7 najlepszych retro sneakersów, które przywrócą Ci życie

Każdy produkt został starannie wybrany przez redaktora Esquire. Możemy zarabiać na prowizji z tych linków. Oto jak testujemy produkty i dlaczego warto nam zaufać.
Puma Club II Era to niskie, minimalistyczne buty sportowe, które świetnie sprawdzają się na co dzień. Nie są tak popularne jak Puma Suede, ale pod względem estetycznym są do nich podobne – minimalistyczne i łatwe w noszeniu. Ten styl jest swobodny, stonowany i tani. Uwielbiamy je jako buty weekendowe – coś, co można założyć bez większego zastanowienia. Nie zapewniają odpowiedniego wsparcia łuku stopy ani kostki, jakiego oczekujesz na długie spacery lub intensywne aktywności, ale na co dzień sprawdzają się doskonale.
Vans Authentics to oczywiście klasyczne buty do skateboardingu. Wprowadzono je na rynek równolegle z samym Vansem (w 1966 roku, jakież to retro). Płócienna cholewka i podeszwa z waflowym bieżnikiem wyróżniały się wtedy i wyróżniają się teraz. Tyle że nie trzeba być skaterem, żeby je nosić. Od lat 60. Authentics doczekały się kilku ulepszeń, a ten model szczególnie przypadł nam do gustu za cholewkę z teksturowanego zamszu w kolorze spalonej brązy zamiast płótna. Styl jest oldschoolowy, ale kolor nadaje im charakter retro.
Reklama – czytaj dalej poniżej
Asics EX-39 to, o ile można w to uwierzyć, stare buty do koszykówki. I nie, nie polecamy grać w nich w koszykówkę. Wiele się zmieniło od 1989 roku, a tekstylia sportowe to jeden z tych, które akceptujemy. Ale … Lubię je na co dzień. To nadal niskie buty sportowe, ale nieco mniej minimalistyczne niż Puma czy Vans. Mają masywniejszy design, bardziej przypominający New Balance 550. Nigdy nie były zbyt modne, więc lubimy je za coś, co jest supersportowe, bardzo retro, ale jednocześnie nieco niekonwencjonalne.
New Balance 408 V1 to klasyczne buty do chodzenia z niepowtarzalnym klimatem New Balance z lat 90.: fasonem w stylu biegacza, cholewką z siateczki i skóry oraz lekko masywną sylwetką. Nie jest to model z najwyższej półki marki, ale o to właśnie chodzi. Jest lżejszy i bardziej przewiewny niż niektóre masywniejsze buty do biegania w stylu retro, dzięki czemu idealnie nadaje się do noszenia na co dzień. Szczególnie podobają nam się drobne akcenty w lśniącym srebrze, które nawiązują do lat 90. Przystępna cena, wygoda i styl retro w doskonałym wydaniu.
Reklama – czytaj dalej poniżej
Adidas Handball Spezial stały się naszym ulubionym zamiennikiem Sambów. (A może nawet naszym obecnym ulubionym butem?) Sambów nie da się niczym zatuszować, ale czasami po prostu ma się ochotę założyć coś, czego nie wszyscy w biurze noszą. Spezial został zaprojektowany w latach 70. jako buty do piłki ręcznej halowej (tutaj, nazwa jest oczywista!). Mają ten sam niski profil co Samby, ale nieco bardziej miękką cholewkę z zamszu, nieco lepszą strukturę i bardziej miękką podeszwę środkową, dzięki czemu całość wydaje się stabilniejsza. Szczególnie podoba nam się ta superjasnoszara kolorystyka. To prosta alternatywa dla całkowicie białych sneakersów – wciąż stonowana, wygodna i wygodna.
Już teraz czujemy opór przed nazywaniem Nike Shox butami retro . W końcu pojawiły się w 2001 roku. Ale to było prawie 25 lat temu! I jeśli to sprawia, że czujemy się staro (a tak jest), to niech tak będzie (z niechęcią). Shoxy zasłużyły na swój status retro.
Kiedy Shox zadebiutował, buty sportowe były ogromną innowacją w świecie sneakersów. Ten sprężysty, kolumnowy obcas wyglądał i brzmiał zupełnie inaczej niż cokolwiek innego. Nike przywróciło go w kilku wyrazistych wersjach kolorystycznych, takich jak ta biało-brązowa para. Nadal masz charakterystyczne kolumny Shox z tyłu, ale z ulepszoną piankową podeszwą środkową i zapiętkiem TPU TK. To połączenie oldschoolowego retro z nowoczesnymi udoskonaleniami technicznymi i wzorniczymi, które z radością witamy ponownie.
Reklama – czytaj dalej poniżej
Na koniec, ale nie mniej ważne, mamy nową wersję Converse Chuck Taylors. Nigdy nie sądziliśmy, że doczekamy się takiego dnia. Żartuję. Oczywiście widzieliśmy już wiele nowych Chucków, ale te uderzają inaczej. First String Chuck 70 sprawiają wrażenie stworzonych dla osób, które dorastały nosząc Converse, a teraz, cóż, trochę dorastają. Może już nie nosimy ich z koszulkami z nazwami zespołów. Może teraz nosimy kaszmirowe swetry. Ale nadal chcemy mieć w tym zestawie nasze ulubione trampki. Ta para pozostaje wierna oryginałowi, ale ma nieco wyższą, bardziej ustrukturyzowaną podeszwę, którą uwielbiamy.
Nie są tak płaskie (ani jak w 2007 roku) jak płaska wersja, którą nosiło się z obcisłymi jeansami. Lepiej wyglądają z szerokimi spodniami lub sztywnym denimem, dając bardzo fajny, znoszony efekt. Kolorystyka w kolorze złamanej bieli jest idealna, a wzmocniony błotnik i nosek sprawiają, że buty wydają się solidniejsze. Jeśli chodzi o klasyczne buty za kostkę, nie ma nic lepszego od Converse'ów – i naszym zdaniem, nie ma nic lepszego od tych Converse'ów.

Nie powiemy, że coś jest świetne, jeśli faktycznie nie jest. Każdy produkt w zestawieniach Esquire jest starannie wybierany przez nasze zespoły ds. mody i e-commerce.
Jeśli chodzi o sneakersy, nie owijamy w bawełnę. Uwielbiamy nasze nowe i stare sneakersy, a także te nowe inspirowane tymi starymi. Możecie być pewni, że starannie dobieramy modele, które sami osobiście wypróbowaliśmy, przetestowaliśmy i pokochaliśmy (niektóre od dziesięcioleci), a także te, które reszta naszych stylowych kolegów z Esquire poleca do własnych stylizacji.
Obejrzyj dalej
Reklama – czytaj dalej poniżej
esquire










