Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Poland

Down Icon

Wizualna uczta i hołd dla argentyńskich kowbojów. Twórcy "Truflarzy" powracają z nowym arcydziełem

Wizualna uczta i hołd dla argentyńskich kowbojów. Twórcy "Truflarzy" powracają z nowym arcydziełem

Michael Dweck i Gregory Kershaw wracają z kolejną poetycką i poruszającą opowieścią o ludziach żyjących na skraju współczesnego świata. Film “Gaucho Gaucho”, który trafi do polskich kin 6 czerwca 2025, to hipnotyzujący dokument o niewielkiej społeczności ostatnich argentyńskich kowbojów. Podobnie jak w popularnych “Truflarzach” z 2020 roku, w swojej nowej produkcji twórcy skupiają się na zanikającym stylu życia, który przegrywa z postępem i zmianą. W centrum obu filmów znajduje się człowiek i jego głęboka, nierozerwalna więź z naturą, głównie z ziemią, która zdaje się należeć do innej epoki. Zasadnicza różnica jest taka, że włoskich staruszków poszukujących trufli z Alby zastępują gauchos – jeźdźcy, pasterze bydła i strażnicy tradycji, którzy z dumą kultywują swoje zwyczaje, będąc w nieustannym konflikcie z nowoczesnością.

Gaucho Gaucho / kadr z filmu Gaucho Gaucho / kadr z filmu

Zamiast piemonckich lasów jest górzysta prowincja Salta położona w północno-zachodniej Argentynie, zamiast oddanych psów – konie, traktowane z takim samym szacunkiem i czułością. Twórcy pozostają jednak wierni swojemu stylowi – drobiazgowemu oku do detalu, spokojnemu tempu narracji i wrażliwości, która pozwala zanurzyć się mikroświecie wiejskich społeczności. Realizacja filmu trwała dwa lata, a każda scena zdaje się pulsować życiem – cichym, codziennym.

Portrety ostatnich niepokornych

W “Gaucho Gaucho” pojawia się też niezwykle barwna galeria postaci. Jedną z najbardziej zapadających w pamięć jest Guada – nastolatka, która z determinacją uczy się fachu gaucho u boku ojca. Po raz pierwszy spotykamy ją w szkolnej klasie, kiedy karana jest za brak mundurka.

- Czuję się komfortowo tylko w ubraniach gaucho – odpowiada nauczycielce.

W tej krótkiej scenie odbija się cała złożoność świata, w którym żyje – zawieszona między starym a nowym, tradycją a normami społecznymi. Oprócz niej kamera towarzyszy innym członkom lokalnej społeczności, którzy wspierają ją w pogoni za marzeniami – to starzec Lelo, młodzi chłopcy Lucas i Pancho, rezolutny pięciolatek Jony, a także Santito – lokalny muzyk i prezenter radiowy, który unika wszelkich etykiet. Zapytany, jak chciałby zostać zapamiętany, odpowiada krótko: „Jako Santito”.

Guada - Gaucho Gaucho / kadr z filmu Guada - Gaucho Gaucho / kadr z filmu

Choć film urzeka wizualnie, to jego prawdziwa siła tkwi w sposobie, w jaki portretuje ludzi – intymnie, ale bez egzaltacji. Pełen jest osobliwych, dowcipnych momentów, które „nie rozpływają się” w pięknych obrazkach w stylu National Geographic.

Dzięki temu ”Gaucho Gaucho” nie jest tylko albumem z ładnymi widokami – to pełna ukrytych znaczeń refleksja nad współczesnym światem. Nawet kondor andyjski, drapieżny ptak krążący nad równiną, majestatyczny, lecz mało sprawczy, zyskuje tutaj swoje “pięć minut” i niemal symboliczną rangę. To rozliczanie się z cyklami natury towarzyszy widzom przez cały film – starsi wspominają dawne kataklizmy, w momencie, kiedy młodzi coraz częściej porzucają tradycyjny styl życia, znużeni walką o przetrwanie na surowej, kapryśnej ziemi.

Gaucho Gaucho - zanurzeni w świetle, uwięzieni w czasie

Co istotne, twórcy rezygnują z nachalnego komentarza – zamiast słów wybierają milczenie, ukradkowe spojrzenia, drobne gesty. “Gaucho Gaucho” to kino zmysłów – doświadczalne, niemal medytacyjne, które nie tyle się ogląda, ile chłonie całym sobą. Urzeka czarno-białymi kadrami o wysokim kontraście i spokojnym, nieruchomym okiem kamery, które z czułością rejestruje detale: dłonie ostrzące noże, powiewające na wietrze tkaniny, kurz wzbijany przez końskie kopyta. To opowieść o świecie, który znika powoli, ale nie bez śladu.

Wiele scen ma niemal malarski charakter – modlitwy nad martwym bydłem, ciche rytuały, spokojne ceremonie, chłopcy galopujący przez równiny jakby bez końca. Rozmowy toczą się przy stole, między żartem a głębszą refleksją – o koniach, miłości, kobietach.

Gaucho Gaucho / kadr z filmu Gaucho Gaucho / kadr z filmu

Momentami film przypomina stary western, o czym świadczą statyczne kadry, nietypowe kąty, pustka w tle, a jednak nawet wtedy nie traci autentyczności – nie udaje świata, którego już nie ma, tylko pokazuje ten, który wciąż gdzieś trwa.

Reżyserzy niczego nie narzucają – wiele kwestii pozostaje niedopowiedzianych, pozostawionych w zawieszeniu, ale to kino, które ufa widzowi i daje mu przestrzeń na własną interpretację.

Prezentowany – podobnie jak wcześniejsze filmy Dwecka i Kershawa – w amerykańskim konkursie dokumentalnym na festiwalu Sundance, obraz otrzymał specjalne wyróżnienie nie tylko za swoją imponującą warstwę wizualną, ale też za dźwiękową, która stanowi integralną część opowieści.

Tradycyjna muzyka argentyńska, kubańska i wenezuelska przeplata się tu z kultowymi utworami i twórczością współczesnych artystów. Efekt? Nostalgiczny, klimatyczny, zniewalający soundtrack.

“Gaucho Gaucho” to film, który nie goni za sensacją. On się zatrzymuje. Oddycha. Uczy patrzeć. Wymaga obejrzenia na dużym ekranie i zdecydowanie na to zasługuje. Polska premiera 6 czerwca 2025.

well.pl

well.pl

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow