Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Poland

Down Icon

Nie ma zakazu palenia, chyba że lokalnie zdecydują inaczej. Ustawowych zmian nie będzie

Nie ma zakazu palenia, chyba że lokalnie zdecydują inaczej. Ustawowych zmian nie będzie
  • Sejmowa Komisja ds. Petycji dyskutowała na temat propozycji wprowadzenia ustawowego zakazu palenia papierosów m.in. na balkonach w budynkach wielorodzinnych już w poprzedniej kadencji, a Ministerstwo Zdrowia w ub. r. analizowało kilkanaście petycji złożonych w ciągu trzech miesięcy.
  • - Prawo polskie, co jest zresztą poparte analizą, umożliwia wystarczająco zakazywanie czy też dyscyplinowanie osób palących i zatruwających innych - powiedział poseł Marcin Józefaciuk, który na posiedzeniu komisji przedstawił sprawę i zasugerował, aby nie uwzględniać najnowszej petycji, na co przystali też inni posłowie.
  • Nie będzie zmiany w ustawie, ale samorządy, spółdzielnie czy wspólnoty mieszkaniowe mogą we własnym zakresie ustalić przepisy ograniczające możliwość palenia tytoniu na swoim terenie. Przed rokiem zrobiła to jedna z gdańskich wspólnot.

Autor petycji, którą zajęła się sejmowa Komisja ds. Petycji, przekonuje o konieczności uchwalenia nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia (u.o.z.) przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych. Mówiłaby ona o ograniczeniu możliwości palenia tytoniu oraz papierosów elektronicznych na balkonach i loggiach w budynkach wielorodzinnych, o ile narusza to prawa innych mieszkańców do korzystania z czystego powietrza i zdrowego środowiska.

Zdaniem petytora (osoba fizyczna, która chciała zachować anonimowość) tego rodzaju przepisy miałyby zastosowanie, jeśli skutki (dym, zapachy) przenikają do innych lokali mieszkalnych i stanowią uciążliwość dla mieszkańców.

W petycji uzasadnia, że w wielu wspólnotach i spółdzielniach mieszkaniowych dochodzi do konfliktów z powodu palenia papierosów na balkonach. A przenikający do sąsiednich mieszkań dym negatywnie wpływa zdrowie i życie osób niepalących.

„Dym uniemożliwia nam bezpieczne otwieranie okien oraz korzystanie ze świeżego powietrza”

- Moja rodzina - w tym 5-miesięczny synek - zmaga się z problemem dymu papierosowego przedostającego się do naszego mieszkania z balkonu sąsiadów. Mimo uprzednich próśb i upomnień, palenie trwa, a dym uniemożliwia nam bezpieczne otwieranie okien oraz korzystanie ze świeżego powietrza - zwraca uwagę autor pisma.

Autor petycji zwraca uwagę, że dym z papierosów uniemożliwia bezpieczne otwieranie okien oraz korzystanie ze świeżego powietrza. Dodaje, że problem dotyczy wielu bloków i wspólnot mieszkaniowych - zdjęcie poglądowe Fot: Surprising_Media / Pixabay
Autor petycji zwraca uwagę, że dym z papierosów uniemożliwia bezpieczne otwieranie okien oraz korzystanie ze świeżego powietrza. Dodaje, że problem dotyczy wielu bloków i wspólnot mieszkaniowych - zdjęcie poglądowe Fot: Surprising_Media / Pixabay

Jest zdania, że obecne przepisy nie chronią w wystarczającym stopniu mieszkańców budynków wielorodzinnych przed tzw. „dymem sąsiedzkim”.

W innych krajach europejskich jak m.in. Austria, Niemcy czy Słowacja obowiązują już ograniczenia palenia na balkonach. Również w Polsce nadszedł czas na odpowiednie regulacje

- podsumowuje.

Ministerstwo Zdrowia konsekwentnie odmawia jednak podjęcia inicjatywy legislacyjnej w tej kwestii. A okazja do zbadania sprawy pojawiła się już nie raz. Tylko między majem i sierpniem 2024 r. do resortu wpłynęło kilkanaście petycji zawierających podobne postulaty.

W tych miejscach obowiązuje zakaz palenia wyrobów tytoniowych

Za każdym razem MZ wskazuje, iż obecnie miejsca objęte zakazem palenia wyrobów tytoniowych są określone przez art. 5 ust. 1 u.o.z. Obowiązuje on więc:

  1. na terenie zakładów leczniczych podmiotów leczniczych i w pomieszczeniach innych obiektów, w których są udzielane świadczenia zdrowotne;
  2. na terenie jednostek organizacyjnych systemu oświaty, o których mowa w przepisach o systemie oświaty, oraz jednostek organizacyjnych pomocy społecznej, o których mowa w przepisach o pomocy społecznej;
  3. na terenie uczelni;
  4. w pomieszczeniach zakładów pracy innych niż wymienione w pkt 1 i 2;
  5. w pomieszczeniach obiektów kultury i wypoczynku do użytku publicznego;
  6. w lokalach gastronomiczno-rozrywkowych;
  7. w środkach pasażerskiego transportu publicznego oraz w obiektach służących obsłudze podróżnych;
  8. na przystankach komunikacji publicznej;
  9. w pomieszczeniach obiektów sportowych;
  10. w ogólnodostępnych miejscach przeznaczonych do zabaw dzieci;
  11. w innych pomieszczeniach dostępnych do użytku publicznego.

Naruszenie tych przepisów jest zagrożone karą grzywny do 500 zł.

Mieszkanie to nie przestrzeń publiczna. Rada gminy może dodatkowo zakazać

Resort zdrowia zwraca też uwagę, że art. 5 ust. 4 u.o.z. przewiduje, że rada gminy może ustalić, w drodze uchwały, dla terenu gminy inne niż wymienione w ust. 1 miejsca przeznaczone do użytku publicznego jako strefy wolne od dymu tytoniowego, pary z papierosów elektronicznych i substancji uwalnianych za pomocą nowatorskiego wyrobu tytoniowego.

W odpowiedzi na ostatnią petycję, Biuro Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji Kancelarii Sejmu przytacza wyjaśnienia ministerstwa, zgodnie z którymi mieszkanie nie może zostać zaliczone do przestrzeni publicznej „ze względu na funkcję, do której należy m.in. ochrona prywatności”. Chodzi przede wszystkim o mieszkania, w których ingerencja z zewnątrz w tryb życia mieszkańców dopuszczalna jest w szczególnych przypadkach (np. bezpośredniego zagrożenia zdrowia lub życia”.

Wydaje mi się to zbyt daleko idące i bardzo trudne. Nie sądzę, żeby to było możliwe do wprowadzenia

- mówiła w czerwcu 2024 r. podczas konferencji prasowej ówczesna minister zdrowia Izabela Leszczyna.

Ponadto „przestrzeń wspólna domów wielorodzinnych (z uwzględnieniem klatek schodowych) podlega regulacjom na podstawie przepisów porządkowych samorządów mieszkańców, władz spółdzielni itp., które poprzez odpowiedni regulamin porządkowy mogą zakazać palenia wyrobów tytoniowych oraz wyrobów powiązanych w omawianych częściach budynków wielorodzinnych”.

„To trudne, a nawet niemożliwe m.in. ze względu na prawną ochronę prywatności i miru domowego”

Postulat wprowadzenia takiego zakazu był też przedmiotem petycji wniesionej do Sejmu w poprzedniej kadencji. W sporządzonej wówczas opinii prawnej biura ekspertyz wskazano, że istnieją już regulacje ustawowe, które mogą zostać zastosowane w przypadkach, gdy palenie tytoniu lub innych substancji na balkonie przekroczy przeciętną miarę. Ale zwrócono też uwagę, że wyegzekwowanie zakazu palenia w otwartym oknie własnego mieszkania mogłoby być „trudne, a nawet niemożliwe m.in. ze względu na prawną ochronę prywatności i miru domowego”.

MZ i sejmowi eksperci stoją na stanowisku, że zamierzony skutek można osiągnąć za pomocą innych, mniej restrykcyjnych środków. Chodzi m.in. o art. 144 Kodeksu cywilnego, gdzie jest mowa, że właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swojego prawa powstrzymać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.

Jeśli takie zakłócenie występuje, sąsiad może skorzystać z tzw. roszczenia negatoryjnego, co w tym przypadku oznacza prawo do domagania się zaniechania dalszych naruszeń.

