Niepokojące jęki z mieszkania Polaka. Sąsiedzi wezwali pomoc, finał był tragiczny
Jak podaje irlandzka telewizja RTE, dramat rozegrał się wieczorem 24 lutego. 66-letni Polak, który od lat mieszkał w Irlandii, został poddany reanimacji, jednak jego życia nie udało się uratować. Jego żona, również Polka, w stanie krytycznym została przewieziona do Cork University Hospital, gdzie lekarze walczą o jej życie.
Midleton to niewielkie miasto liczące około 12 tys. mieszkańców, położone 22 km na wschód od Cork. Miejscowość jest znana z produkcji whiskey – to tutaj mieści się słynna destylarnia Jameson. W tak małym mieście ludzie dobrze się znali, a teraz wszyscy są wstrząśnięci tragedią. Wiesław szybko odnalazł się w nowym miejscu i zyskał sympatię sąsiadów. Mieszkał w dwupiętrowym domu, w spokojnej okolicy.
Służby, które zabezpieczyły miejsce tragedii, szybko znalazły trop mogący wyjaśnić jej przyczyny. W domu znaleziono kilka butelek z podejrzanym płynem. Podejrzewa się, że było to domowej roboty alkohol, który mógł okazać się śmiertelną pułapką.
– Nie jest jasne, skąd pochodził ten trunek. Policja zleciła badania laboratoryjne, by ustalić, czy to właśnie on spowodował zatrucie – podaje irlandzka telewizja RTE.
Śledczy czekają na wyniki sekcji zwłokNa miejscu nie znaleziono żadnych śladów włamania ani przemocy. Śledczy wykluczają udział osób trzecich. Sekcja zwłok ma pomóc ustalić dokładną przyczynę śmierci Polaka.
– Śmierć mężczyzny jest obecnie niewyjaśniona, ale nie budzi podejrzeń o przestępstwo. Czekamy na wyniki toksykologii – poinformowała irlandzka policja, Garda.
Jak podaje dziennik "Sunday World", stan kobiety określany jest jako krytyczny, ale stabilny.
Dla Wiesława wyjazd do Irlandii miał być nowym początkiem, szansą na lepsze życie. Zamiast tego los zgotował mu tragiczny koniec.
Zobacz też:
Inwazja obcego gatunku w polskim mieście! Jest nie do zatrzymania
Pod psem załamał się lód. Strażak ruszył na ratunek, przejmujące nagranie podbija sieć
Umyli konia myjką wysokociśnieniową. Nowe, szokujące informacje
fakt