W pobliżu wysypiska śmieci

Film dokumentalny Żanny KURMASZEWEJ „Tu mieszkamy” znalazł się w pierwszej dwunastce światowych nowości filmowych i został włączony do programu konkursowego festiwalu w Danii.
CPH:DOX – znany również jako Międzynarodowy Festiwal Filmów Dokumentalnych w Kopenhadze – to jedno z najfajniejszych miejsc, w którym można zaprezentować swoją twórczość. Film Żanny nie tylko znalazł się tam jako godny pokazania, ale został także wybrany do programu konkursowego, co oznacza, że został uznany za jeden z 12 najlepszych. Festiwal poświęcony jest wyłącznie filmom dokumentalnym i nikt nie narzeka, że te filmy nie interesują szerokiej publiczności i nie przyciągają tłumów.
Film Żanny trwa 80 minut, a jego stworzenie zajęło trzy lata. Pomysł okazał się na tyle fajny, że po jednym z pokazów w Niemczech, zespół otrzymał pieniądze na stworzenie teasera do filmu; byli już potencjalni sponsorzy z Francji, ale ostatecznie finansowanie projektu podjęło się krajowe Centrum Wspierania Kina Narodowego. Oto historia rodziny mieszkającej w pobliżu poligonu testowego w Semipałatyńsku.

„Tak się złożyło”, mówi autor, „że moja praca zaprowadziła mnie na teren graniczący z tak zwanym brudnym terytorium samego wysypiska śmieci. Zdziwiło mnie, że nie ma widocznych granic, żadnych ostrzeżeń, nie wiadomo nawet, w którym momencie znajdziesz się w miejscu, do którego dostęp powinien zostać zamknięty. Bydło wędruje w te miejsca, aby się wypasać, ludzie przychodzą i przynoszą do domu kurz pełen promieniowania. Ten fakt mnie uderzył i zacząłem szukać bohaterów, na których przykładzie mógłbym wyraźnie pokazać ten problem.
Jest ich kilka. Starszy mężczyzna, który napisał książkę o poligonie testowym: jako dziecko widział w oddali eksplozje, nie rozumiejąc tak naprawdę, co one oznaczają. Wielokrotnie w życiu obserwowałem, jak moi krewni, znajomi i przyjaciele umierali z powodu chorób wywołanych promieniowaniem. Jego syna, którego dręczy pytanie: czy chore dziecko w rodzinie to konsekwencja poligonu czy jakaś nieznana kara? A sama wnuczka, nastolatka z niedokrwistością aplastyczną. Przy takiej chorobie nie można zmienić klimatu, chodzić do szkoły, istnieje duże ryzyko krwawienia i nie można przewidzieć stanu zdrowia. Okazuje się, że cała rodzina żyje w ciągłym stresie.

„Rodzina próbuje udowodnić” – mówi Żanna – „że choroba ma związek z promieniowaniem; przede wszystkim chcą zrozumieć, jak do tego doszło”. Jednak oficjalna medycyna twierdzi, że promieniowanie nie jest dziedziczne, więc nie ma z tym nic wspólnego.
Jednakże ekolodzy, którzy od wielu lat badają stan tego obszaru, przyznają, że poziom promieniowania może nie być krytyczny, ale jest zauważalny i może pośrednio oddziaływać na ludzi poprzez zwierzęta gospodarskie lub pył unoszący się z terenów skażonych. Generalnie temat jest bardzo obszerny i głęboki, musiałem przestudiować mnóstwo materiałów, a uzyskanie zgody wszystkich bohaterów nie było od razu możliwe. Dlatego nakręcenie filmu zajęło trzy lata.
Dla samej Żanny jest to również filozoficzna rozmowa o czymś większym. A o krzywdzie, jaką ludzie wyrządzają otaczającemu ich światu i o tym, jak w ogóle żyjemy...
- Ogrom stepu mnie zadziwił. Ona, zraniona przez człowieka, a zarazem zdolna do wskrzeszenia, może wydawać się martwa, lecz po pewnym czasie pokazuje, jak pełna jest życia. Fakt, że historia jest nieskończona, że nie ma niczego, co mogłoby przyciągnąć wzrok, stwarza poczucie, że jesteśmy w kole historii i wszystko nieuchronnie się powtarza: cierpienie, wojny, ludzkie błędy. Tak jakbyśmy nie potrafili wydostać się z tego błędnego koła. Było też rozczarowanie i nawet uraza. Możemy mówić o tragedii kolonizacji, ale kraj świętował 30 lat niepodległości, więc dlaczego jesteśmy tak obojętni, dlaczego my, którzy żyjemy, jesteśmy obojętni na ten ból? Dotyczy to zapewne każdego z nas.

Żanna mówi, że ta praca jest dla niej wyjątkowa. Nakręcony nie po to, by popisać się swoim talentem, lecz by przekazać informacje jak największej liczbie osób. Dobrze, że państwo znalazło pieniądze na film, ale teraz chcemy, żeby nie trafił on do piwnic studia po światowej premierze, ale żeby był dostępny dla jak największej liczby widzów i zwrócił uwagę na problem skażonych terenów i zwykłych ludzi tam mieszkających.
Ksenia EVDOKIMENKO, zdjęcie Timofey EVDOKIMENKO, Ałmaty
Udział
Udział
Ćwierkać
Fajny
Time.kz