Ministerstwo Zdrowia i sejmowi eksperci stoją na stanowisku, że zamierzony skutek można osiągnąć za pomocą innych, mniej restrykcyjnych środków Licencja: Grand Warszawski / Shutterstock
Ministerstwo Zdrowia i sejmowi eksperci stoją na stanowisku, że zamierzony skutek można osiągnąć za pomocą innych, mniej restrykcyjnych środków Licencja: Grand Warszawski / Shutterstock
Możliwość zastosowania Kodeksu wykroczeń uzależniona od wystąpienia konkretnych okoliczności

W grę wchodzi także art. 51 § 1 Kodeksu wykroczeń.

Biorąc jednak pod uwagę, że zgodnie ze wskazanym przepisem „kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny”, możliwość jego zastosowania jest uzależniona od wystąpienia konkretnych okoliczności, pozwalających na zakwalifikowanie palenia na balkonie jako wybryk zakłócający porządek publiczny lub spoczynek nocny

- wyjaśnia w odpowiedzi na ostatnią petycję Filip Pańczyk, ekspert ds. legislacji w sejmowym biurze ekspertyz.

Według niego wprowadzenie bezpośrednio wyrażonego zakazu palenia na balkonach w u.o.z. wymagałoby przeprowadzenia pogłębionej analizy poświęconej jego zgodności z Konstytucją RP, ponieważ balkon służący wyłącznie do użytku właściciela lokalu i osób z nim zamieszkujących, jest w orzecznictwie kwalifikowany jako część składowa lokalu mieszkalnego.

„Wolnoć Tomku, w swoim domku”. Posłowie odrzucają propozycję nowelizacji

- Ograniczenie prawa własności, jakkolwiek dopuszczalne, musi spełnić przesłanki określone w ustawie zasadniczej - kwituje Filip Pańczyk, dodając, że bardziej wskazane jest zarekomendowanie Komisji ds. Petycji nieuwzględnienie żądania.

Pogłębionej analizy jednak nie będzie, przynajmniej na razie.

- Art. 5 przewiduje, że rada gminy może ustalić w drodze uchwały dla terenu gminy inne miejsca niż te wymienione w ustawie do użytku publicznego. Może być w tej sprawie także np. uchwała wspólnoty. Z drugiej strony mamy „wolnoć Tomku, w swoim domku”, a loggie i balkony są częściami naszych mieszkań - zauważył poseł KO Marcin Józefaciuk, który na posiedzeniu komisji przedstawił sprawę.

Zasugerował, aby nie uwzględniać żądania petytora, na co przystali też inni posłowie.

- Uważam, że prawo polskie, co jest zresztą poparte analizą, umożliwia wystarczająco zakazywanie czy też dyscyplinowanie osób palących i zatruwających innych - wyjaśnił.

Wspólnota wprowadziła zakaz na balkonach i ogródkach. Było oburzenie i zarzuty o niezgodność z prawem

Przed rokiem informowaliśmy, że na taki ruch zdecydowała się jedna z gdańskich wspólnot mieszkaniowych - na osiedlu Królewskie Wzgórze w dzielnicy Piecki-Migowo i w odniesieniu do bloku liczącego sobie ok. 40 mieszkań. Decyzja wywołała oburzenie u części lokatorów, nie brakowało też głosów, że to niezgodne z prawem oraz, że wyegzekwowanie jest praktycznie niemożliwe.

Zdaniem adwokatki dr Magdaleny Durlik-Olszewskiej z Kancelarii Adwokackiej LexInvest balkony i ogródki przydomowe nie są nabywane przez właścicieli lokali na własność i stanowią część nieruchomości wspólnej, choć są przydzielone do wyłącznego korzystania.

- Uchwała wspólnoty mieszkaniowej zakazująca palenia na balkonach i w ogródkach przydomowych, które stanowią część nieruchomości wspólnej, ale są przydzielone do wyłącznego korzystania przez poszczególnych właścicieli lokali, jest prawnie dopuszczalna - wyjaśniła prawniczka, cytowana przez TVN24.

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google News
Podziel się
portalsamorzadowy

portalsamorzadowy

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow