Festiwal muzyczny Ibagué 2025 zapewnia pełne smaku wrażenia, prowadzony przez szefa kuchni Tolimy, Juana Felipe Camacho.

Festiwal Ibagué postawił sobie za cel wyjście poza muzykę i zaoferowanie odwiedzającym innych doznań sensorycznych. Tak narodził się „A 4 manos” (Na cztery ręce), seria wydarzeń gastronomicznych, podczas których autorskie dania inspirowane muzyką są przygotowywane z lokalnych składników.
Liderem tej serii będzie szef kuchni Juan Felipe Camacho, urodzony w Ibagué, ale mieszkający w Cartagenie, gdzie prowadzi restaurację Donjuan. W czwartek 4 lipca Camacho będzie gotował z szefem kuchni Alfredo Sibają w restauracji La Capilla. „Przygotujemy pięciodaniowy posiłek, każdy z nas postara się zaprezentować to, co najlepsze w swojej restauracji, ale także przywołać lokalne smaki” – mówi Camacho.
W piątek 5-go kolacja odbędzie się w hotelu FR, w restauracji Nativo, która, jak zapewnia Camacho, również hołduje idei wykorzystywania wyłącznie lokalnych produktów. Tego wieczoru szefem kuchni będzie Jaime Torregrosa z restauracji Humo Negro w Bogocie, specjalizującej się w kuchni koncepcyjnej.
Ostatni dzień, sobota 6-go, odbędzie się w restauracji Club Campestre. Wezmą w nim udział Alejandro Pinzón, szef kuchni lokalny, oraz Pedro Mosqueda, szef kuchni z Cartageny, który, jak mówi Camacho, realizuje projekt zrównoważonego rozwoju oparty na własnym ogrodzie i recyklingu.
„We wszystkich przypadkach preferujemy kuchnię bezglutenową” – mówi Camacho o tych doświadczeniach.

„A 4 manos” (Na cztery ręce) – seria wydarzeń gastronomicznych na Festiwalu Muzycznym Ibagué w 2025 roku. Zdjęcie: dzięki uprzejmości Festiwalu Muzycznego Ibagué.
Tolima jest mi silnie kojarzona z rolnictwem i powiedziałbym, że ryż jest naszym produktem numer jeden. Podobnie jak owoce i warzywa, w tym uprawy mango, które rosną w różnych regionach Tolimy. Powiedziałbym nawet, że rolnictwo jest dla nas znakiem rozpoznawczym, bardziej niż jakikolwiek konkretny składnik.
Czy dobry kucharz utrzymuje stały kontakt z rolnikiem? To głęboko troskliwa relacja, przynajmniej dla mnie. Nie ma sensu, żeby łańcuch dostaw działał odwrotnie, czyli produkował produkty, które sprzedaje komuś innemu. Zamiast tego, to my musimy iść na pola i powiedzieć im, czego szukamy, jakie składniki są dla nas dobre. Musimy również zadbać o aspekt ekologiczny: aby te uprawy nie były szkodliwe dla naszego klienta końcowego. To samo dotyczy rybaków, czyli tych, którzy dostarczają nam mięso i mleko. Powiedziałbym, że świat powinien przejść nie w kierunku produkcji masowej, ale w kierunku produkcji świadomej. Idźcie na pola i zaopatrujcie się w produkty z umiarem.
Co oznacza koncepcja „kilometra zero”? Oznacza to, że wszystkie składniki, czyli ponad 60%, pochodzą z lokalnych upraw. Muszą pochodzić z lokalizacji restauracji, zlokalizowanej w promieniu kilometra. Właśnie tego szukają szefowie kuchni z kilku powodów: zrównoważonego rozwoju, łatwej dostępności i wsparcia dla lokalnych producentów.

Juan Felipe Camacho mieszka w Cartagenie, gdzie prowadzi restaurację Donjuan. Zdjęcie: dzięki uprzejmości Festiwalu Muzycznego Ibagué
Inspiracja działa na wiele sposobów. Pamiętajmy, że każda informacja, niezależnie od tego, którym ze zmysłów dociera do ciała, trafia do rdzenia, którym jest nasz mózg. W mózgu tworzą się połączenia: składniki z dźwiękami, obrazy i tak dalej. Ale to niewątpliwie również osobisty i wyjątkowy proces, ponieważ, jak widać, nie każdy lubi tę samą muzykę czy to samo jedzenie. Piękno łączenia tych motywów, smaku i dźwięku, polega na tym, że muzyka wywołuje nastrój: tęsknotę, szczęście, nostalgię, i tak samo jest podczas tworzenia dania; czujesz rzeczy, eksperymentujesz i przechodzisz przez proces twórczy. Z drugiej strony, jestem przekonany, że cztery osoby z tymi samymi składnikami w rękach stworzą cztery zupełnie różne dania.
Czy są jakieś składniki, które odkryłeś w ciągu ostatniego roku, odkąd gotowałeś na ostatnim Festiwalu? Jestem wielkim fanem przypraw i aromatycznych ziół, a jest jedno, które uwielbiam. Zamierzam użyć go do mojej kolacji z ibagué: mięta polej. Pochodzi z mojego rodzinnego miasta, Tolimy, i niedawno na nowo odkryłem jej smak. Naprawdę przykuwa moją uwagę. To roślina podobna do tymianku, ale wygląda bardziej jak pnącze; ma bardzo aromatyczne, intensywnie małe liście i trzeba wiedzieć, jak je wykorzystać. Na tym polega nauka gotowania: nauczyć się dobierać składniki w odpowiednich proporcjach, aby wydobywały inne smaki i nie były zbyt inwazyjne.
Teraz poproszę Cię o wskazanie, jaki składnik jest niezbędny w każdym posiłku. Zacznijmy od śniadania... Bez wątpienia arepa. Albo produkt kukurydziany, a może nawet chleb ryżowy.
Obiad… Zaryzykuję ryż lub zboża.
I na koniec kolacja… Nocą jest mi ciężko, bo już od dłuższego czasu mieszkam w Cartagenie i nie mogę obejść się bez ryby.

„A 4 manos” zawiera lokalne składniki. Zdjęcie: dzięki uprzejmości Festiwalu Muzycznego Ibagué
Morze dostarcza ogromnej ilości ryb. Jeśli chodzi o smaki, ponieważ obecnie wszystko jest wysoce uprzemysłowione, dostajesz ryby hodowlane: tilapia jest hodowana, więc ma inny smak. Ale jeśli spróbujesz skorpeny, jednego z tych, które żywią się skorupiakami, zauważysz, że jest smaczniejsza. Uwielbiam wędkarstwo słodkowodne, ale wolę właściwości wody morskiej, ponieważ im bardziej dzika ryba, tym więcej będzie się łączyć smaków i tekstur.
eltiempo