Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

America

Down Icon

„Siedem razy prawie umarłem, ale nie było żadnego jasnego światła ani tunelu”

„Siedem razy prawie umarłem, ale nie było żadnego jasnego światła ani tunelu”

Shona Hirons

Shona Hirons nie doświadczyła niczego, kiedy prawie umarła (Zdjęcie: Jam Press)

Kobieta, która cudem przeżyła siedem zagrażających życiu prób, w tym mini udar i raka, ujawniła, że ​​nie doświadczyła żadnego jasnego światła ani tunelu podczas swoich spotkań ze śmiercią. Shona Hirons, była prawniczka, a obecnie trenerka zachowań, fitnessu i żywienia z Portishead w Somerset , zmierzyła się z mini udarem, dziurą w sercu, niemal śmiertelnym wypadkiem rowerowym, rakiem , Covidem , zapaleniem płuc i bakteryjnym zapaleniem opon mózgowych.

Mimo że kiedyś była w śpiączce z obrzękiem mózgu, Shona twierdzi, że te wstrząsające doświadczenia wykorzeniły jej strach przed śmiercią i twierdzi, że jest najszczęśliwsza, jaką kiedykolwiek była. Uważa, że ​​jej bliskie spotkania ze śmiercią przekazały jej głęboką „lekcję” o życiu.

Szona

Shona doznała obrażeń twarzy podczas wypadku na rowerze (Zdjęcie: Jam Press)

Rozmyślając o swojej podróży, Shona powiedziała: „Nie boję się już śmierci. Dwa lata po wypadku rowerowym zdiagnozowano u mnie raka i jakoś wiedziałam, że mnie nie zabije”.

Wiele osób twierdzi, że widziało jasne światła lub tunele, gdy „umierało”, ale Shona twierdzi, że nie widziała niczego.

Wyjaśniła: „Nie miałam żadnych doświadczeń poza ciałem [podczas żadnego z moich bliskich incydentów]. Chyba zdałam sobie sprawę, że byłam w ciemnym miejscu, więc to nie pomogło”.

„Nie pamiętam, żebym była w śpiączce, a potem nawet nie bałam się operacji. Myślę, że te wydarzenia były najlepszymi rzeczami, jakie mi się kiedykolwiek przytrafiły”.

Shona mówi, że jej doświadczenia bliskie śmierci „całkowicie zmieniły jej sposób myślenia”. Skłoniły ją nawet do zmiany kariery, porzucając zawód prawnika na rzecz coachingu.

Shona Hirons

Shona była bliska śmierci siedem razy, ale nigdy nie przeżyła wyjścia z ciała (Grafika: niezdefiniowana)

Dodała: „Obecnie jestem o wiele bardziej pozytywną i pewną siebie osobą. Nauczyło mnie to kochać życie i być dla siebie dobrą każdego dnia – z czym naprawdę się zmagałam wcześniej”.

Shona, która obecnie ma niewiele ponad 50 lat, wspomina ogromny stres i wypalenie, których doświadczyła w młodości, w tym miniudar, którego doznała w wieku zaledwie 22 lat.

Dopiero dekadę później odkryto dziurę w jej sercu, co wymagało operacji na otwartym sercu. Po wyzdrowieniu Shona zajęła się kolarstwem, aby uniknąć problemów zdrowotnych.

Jednak katastrofa wydarzyła się w 2017 r., kiedy była zaangażowana w niemal śmiertelny wypadek rowerowy. Shona opowiadała: „Moje przednie koło nagle uderzyło w kałużę na drodze.

„Wyleciałem przez kierownicę i moja twarz wylądowała na złamanym kawałku krawężnika. Straciłem przytomność i w szpitalu wprowadzono mnie w stan śpiączki farmakologicznej z powodu obrzęku mózgu”.

Shona Hirons

Shona mówi teraz, że jest szczęśliwsza niż kiedykolwiek (Zdjęcie: Jam Press)

Budząc się dwa tygodnie później, Shona początkowo nie zdawała sobie sprawy z powagi swoich obrażeń, wspominając: „Kiedy obudziłam się dwa tygodnie później, myślałam, że po prostu złamałam palec, więc nie rozumiałam, o co całe to zamieszanie”.

Po wypadku Shona przeszła poważną operację rekonstrukcji twarzy – miała złamaną kość policzkową i wszystkie kości lewego oczodołu. Lekarze dawali jej jedynie 20 procent szans na przeżycie.

Jej gehenna trwała nadal, aż do momentu, w którym dwa lata po wypadku zdiagnozowano u niej raka macicy. Wypadek ten, jak sama opisuje, był dla niej „wielkim sygnałem ostrzegawczym” przed poczuciem „wypalenia”.

Rozmyślając o swojej przeszłości, wyraziła się następująco: „Pracowałam 80 godzin tygodniowo i czułam, że to moje zadanie, aby robić wszystko, zarówno w pracy, jak i w domu. To skłoniło mnie do refleksji i uświadomiłam sobie, że dostałam kolejną szansę na życie.

„[Więc] moje nastawienie było w dobrym miejscu [kiedy powiedziano mi, że mam raka]. Pamiętam, jak mój konsultant powiedział mi, że mogło to być spowodowane ilością stresu i traum, przez które przeszłam.

Shona z odważnikiem kulowym i jej psem

Shona zajęła się fitnessem (Zdjęcie: Jam Press)

„Chyba nigdy nie będziemy tego wiedzieć na pewno. Żyłam dniem po dniu, przeszłam leczenie i operację i miałam szczęście, że osiem miesięcy później dostałam zielone światło”.

Odporna matka jednego dziecka stanęła w obliczu kolejnej wstrząsającej próby w 2024 r., kiedy zachorowała na Covid . Wirus szybko się rozprzestrzeniał, prowadząc do powikłań zapalenia płuc i bakteryjnego zapalenia opon mózgowych.

Jednak pomimo bliskich spotkań ze śmiertelnością, Shona po prostu postrzega te wydarzenia jako „życie toczące się swoim torem”. Wyjaśniła: „[Kiedy zachorowałam w zeszłym roku], nie czułam, że życie mnie karze, wręcz przeciwnie, myślałam, że to całkiem zabawne.

„Po raz pierwszy nie byłam już ofiarą, zastanawiając się, dlaczego tyle złych rzeczy mnie spotkało. Po prostu życie toczyło swój bieg.

„Już niczego się nie boję. Moja rodzina żartuje, że owijają mnie folią bąbelkową, ale jestem zdeterminowana, żeby żyć najlepszym życiem i jak najlepiej je wykorzystać, bo nikt z nas nie wie, kiedy nasz czas się skończy.

„Stawiam zdrowie na pierwszym miejscu, bo jeśli nie poświęcisz czasu swojemu zdrowiu, prędzej czy później najprawdopodobniej będziesz musiał poświęcić czas na chorobę”.

Daily Express

Daily Express

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow