Marki kosmetyków Black Beauty wyznaczają standardy dla kompleksowych kolekcji odcieni — ci eksperci z branży przewodzą zmianom

Jeśli marka wypuszcza produkt do cery — podkład, korektor lub inny — standardem powinna być inkluzywna gama odcieni. Jednak nie zawsze tak jest. W niedawnych czasach użytkownicy TikToka wytknęli więcej niż jednej marce kosmetycznej błądzącej w odcieniach podkładu dla ciemnych odcieni skóry.
To nie jest jednorazowy problem. Historycznie rzecz biorąc, osoby kolorowe były niedoceniane i pomijane w branży kosmetycznej. Niezależnie od tego, czy mówimy o pielęgnacji skóry bezpiecznej dla melaniny, pielęgnacji włosów o teksturowanej fakturze czy makijażu uwzględniającym odcienie, było znacznie mniej opcji dla osób kolorowych. I nikt nie wie tego lepiej niż eksperci od urody i weterani branży Nyakio Grieco i Tisha Thompson . Grieco jest założycielką Relevant: Your Skin Seen i współzałożycielką Thirteen Lune , internetowego rynku, który umożliwia odkrywanie marek kosmetycznych należących do osób czarnoskórych i brązowoskórych. Thompson jest wieloletnią wizażystką oraz założycielką i dyrektor generalną LYS Beauty .
Dorastając jako kobiety kolorowe, często były zmuszane do improwizacji i eksperymentowania z makijażem, czy to poprzez zakup wielu produktów do cery i mieszanie ich w celu uzyskania prawidłowego, pasującego do skóry odcienia, czy poprzez używanie czerwonej szminki do korygowania koloru skóry, ponieważ nie miały dostępu do faktycznego korektora kolorystycznego dopasowującego się do odcienia. Mówiąc prościej, były zmuszone poświęcić niepotrzebny czas i pieniądze, aby osiągnąć takie same rezultaty, jakie inni mogliby łatwo osiągnąć. Na szczęście wykorzystały te wykluczające doświadczenia do stworzenia i poinformowania swoich obecnych marek, skutecznie wypełniając pustą (lub niewystarczającą) przestrzeń w branży kosmetycznej. Teraz? Są częścią społeczności, która przewodzi inicjatywie na rzecz innowacji i inkluzywności.
Grieco i Thompson podzielają miłość do piękna, która zaczęła się na długo przed założeniem przez nich własnych marek. Jednak branża kosmetyczna nie zawsze odwzajemniała ich uczucie. „Moje wprowadzenie do makijażu polegało na hakowaniu systemu i mieszaniu i łączeniu produktów, aby działały” — mówi Thompson. „Często oznaczało to zadowalanie się tym, co „wystarczająco blisko”.”
Nawet gdy zaczynała jako młoda wizażystka, Thompson mówi, że miała problem ze znalezieniem produktów do cery, które uzupełniłyby jej zestaw. „Natrafiałam na serie z ponad 20 odcieniami, ale tylko kilka — jeśli w ogóle — było przeznaczonych do ciemniejszych odcieni skóry. A nawet jeśli znalazłaś odpowiednią kategorię odcieni, znalezienie idealnego odcienia było kolejną przeszkodą. Potem pojawiało się pytanie, czy róże, bronzery, cienie do powiek i szminki były wystarczająco napigmentowane, aby były widoczne na skórze. Oczywiście, to było frustrujące! To frustrujące za każdym razem, gdy produkt, który kochasz lub chcesz pokochać, nie jest stworzony, aby ci odpowiadać. Oznaczało to wykazanie się kreatywnością poprzez mieszanie, korygowanie koloru i sprawianie, aby działał w dowolny sposób”.
Nie było sprawiedliwe, że musiałam tak ciężko pracować, kiedy patrzyłam, jak moi przyjaciele szukają cienia, zakładają go i wracają do swoich zajęć.
Nyakio Greco
Grieco może to zrozumieć. Jako studentka college'u pamięta, jak walczyła o znalezienie produktów do cery, które pasowałyby do jej odcienia skóry. „Nauczyłam się, jak znaleźć coś odrobinę jaśniejszego od mojego odcienia, a następnie zmieszać to z czymś głębszym. Czasami dodawałam nawet szminkę, aby nadać odrobinę podtonu i skorygować kolor” — mówi. „Myślę, że to właśnie wtedy naprawdę zdałam sobie sprawę, jak bardzo czułam się pominięta na półce”. To uczucie tylko się nasiliło, gdy widziała, jak jej przyjaciółki unikają wszystkich problemów, przez które ona przechodziła. „To nie było sprawiedliwe, że musiałam tak ciężko pracować, gdy patrzyłam, jak moje przyjaciółki znajdują swój odcień, nakładają go i idą dalej”.
Grieco i Thompson skierowali swoją frustrację na swoje marki, zapewniając, że ich produkty będą skuteczne i dostępne dla wszystkich. „Myślę, że to również mnie zmotywowało” — mówi Grieco. „Jak mogę być rozwiązaniem dla siebie, kiedy byłam młodą dziewczyną? Jak mogę być lepszym katalizatorem, aby pomóc rozwiązać emocjonalną frustrację, którą ludzie odczuwają, gdy czują się niezauważeni? Stąd mój slogan: „Twoja skóra jest widoczna”.
Stworzenie inkluzywnej gamy odcieni nie jest łatwe. W rzeczywistości jest to niezwykle trudne, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę ogromną ilość czasu, pieniędzy i skupienia, jakich to wymaga. Nie chodzi tylko o liczbę odcieni. Chodzi o zakres . W końcu, co dobrego jest w 40 odcieniach, jeśli 30 z nich jest przeznaczonych specjalnie do jaśniejszych odcieni skóry?
„Jako właściciel niezależnej marki nie chciałem przesadzić z produkcją, zanim nie dowiedziałem się, jak marka zostanie odebrana, ale chciałem również zapewnić równą ofertę odcieni dla całego spektrum odcieni skóry” — mówi Thompson. „Oznaczało to, że jeśli moglibyśmy wprowadzić na rynek tylko pięć odcieni, każdy miałby takie samo prawdopodobieństwo znalezienia pasującego. Myślę, że ten poziom intencjonalności był kluczowy w zdobywaniu zaufania klientów — dowodzi, że prawdziwa inkluzywność nie polega na ogromnych liczbach, ale na przemyślanej formule”.
Thompson powołuje się na swój matowy bronzer No Limits jako dowód. Stał się popularny wkrótce po wprowadzeniu na rynek. „Pomimo stosunkowo niewielkiej gamy odcieni w tamtym czasie, znalazł oddźwięk u wielu osób. Od tego czasu rozszerzyliśmy linię, ale początkowy sukces wzmocnił przekonanie, że inkluzywność polega na równowadze i reprezentacji, a nie tylko na ilości. Aby usprawnić wybór odcieni, opracowaliśmy opatentowane równanie formuły, które uwzględnia kategorię odcienia skóry, podton i głębię odcienia — ułatwiając klientom znalezienie idealnego dopasowania, a jednocześnie zapewniając nam rozliczalność w naszych działaniach na rzecz inkluzywności”.
Prawdziwa inkluzywność nie polega na ogromnych liczbach, lecz na przemyślanym formułowaniu.
Tisha Thompson
Podejście Grieco do profesjonalnego dobierania odcieni obejmowało zatrudnienie zaufanego wizażysty. „Zawsze bardzo wahałam się przed współpracą z wizażystami, ponieważ kilka razy, kiedy wcześniej robiłam sobie makijaż, byłam naprawdę rozczarowana i czułam, że nie wyglądam jak ja” — mówi. Na szczęście trafiła na znanego wizażystę Bo Nelsona. Wspominając czas, kiedy robił jej makijaż, mówi: „Pamiętam pewność siebie, którą czułam, patrząc w lustro”. Tak narodziło się partnerstwo. Grieco i Nelson współpracowali, aby stworzyć inkluzywną i celową gamę odcieni. „Chciałam najpierw popracować nad najgłębszymi odcieniami zarówno naszego pudru, jak i podkładów w sztyfcie, aby mieć pewność, że zajmę się tymi, które były brane pod uwagę na końcu” — mówi. „Dlatego numerem jeden jest mój najgłębszy odcień, ale mam 36 odcieni, a czasami nawet patrząc na moje jaśniejsze odcienie, mogą wyglądać naprawdę, naprawdę podobnie, ale jest w tym jakiś podtekst”.
I nie popełnij błędu. Podton jest wszystkim . W rzeczywistości, podton to coś, co inne marki kosmetyczne historycznie źle interpretowały w swoich produktach do cery. „Choć jest cichy, podton jest tym, co naprawdę decyduje, czy odcień idealnie pasuje, czy jest wystarczająco blisko” — mówi Thompson. „Kategoria odcieni umieści Cię w odpowiednim zakresie, ale podton sprawia, że płynnie wtapia się w skórę. Jest to również jedna z najtrudniejszych rzeczy do zrobienia w rozwoju produktu — odcienie mogą łatwo być zbyt pomarańczowe, zbyt oliwkowe, zbyt czerwone lub po prostu niepasujące. Dlatego testowanie jest tak kluczowym krokiem w finalizowaniu naszej oferty odcieni. Gwarantuje, że każda kategoria odcieni skóry jest odpowiednio uwzględniona i że każdy odcień wygląda tak naturalnie i niewykrywalnie, jak to tylko możliwe”.
Choć jest cichy, to właśnie podton naprawdę decyduje, czy odcień idealnie pasuje, czy jest wystarczająco zbliżony. Kategoria odcieni umieści Cię w odpowiednim zakresie, ale podton sprawia, że idealnie wtapia się w skórę. Jest to również jedna z najtrudniejszych rzeczy do zrobienia w rozwoju produktu”.
