie, oczywiście, że nie. Sztuczna inteligencja? Zapomnij o tym. Potrzebujesz filozofii, sztuki, poezji, muzyki! Wszystkiego, co odnosi się do twojego wnętrza. A kiedy to wszystko zniknie, nie zdziw się, jeśli pojawi się pokolenie Z lub Y, czy jakiekolwiek inne, które czuje się niepewnie, puste, z depresyjną młodzieżą, skłonnościami samobójczymi i tak dalej. Głupio zdecydowaliśmy, że nauki humanistyczne nie są już ważne.
W swojej książce potępia koncepcję fałszywej wielkości. Czyni to poprzez ducha Simone Weil i przejmujący cytat: „Nasze pojęcie wielkości jest dokładnie tym, które inspirowało Hitlera przez całe życie. Nie zapominajmy o tym!”. Czy jesteśmy skazani na powtarzanie historii?
To słynna myśl George’a Santayany, hiszpańsko-amerykańskiego filozofa: „Ci, którzy nie pamiętają przeszłości, są skazani na jej powtórzenie”. Ma całkowitą rację. Dlatego chciałem napisać książkę pod dyktando Klio, muzy historii. Dla prostego przypomnienia. Naprawdę nie potrzebujesz wyższego wykształcenia ani dyplomu ukończenia studiów wyższych, aby zmagać się z sensem życia. Nietzsche doskonale to rozumiał i nazwał to nihilizmem. Oznacza to, że nie ma już odpowiedzi na wszystkie pytania „dlaczego?”, a życie traci sens. Jeśli czujesz, że twoje życie jest całkowicie puste, masz dwie możliwości: albo popełnisz samobójstwo, albo zaczniesz szukać substytutów w postaci narkotyków, rozrywki, kiczu , fałszywej wielkości… Jednym z takich narkotyków jest nacjonalizm.
Nietzsche głosił, że Bóg umarł. Czy zastąpiliśmy go „nowymi religiami politycznymi”, jak je nazywasz? Wspominasz ideologie takie jak nacjonalizm, bolszewizm, faszyzm, maoizm, islamizm...
Tak, stały się nowymi religiami, które obiecywały niebo, a sprowadzały piekło na ziemię. XX wiek to udowodnił. Holenderski filozof Spinoza wyjaśnił już, że jako społeczeństwo powinniśmy dążyć do demokracji, ale wiąże się to z pewnymi warunkami. Kluczowym warunkiem jest wykształcenie ludzi: nie w sensie posiadania szerokiej wiedzy, ale umiejętności samodzielnego myślenia, argumentowania, a następnie dążenia do dobra wspólnego. Bez tego warunku demokracja zniknie.
Człowiek jest istotą dwoistą, jednocześnie rozumną i duchową. Czy amputowaliśmy naszą stronę metafizyczną?
To słowo stało się tabu. W zbyt wielu miejscach nie mogę nawet mówić o kwestiach metafizycznych. Johan Huizinga, holenderski historyk, który analizował schyłek średniowiecza, powiedział, że kultura musi mieć wymiar metafizyczny, inaczej nie jest kulturą. Jesteśmy ludźmi, mamy wymiar metafizyczny. Ale spróbuj to wytłumaczyć Elonowi Muskowi albo wszystkim inżynierom skupionym na sztucznej inteligencji...
Iliada, Wojna i pokój, Sto lat samotności, Bracia Karamazow, Czarodziejska góra … Przeczytanie jednego z tych arcydzieł stało się „niemożliwe dla wielu” – pisze w swojej książce. Czy na Zachodzie doświadczamy pewnego rodzaju analfabetyzmu literackiego?
Tak. Ale to był wybór, by nie edukować ludzi, by więcej czytali. Ponieważ myślimy, znowu, o fałszywej wielkości, którą nauka, technologia, komputery nam przyniosą... Wszystko musi być użyteczne. Utylitaryzm to paradygmat narzucony przez klasę polityczną, klasę biznesową i elity władzy. Użyteczność można zmierzyć liczbami, a im wyższa liczba, tym lepiej, prawda? Wszystko jest liczbami. Zjawisko influencera jest najbardziej absurdalne. Mam nadzieję, że za 100 lat historycy będą opowiadać, jak głupi byli ci ludzie. Wiara, że ​​influencer , który mówi o makijażu, sukienkach czy grach wideo, ma cokolwiek do powiedzenia, jest zabawna. Ale oni wpisują się w paradygmat użyteczności. Zbrodnią naszego stulecia jest system edukacji oparty na utylitaryzmie. Młodsze pokolenie pada ofiarą przekonania, że ​​edukacja służy jedynie zapewnieniu pracy i pieniędzy, jakby nie było niczego innego. Prawda jest taka, i jest to bardzo stara prawda, że ​​do szczęścia potrzebny jest świat muz. Musisz czytać powieści i poezję, aby rozwijać własną wyobraźnię, bo bez wyobraźni żyjesz we własnym więzieniu. Filozofia i muzy to najcenniejsze dary. Jeśli nie rozwijasz swojej duszy i rozumu, stajesz się robotem albo niewolnikiem.
