Studenci uniwersytetu zmagają się z wysokim poziomem lęku i depresji, ujawnia badanie Bupa

Niedawne badanie z udziałem 1000 studentów uniwersytetu, zarówno obecnych, jak i byłych, ujawniło, że aż 43% stale odczuwa niepokój podczas swojej drogi akademickiej. Obawy studentów obejmują strach przed porażką, problemy z integracją społeczną i przytłaczającą presję otaczającą życie po ukończeniu studiów.
Niepokojące 55% przyznało się do chwil, w których wątpili w swoją przyszłość edukacyjną i rozważali rezygnację z nauki. Badanie wykazało, że pierwszy i ostatni rok były szczególnie stresujące dla studentów, a drugi semestr został uznany za szczególnie wymagający.
Dr Naveen Puri, dyrektor medyczny Bupa , rzucił światło na ten problem: „Rozpoczęcie studiów wiąże się z wieloma obawami i lękami. Jednak często nie ujawniają się one aż do późniejszego momentu, gdy początkowa zabawa i ekscytacja pierwszego semestru osłabną, a pojawią się wymagania drugiego semestru.
„Wielu uważa, że studenci mają łatwo i że to najlepszy okres w ich życiu, ale dla niektórych może to być niesamowicie stresujący okres. Może to obejmować zarządzanie pracą kursową, zarządzanie finansami lub po prostu przebywanie z dala od domu”.
Badania przeprowadzone w związku z uruchomieniem przez Bupa nowej usługi abonamentowej w zakresie opieki zdrowotnej podkreśliły pilną potrzebę zapewnienia studentom dostępu do opieki medycznej i zdrowia psychicznego.
Wyniki pokazały, że 23% studentów często lub regularnie czuje się przygnębionych na uczelni, a połowa przyznała, że nieprzewidziane wyzwania akademickie mają ogromny wpływ na ich samopoczucie psychiczne.
Stres i lęk również doprowadziły do zmian w zachowaniu, przy czym 39% spożywało więcej niezdrowej żywności, 34% opuszczało wykłady, a wielu innych unikało interakcji społecznych lub nie dotrzymywało terminów. Jednak niepokojące 30% studentów przyznało, że nie wiedziało, gdzie szukać pomocy.
Kali Kuszyk-Whittall, studentka drugiego roku, 20 lat, spędziła rok na opracowywaniu mechanizmów radzenia sobie z silnym lękiem, jakiego doświadczyła w pierwszym roku studiów. „Przeciążenie pracą” wywołało u niej nawet 10 ataków paniki dziennie, przez co czuła się przytłoczona.
Początkowo Kali uważała, że pierwszy semestr na Birmingham City University był „ekscytujący”, ponieważ musiała pogodzić naukę, nawiązywanie nowych znajomości i przystosowywanie się do nowego otoczenia.
„To była duża zmiana, przejście z domu do zupełnie nowego otoczenia” – wyjaśniła. „Na początku nie czułam, że naprawdę rozumiem tę pracę i szybko wkradły się wątpliwości”.
W drugim semestrze przyznaje, że niedoceniła czasu i wysiłku, jakie wymagało jej uzyskanie dyplomu. Łączenie obowiązków akademickich z pracą na pół etatu stało się zbyt trudne, co doprowadziło do wyniszczających ataków paniki.
Aby poradzić sobie z atakami paniki, Kali wzięła cztery miesiące wolnego, podczas których otrzymywała pomoc. Podczas przerwy Kali uczestniczyła w dwutygodniowych sesjach terapeutycznych ze swoim terapeutą uniwersyteckim i otrzymała dodatkowe wsparcie od swojego lekarza rodzinnego.
Dzięki wsparciu emocjonalnemu swojego partnera, również studenta Birmingham City University, udało jej się zachęcić ją do wyjścia poza mury domu.
Kali podzieliła się spostrzeżeniami na temat strategii radzenia sobie, które odkryła, aby poradzić sobie z lękiem: „Zimna woda lub lód na nadgarstkach pomogły mi zatrzymać atak paniki w jego wczesnym stadium. Odwracałam też uwagę, słuchając muzyki, oglądając nowe programy telewizyjne lub czytając książki”.
Między czerwcem a sierpniem 2024 r. Kali odbyła sześć sesji terapii poznawczo-behawioralnej (CBT) i jednocześnie rozpoczęła powrót do życia uniwersyteckiego.
Teraz, prawie dwanaście miesięcy później, Kali ujawnia, że jest w „lepszej” sytuacji i może uczęszczać na wykłady przez kilka godzin dziennie. „To zdecydowanie nie jest idealne, ale da się to ogarnąć i powoli wracam do siebie” – zauważyła.
Wielu studentów napotyka przeszkody w staraniu się o opiekę zdrowotną. Niektórzy obawiają się przesadnej reakcji (35%), są ograniczeni czasowo (34%), a inni boją się, że ich problemy zostaną zignorowane (32%).
Dr Puri stwierdził: „Dla wielu studentów szukanie pomocy w przypadku problemów ze zdrowiem fizycznym lub psychicznym może być onieśmielające, zwłaszcza dla tych, którzy wcześniej polegali na rodzicach w radzeniu sobie z problemami medycznymi.
„Jednakże dla studentów niezwykle ważne jest otrzymanie wsparcia, którego potrzebują podczas nauki”.
Daily Express