Tisha Thompson
W związku z tym Thompson uważa, że testy w warunkach rzeczywistych są kluczowym etapem w opracowywaniu odcieni. „Analizujemy różne odcienie skóry, aby zidentyfikować luki, a następnie testujemy odcienie na szerokiej gamie osób w różnych warunkach oświetleniowych, aby zapewnić dokładność. Testy utleniania i zużycia są również kluczowe, aby zapobiec przesuwaniu się odcieni w ciągu dnia. Chodzi o zidentyfikowanie białych przestrzeni na rynku i upewnienie się, że każdy odcień skóry otrzyma uwagę, na jaką zasługuje”.
Grieco i Nelson podjęli podobne „głębokie rozważania” nad tonalnością i przeszli intensywne testy przed wprowadzeniem produktów na rynek. „Nie mogę testować numerów od 32 do 36 na mojej skórze. Więc to była jedna z najradośniejszych części tego wszystkiego. Mogłam wejść do społeczności moich przyjaciółek. … To naprawdę stało się tą wioską wsparcia, aby dotrzeć do miejsca, w którym mogliśmy je wypuścić na świat”. W końcu im się udało. „Każdy chce czuć się zauważonym”, mówi. „Każdy chce czuć się zauważonym. I tak we wszystkim, co rozwijamy od Relevant, to jest początek. Jak upewnić się, że to pomaga ludziom czuć się zauważonym? … Twoja podróż w makijażu nie powinna być eksperymentem naukowym, chyba że jesteś miłośnikiem nauki i chcesz się bawić. Nie powinna być frustrująca. Nie powinna sprawiać, że czujesz się gorsza. Powinna sprawiać, że czujesz się silniejsza”.
Chociaż branża kosmetyczna poczyniła kluczowe kroki w celu zapewnienia równego doświadczenia każdemu klientowi, wciąż jest wiele do zyskania. „Patrząc wstecz na zdjęcia z tamtego okresu, postęp w makijażu jest oczywisty i niesamowite jest, jak daleko zaszła branża” — mówi Thompson. Mówi jednak, że chciałaby zobaczyć większy postęp zarówno pod względem produktu, jak i przekazu marki.
„Z perspektywy produktu chciałabym zobaczyć większy postęp w różnorodności odcieni wykraczający poza podkłady i korektory” — mówi. „Inne produkty, takie jak cienie do powiek, róż i rozświetlacz, zdecydowanie wyglądają inaczej na różnych odcieniach skóry i należy to rozważyć równie dokładnie. Wraz z rozszerzaniem oferty marek muszą one upewnić się, że ich produkty do koloryzacji działają dla jak najszerszej grupy klientów. Wymaga to rozległych testów i prób i błędów, ale końcowy wynik zawsze jest tego wart. Z perspektywy przekazu chciałabym, aby marki wzięły większą odpowiedzialność za narracje o pięknie, które wprowadzają do świata. Czy Twój przekaz pomaga, czy szkodzi temu, jak ludzie postrzegają siebie? Makijaż powinien być kreatywny, wyrażać siebie i ujawniać to, co sprawia, że czujesz się najpiękniejsza i najsilniejsza. Chcę powrócić do tych korzeni. Świętujmy to, kim jesteśmy, zamiast sprawiać, aby piękno było rozmową o tym, kim nie jesteśmy”.
A Thompson i Grieco, a także inni eksperci branżowi, przewodzą tej zmianie. „Jako czarnoskóra kobieta plus size, wiem, jak to jest być odmiennym od marki — czuć, że rozmowa nie jest dla ciebie przeznaczona lub że nie ma dla ciebie miejsca przy stole” — mówi Thompson. „Jeśli mam z tym cokolwiek wspólnego, nigdy nie pozwolę, aby moje klientki tak się czuły”.
Grieco jest równie zdeterminowana, aby wprowadzać zmiany i trzymać się swoich inkluzywnych ideałów. „Naprawdę wierzę, że słuchanie jest naszą największą supermocą. Kiedy zaczynałam moją pierwszą markę kosmetyczną, nie było nawet mediów społecznościowych, prawda? Mamy więc taką okazję, aby być aktywnymi słuchaczami jako założyciele firm kosmetycznych i jako firmy produkujące produkty kosmetyczne. Żyjemy w tak pięknym, zróżnicowanym społeczeństwie. To jest przyszłość”.
Thompson się zgadza. „Pod koniec dnia, jeśli zajmujesz się obsługą ludzi, inkluzywność i dostępność muszą być niepodlegające negocjacjom. Po prostu nie możesz twierdzić, że służysz ludziom, nie będąc głęboko zaangażowanym w to, czego potrzebują, aby czuć się widzianym, reprezentowanym i branym pod uwagę na każdym etapie rozwoju produktu. A kiedy tak wiele komunikatów próbuje dewaluować tę pracę — lub co gorsza, debatować nad jej znaczeniem — tym bardziej należy się podwoić. Ponieważ prawdziwa miłość do siebie to coś, na co wszyscy zasługujemy, a ja chcę, aby produkty to odzwierciedlały”.
Kupuj marki kosmetyków czarnych, które uwzględniają odcieniewhowhatwear