To nawiązuje do platońskiego mitu o jaskini. Paradoksalnie, zbudowaliśmy cyfrową jaskinię. Jak Wielki Brat George'a Orwella: to my karmimy ją na Facebooku, Instagramie, Amazonie itd. Czy więzienie jest teraz cyfrowe?
Znowu to jest wybór. Nadal są księgarnie. Idź do La Central i zapomnij o Amazonie! Nie jesteśmy jeszcze w Chinach. Nie jesteśmy jeszcze w państwie totalitarnym i możemy decydować. Istotą cywilizacji jest umiejętność powiedzenia nie . Mówimy nie użyciu broni atomowej, gwałtom, znęcaniu się nad dziećmi i czemukolwiek innemu... Możesz powiedzieć nie TikTokowi, nie Amazonowi, nie influencerom i Wielkiemu Bratu, którego przewidział Orwell. W tej książce poświęcam długi rozdział głupocie i kłamstwom... Chwyć Małego Księcia ! To najpiękniejsza i najprostsza książka dla dzieci ze wszystkich, ale z większą mądrością niż tysiące akademickich bzdur. Antoine de Saint-Exupéry chciał, aby każde dziecko rozpoznało siebie, nauczyło się wnosić piękno do swojego życia, być sprawiedliwym, być prawdziwym człowiekiem. W przeciwnym razie jesteśmy niczym więcej niż grupą robotów skupionych na naszej fałszywej wielkości. Tak właśnie dzieje się z Trumpem, Elonem Muskiem i wszystkimi tymi ludźmi... Oni są nikim! Do diabła z nimi! Mają zdolność niszczenia i to robią. Ale kiedy to się skończy? Zero. Będą niczym. Po co więc ukazywać tych ludzi jako ideał, jakby byli bogami naszych czasów? Nie jesteśmy już w Ameryce Franklina Roosevelta i długo do niej nie wrócimy. Czas więc, żeby Europa wzięła się w garść.
A wzrost znaczenia skrajnej prawicy w praktycznie każdym parlamencie europejskim?
W 2010 roku napisałem esej o wiecznym powrocie faszyzmu. Wszyscy się ze mnie śmiali. Ale niestety, czas pokazał, że moi krytycy się mylili. Jako pierwszy stwierdziłem, że Geert Wilders to klasyczny przykład współczesnego faszyzmu. Rządził przez dwa lata i skończyło się to kompletną katastrofą. W latach 20. i 30. XX wieku w Niemczech, a także we Francji, panowała idea, że ​​wszystko jest winą Żydów. Że jeśli pozbędziemy się Żydów, wszystkie problemy zostaną rozwiązane. Teraz dzieje się dokładnie to samo z imigrantami. Podstawą polityki faszystowskiej są kłamstwa, nienawiść, szukanie kozłów ofiarnych… 80 lat po II wojnie światowej ta faszystowska mentalność powróciła niemal wszędzie.
A demokracja jest coraz częściej kwestionowana...
Ponieważ prawdziwe pochodzenie słowa „demokracja” zostało utracone. Demokracja masowa nie opiera się już na wartościach duchowych i moralnych, lecz na chciwości i strachu, które są fundamentem naszego systemu ekonomicznego. Bez wartości moralnych i duchowych tworzy się przestrzeń, w której mentalność staje się antydemokratyczna, faszystowska. W ten sposób rozkwitają demagogowie i machiny propagandowe. Jak w legendzie o Szczurołapie z Hameln, ludzie chętnie poświęcają własną wolność w zamian za posłuszeństwo prawdziwemu przywódcy…
Klio w swojej książce ostrzega: „W dniu, w którym Muzy zostaną uciszone, władzę obejmie Ares, bóg wojny”. Czy to już się nie dzieje?
Ukraina, Gaza... A w Sudanie czy... W Ameryce wojna domowa już się zaostrza, z tymi wszystkimi deportacjami... [wzdycha] W moich książkach staram się przekazać to, czego mnie nauczono. Ciekawe, że wszystkie moje książki są tłumaczone i wydawane w Hiszpanii i wielu innych krajach, ale nie w Stanach Zjednoczonych. Amerykańscy wydawcy już się poddali. Jest też oficjalny fakt, że 45% Amerykanów nigdy nie tknęło książki. I to ostatecznie będzie miało konsekwencje polityczne. W Europie jesteśmy w lepszej sytuacji. Ale jesteśmy całkowicie zależni od Amerykanów. Nie możemy nawet obronić siebie ani Ukrainy.
Biennale w Pontevedrze, najstarsze w Hiszpanii, odbyło się tego lata ponownie. Choć poświęcone jest wojnom XX i XXI wieku, jego motywem przewodnim jest jedna z jego książek: „Być znów człowiekiem”.
Tak! To coś, co bardzo mnie poruszyło... Właściwie, 25 września jadę do Pontevedry, żeby wygłosić wykład. Mamy moralne zobowiązania. A pierwszy to nigdy nie tracić nadziei, prawda?
elmundo

elmundo

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow