Po pracy jako pielęgniarka na oddziale ratunkowym miałam dość. Wtedy odkryłam magię praktyki w małym miasteczku

To jest kolumna First Person autorstwa Christie Brulhart, która mieszka w Consort, Alta. Aby uzyskać więcej informacji o historiach First Person CBC, zobacz FAQ .
Kiedy ludzie pytają mnie, jak wyglądała praca pielęgniarki na oddziale ratunkowym w czasie pandemii, zawsze kłamię.
Mówię im, że najgorszą częścią było to, że mój pracodawca nakazał mi pracę, izolacja lub maski. Nie sądzę, żeby chcieli znać prawdę.
Ponieważ prawda jest taka, że najtrudniejszą częścią pandemii było słuchanie kogoś, kto walczył o oddech, wypowiadającego ostatnie zdanie: „Czy możesz powiedzieć mojej córce, że ją kocham?”
Być może dopiero w marcu 2020 roku w pełni doceniłem, jak bardzo rozbity jest nasz system opieki zdrowotnej.
Mój punkt krytycznyPracowałam na nocnej zmianie w wiejskim oddziale ratunkowym, opiekując się pacjentką z pozytywnym wynikiem testu na COVID-19 — starszą kobietą, która w dzieciństwie chorowała na polio i w związku z tym była przykuta do łóżka.
Miała gwałtowny kaszel, który wstrząsał jej szczupłą sylwetką. Kiedy nie kaszlała, łapała powietrze. Jej parametry życiowe z minuty na minutę wyglądały coraz bardziej niestabilnie. Za każdym razem, gdy pytaliśmy ją o ból, gestem mówiła: „10/10”.
Ze względu na przewlekłą chorobę zdecydowała się na opiekę paliatywną zamiast zabiegów podtrzymujących życie, takich jak intubacja.
Jako pielęgniarka dyplomowana wiedziałam, że pacjentowi należy zaoferować pompę, która będzie dostarczać leki przeciwbólowe w stanie stacjonarnym, a pacjent będzie mógł nacisnąć przycisk i otrzymać dawki „przełomowe”. Jednak nie mieściło się to w zakresie moich kompetencji, aby podawać leki bez zlecenia lekarza lub pielęgniarki.
Niestety, lekarz dyżurny nie uznał, że pacjent potrzebuje dalszych leków przeciwbólowych, mimo moich nalegań i dokumentacji.
Inna pielęgniarka i ja spędziliśmy resztę nocy wchodząc i wychodząc z jej pokoju, każdy trzymając jedną z jej rąk. Oboje płakaliśmy za naszymi maskami i goglami, gdy ona walczyła o oddech. Patrzenie na tę kobietę umierającą w bólu na oddziale ratunkowym jest jedną z najbardziej rozdzierających serce rzeczy, jakie kiedykolwiek widziałem.

To był moment, w którym zdecydowałem się zostać pielęgniarką. Jako mieszkaniec Alberty możesz udać się do pielęgniarki w większości spraw, w których zwróciłbyś się do lekarza rodzinnego. Mają więcej przeszkolenia i doświadczenia niż zwykła pielęgniarka.
Następnego dnia zaczęłam pracę nad aplikacją na studia magisterskie z pielęgniarstwa na Uniwersytecie Alberty (U of A).
Otrzymanie listu akceptacyjnego z U of A było jak skok do rześkiego jeziora w niedzielny poranek — tak orzeźwiające było poczucie siły. Rozpocząłem program jesienią 2022 r.
Wielu moich kolegów z U of A pracowało w środowiskach intensywnej terapii, podobnie jak ja. To było uzdrawiające, być otoczonym przez inteligentne i zdeterminowane kobiety, które chciały coś zmienić, pomimo wypalenia, podziałów i bólu, których doświadczyły podczas pandemii.
Namiętność rozgorzała na nowoWiejska opieka doraźna stała się moją pasją po pracy jako pielęgniarka dyplomowana na oddziale ratunkowym w Bonnyville, mieście w Albercie liczącym mniej niż 7000 mieszkańców. Powrót do szkoły na nowo rozpalił moją pasję do zapewniania sprawiedliwej i dostępnej opieki społecznościom wiejskim.
Pielęgniarka, którą poznałam dzięki programowi, zasugerowała, że jeśli chcę mieć duży wpływ na społeczność wiejską i zabiegać o to, aby pielęgniarki pracowały na wiejskich oddziałach ratunkowych, powinnam przyjrzeć się ofercie pracy w Consort Medical Clinic.
Klinika obsługiwała wioskę liczącą około 670 mieszkańców w środkowo-wschodniej Albercie. Oferta pracy została zamknięta cztery tygodnie wcześniej, ale uznałem, że nie mam nic do stracenia. W ciągu dnia odebrałem telefon i do grudnia 2023 r. podpisałem umowę.
Miasto tradycyjnie było pod opieką lekarzy. Byłem pierwszą pielęgniarką, jaką kiedykolwiek zatrudniono.
Tego Bożego Narodzenia, ku zaskoczeniu mojego męża i mnie, zostaliśmy wymienieni w lokalnej gazecie, ogłaszając, że zostałam zatrudniona. Otrzymaliśmy dziesiątki kartek świątecznych od członków społeczności i uczniów szkół podstawowych, witających nas w Consort, zanim jeszcze się przeprowadziliśmy.

Miasto przywróciło mi wiarę w ludzkość i rozpaliło na nowo moją pasję do holistycznej opieki zdrowotnej.
Jedną z rzeczy, których się dowiedziałam i co pokochałam w społecznościach wiejskich, jest to, że mogą się wydawać przytulne i zimne, jeśli jesteś tam tylko przejazdem, ale jeśli spędzisz tam trochę czasu, szybko zrozumiesz, dlaczego ludzie nigdy ich nie opuszczają.
Mój mąż i ja byliśmy na liście oczekujących na adopcję dziecka przez kilka lat. Niedługo po naszym przybyciu do Consort, mieliśmy niespodziewaną niespodziankę — zostaliśmy wybrani przez rodzinę biologiczną do adopcji ich córeczki.
Mieliśmy mniej niż 24 godziny, aby przygotować się na jej przybycie. Obawiałem się, że społeczność będzie oburzona, ponieważ dopiero zacząłem przyjmować pacjentów i nagle wziąłem urlop.
Oczywiście bardzo się myliłem. Consort przywitał jej przybycie z otwartymi ramionami.
Kiedy po raz pierwszy przyjechałem do tego malowniczego miasteczka, początkowo myślałem, że będzie to kamień milowy w mojej karierze. W ciągu kilku krótkich miesięcy zrozumiałem znacznie lepiej, co to miasteczko dla mnie znaczy.
Zanim się obejrzałam, nazywałam to miejsce domem.
Czy masz fascynującą osobistą historię, która może przynieść zrozumienie lub pomóc innym? Chcemy usłyszeć od Ciebie. Oto więcej informacji o tym, jak nam to przedstawić .
cbc.ca