Co się dzieje z Justinem Bieberem, wyjaśnione

Justin Bieber znów jest w centrum uwagi, choć niekoniecznie z dobrych powodów. Niedawny klip gwiazdy popu karcącej paparazzi (który od tego czasu stał się megawirusowy) uczynił z niego mem, który stał się hasłem przewodnim, ale nie bez przysporzenia mu również znacznego zmartwienia fanów. Stało się to po długiej serii zachowań piosenkarza, które wywołały uniesienie brwi, co widać zarówno w interakcjach osobistych zarejestrowanych na wideo, jak i w jego coraz bardziej niepokojących postach w mediach społecznościowych. Obserwatorzy byli tak zaniepokojeni, że niezliczone media (tak, teraz także Slate) opublikowały artykuły z dokładnie tym samym tytułem: Co Jest pójście My z Justin Bieber ? A jednak im szybciej media próbują to wyjaśnić, tym szybciej nowe wydarzenia są dodawane do coraz bardziej zagmatwanej historii Biebera w ostatnim czasie. Oto nasza najlepsza próba wyjaśnienia trwającego cyklu wiadomości pochłaniającego jedną z ulubionych gwiazd muzyki.
Za każdym razem, gdy loguję się do mediów społecznościowych, ktoś żartuje, że „nie zwracasz na to uwagi”, że „trzymają się interesów”. Co to, do cholery, oznacza i co to ma wspólnego z Justinem Bieberem?
12 czerwca, gdy piosenkarz opuszczał Soho House w Malibu w Kalifornii, wdał się w słowną sprzeczkę z paparazzi, którzy czekali przy jego samochodzie. Zamiast zignorować fotografów, jak zrobiłaby to większość gwiazd, Bieber odwrócił się i ich strofował, co zaowocowało nagraniem, które stało się viralem. Interakcja zaczyna się od tego, że Bieber prosi ich, żeby przestali , wyjaśniając: „Jestem prawdziwym tatą z prawdziwą rodziną”, po czym mówi: „Nie boję się wyznaczać granic”, gdy mężczyźni pytają, dlaczego tak się wścieka. W końcu Bieber wypowiada popularną kwestię: „Nie rozumiesz. … Nie dociera do ciebie, że stoję w interesach, prawda?”
Zarówno sława Biebera, jak i bardzo poważny ton wypowiedzi (oraz nadużycie afrykańsko-amerykańskiego języka potocznego) sprawiły, że cytat był na tyle niekonsekwentny, że użytkownicy mediów społecznościowych wzięli go i uciekli. W ten sposób fraza stała się bardzo popularnym memem , który rozprzestrzenił się jak ogień.
Uczciwie mówiąc, gdyby grupa ludzi z aparatami czekała na mnie przy moim samochodzie, też miałbym dla nich kilka słów.
I nie byłbyś sam, jestem pewien! Pomimo tego, że samo zdanie jest zabawne, wideo jest w rzeczywistości dość smutne. Na początku ich słownej sprzeczki Bieber wyjaśnia wideografom podstawową uprzejmość , mówiąc: „Nie idziesz do kogoś, kogo nie znasz, i nie wkładasz mu kamery w twarz, nie rób tego”. Kiedy odpowiadają, że jest osobą publiczną i celebrytą, mówi, że „to nie ma znaczenia”, wskazując, że pierwotnie stali na prywatnej posesji, zanim przeszli na chodnik. W chwili, gdy Bieber wypowiada teraz viralowe zdanie, gani również paparazzi za traktowanie go jak podczłowieka. Pyta ich: „Nie myślicie, że jestem prawdziwym, pieprzonym facetem, prawda?”, zanim przyznaje, że wie, że wideo zostanie wyrwane „z kontekstu” i doprowadzi do tego, że ludzie nazwą go „szalonym”. Mówi paparazzi, że „nie obchodzi go, jaką brudną robotę” „dostają zapłatę w tle”, za którą by go „prowokowali”. „Oczywiście, że jesteś tu w celu realizacji innego planu, [inaczej] po co miałbyś tu być, żeby mnie tak prowokować? To nie jest miłość. … To dziwne, stary” – kontynuuje.
Nic dziwnego, że w internecie jednozdaniowa wypowiedź Biebera stała się tematem żartów, podczas gdy fragmenty interakcji, w których ubolewa nad faktem, że nie jest traktowany z takim samym szacunkiem jak większość ludzi, zostały w dużej mierze zapomniane. Jednak niektórzy obserwatorzy wyrazili swoje obawy o samopoczucie piosenkarza, biorąc pod uwagę, że ten wybuch wydaje się złowieszczym sygnałem po kilku towarzyskich gafach i publicznych wystąpieniach, które sprawiły, że fani Biebera zaczęli się martwić o jego zdrowie.
Teraz zdaję sobie sprawę, że ostatnio nie słyszałem o nim zbyt wiele. Dlaczego jego fani się o niego martwią?
Prawdopodobnie nie słyszeliście o nim zbyt wiele, ponieważ w sierpniu Bieber i jego żona Hailey Bieber (z domu Baldwin — tak, ci Baldwinowie), założycielka popularnej marki kosmetyków do pielęgnacji skóry Rhode, powitali na świecie swoje pierwsze dziecko, syna o imieniu Jack Blues Bieber. Od tego czasu piosenkarzowi zrobiło się dość cicho, nie wydał żadnego albumu od Justice w 2021 roku.
Jeśli chodzi o powody, dla których jego fani się martwią, dowody najwyraźniej się mnożą. Były starcia z paparazzi, jak ta sprawa „stania w interesach” i słowna konfrontacja Biebera z paparazzi na Coachella w kwietniu tego roku. Były też osobiste obserwacje, w których Bieber, według fanów, wydawał się być nie w formie, jak wtedy, gdy został sfotografowany na początku tego roku na spacerze w Nowym Jorku .
Ale być może jeszcze bardziej niepokojące były dziwne posty gwiazdy w mediach społecznościowych. Już w lutym obserwatorzy zauważyli, że Bieber zaczyna zachowywać się nieco dziwnie w sieci, jak na przykład w tym zaskakująco niepokojącym filmie , na którym Bieber pali i słucha muzyki 27 lutego. W tym czasie zespół Biebera rozwiał obawy, że piosenkarz znów nadużywa substancji, mówiąc TMZ , że „pomimo oczywistej prawdy, ludzie są zobowiązani do podtrzymywania negatywnych, lubieżnych, szkodliwych narracji”.
Mimo to nieregularne i enigmatyczne posty Biebera na Instagramie nadal niepokoiły jego fanów. Na przykład w marcu Bieber opublikował Instagram Story z głęboko wrażliwym przekazem na temat swojej niskiej samooceny, mówiąc, że „zawsze czuł się niegodny” i jak „oszust”, gdy ludzie mówili mu, że zasługuje na pozytywne rzeczy. Kontynuował, mówiąc: „Zdecydowanie czuję się nieprzygotowany i niekompetentny przez większość dni”.
Podczas gdy ludzie są zdezorientowani działaniami Biebera, pojawiły się również plotki na temat tego, czy Bieber padł ofiarą Seana „Diddy'ego” Combsa — współpracownika i przyjaciela Biebera w przeszłości, który obecnie jest uwikłany w federalny proces o handel ludźmi i wymuszenia — a jeśli tak, czy może to mieć coś wspólnego z widocznym upadkiem piosenkarza. (Przedstawiciel Biebera szybko zapewnił, że Bieber nie jest jedną z domniemanych ofiar Combsa).
Nie zapominajmy też o innych kontrowersjach w mediach społecznościowych, jak ta, gdy piosenkarz zamieścił na Instagramie wpis, w którym pogratulował swojej żonie, Hailey, pojawienia się na okładce Vogue'a.
Co? Jak post z gratulacjami z okazji ważnego kamienia milowego w karierze może być kontrowersyjny?
Pod postem, w podpisie , który został później usunięty i zastąpiony emotikonami, Bieber napisał o momencie z przeszłości pary, kiedy wdali się w „ogromną kłótnię”, podczas której powiedział, że powiedział jej, że „nigdy nie znajdzie się na okładce Vogue”. Przyznał, jak błędny i bolesny był ten komentarz w tamtym czasie, kończąc podpis słowami: „Więc, kochanie, już wiesz, ale wybacz mi, że powiedziałem, że nie znajdziesz się na okładce Vogue, ponieważ ewidentnie byłem w błędzie”. Wiele osób zalało jego komentarze, mówiąc, że mógł zachować tę informację dla siebie, sugerując, że może być to krępujące dla niego i jego żony, pomimo że wykorzystał tę anegdotę jako sposób na świętowanie swojego ogromnego osiągnięcia.
Ojej! Aż boję się zapytać, co jeszcze publikuje.
Niestety, Bieber nie przestał publikować. Weźmy dni po tym, jak filmik „nie zwracam na to uwagi, że stoję w interesach” stał się viralem, ponieważ dość dobrze obrazują, jak wyglądała jego aktywność w mediach społecznościowych w ciągu ostatnich kilku miesięcy . 14 czerwca Bieber opublikował siedem różnych postów na swojej głównej siatce Instagrama w ciągu jednego dnia — może to brzmieć trywialnie i być może tak jest, ale niepisane zasady Instagrama, dyktowane przez użytkowników platformy, sugerują, że zbyt częste publikowanie jest niezwykłe i źle widziane. Jednak jeszcze bardziej podnoszący brwi niż rytm postów był podpis, którego Bieber używał do większości z nich: nic poza emoji środkowego palca. Wybór podpisu rejestruje się jako jeszcze bardziej wątpliwy, gdy weźmie się pod uwagę, że większość tych postów składa się ze zdjęć jego i jego małego syna , a także projektów ubrań i prototypów jego dość tajemniczej nowej marki odzieżowej Skylrk . W Dzień Ojca Bieber opublikował nawet selfie z bliska z podpisem „Jestem tatą, z którym nie należy zadzierać”, któremu towarzyszyła emoji środkowego palca. (Bieberowie trafili również na pierwsze strony gazet w Dzień Ojca i w kolejnych dniach z powodu plotek o rzekomej kłótni, która rzekomo miała miejsce w ich komentarzach w mediach społecznościowych .)
Kilka dni później, 16 czerwca, Bieber zrobił to samo, publikując na Instagramie kolejną partię oddzielnych postów, większość z nich opatrzona tym samym podpisem emoji. Jeden z tych postów naprawdę wzbudził niepokój wśród jego fanów: to była karuzela na Instagramie zrzutów ekranu z konwersacji tekstowej, która wydawała się pokazywać Biebera zrywającego więzi z nieznanym przyjacielem , przy czym piosenkarz napisał: „Jeśli nie lubisz mojego gniewu, to mnie nie lubisz. Mój gniew jest odpowiedzią na ból, którego doświadczyłem. Proszenie osoby w stanie szoku, aby nie była w stanie szoku, jest po prostu podłe”. Po tym, jak były kumpel odpisał, że Bieber „wyładowuje się”, Bieber odpowiedział: „Ta przyjaźń jest oficjalnie skończona. Nigdy nie zaakceptuję mężczyzny nazywającego mój gniew wyładowującym się… Mam dobrych przyjaciół, którzy uszanują te granice. Uważałem, że jesteś pizdą, dlatego zawsze trzymałem dystans, ale byłem skłonny dać ci korzyść wątpliwości. To potwierdza, że byłeś pizdą, za którą zawsze cię uważałem”. Bez żadnego kontekstu, ujawnienie tej prywatnej wymiany zdań całemu światu zostało odebrane jako niepotrzebne i nie na miejscu.
Jako coda, koniec tej partii postów zawierał zdjęcie Biebera palącego blanta , po którym nastąpił osobny post z przeprosinami i wideo, na którym przybliża szklaną fajkę wodną z naklejką z jego twarzą z boku, podczas gdy w tle leci piosenka „Parked Out by the Lake” z Donny Cowboy. Przeprosiny składały się z wpisanych tekstów na wielokolorowym tle. Brzmią one następująco:
Ludzie ciągle mówią mi, żebym się uzdrowił. Nie uważasz, że gdybym mógł naprawić siebie, to już bym to zrobił? Wiem, że jestem złamany. Wiem, że mam problemy z gniewem. Przez całe życie starałem się być taki jak ludzie, którzy mówili mi, że muszę być naprawiony jak oni. I to tylko sprawia, że jestem bardziej zmęczony i zły. Im bardziej staram się rozwijać, tym bardziej skupiam się na sobie. Jezus jest jedyną osobą, która sprawia, że chcę, aby moje życie dotyczyło innych, ponieważ szczerze mówiąc, ostatnio jestem wyczerpany myśleniem o sobie, prawda?
Tymczasem, jeśli chodzi o biznes „stania na biznesie”, Bieber wydaje się w pełni zaakceptować obsesję opinii publicznej na punkcie tego zwrotu. Posunął się nawet do tego, że opublikował na swoim koncie na Instagramie piosenkę z remiksem, którą ktoś zrobił z viralowego klipu.
Cóż, to... dużo. Popraw mnie, jeśli się mylę, ale czy Justin Bieber nie miał w przeszłości różnych problemów? Czy tego typu zachowanie może być tego wynikiem?
Wiele wydarzyło się Bieberowi w 2022 i 2023 roku, co mogło być niepokojące. W czerwcu 2022 roku przełożył niektóre koncerty w ramach trasy Justice World Tour, zanim ujawnił, że zdiagnozowano u niego chorobę zwaną zespołem Ramsaya Hunta , która skutkowała częściowym paraliżem twarzy , wśród innych poważnych objawów. Trasa została kilkakrotnie przełożona , zanim została całkowicie odwołana z powodu trwających problemów zdrowotnych piosenkarza. W tym samym czasie zwrócił na siebie uwagę, pojawiając się na scenie pod wpływem alkoholu, na przykład gdy zaśpiewał wersję swojej piosenki „Stay” (z raperem-piosenkarzem Kidem Laroi) , będąc pozornie pijanym w 2023 roku. W następnym roku ujawniono, że piosenkarz sprzedał prawa do całego swojego katalogu muzycznego za podobno 200 milionów dolarów. W dokumencie TMZ, który miał premierę w zeszłym miesiącu, zatytułowanym TMZ Investigates: What Happened to Justin Bieber? tabloid podaje, że umowa została sfinalizowana w grudniu 2022 r. i że Bieber podjął taką decyzję, ponieważ „stał na skraju załamania finansowego”.
Anulowanie trasy koncertowej i sprzedaż całego katalogu muzycznego zostały odebrane jako oznaki, że Bieber mógł mieć problemy finansowe. Plotka ta zyskała popularność w 2024 r., kiedy doniesiono, że Bieber rozstał się ze swoim wieloletnim menadżerem Scooterem Braunem, któremu piosenkarz był lojalny od zarania swojej kariery, kiedy Braun pomógł go odkryć za pośrednictwem YouTube. Pomimo wiadomości, że Braun przechodzi na emeryturę jako menadżer (postanowił skupić się wyłącznie na kierowaniu amerykańskim oddziałem koreańskiej firmy rozrywkowej Hybe ), a tym samym zerwie bezpośrednie powiązania menedżerskie ze wszystkimi swoimi słynnymi występami, zaczęło pojawiać się wiele plotek na temat związku Biebera i Brauna w szczególności. Mianowicie TMZ poinformował, że finanse spowodowały rozłam w ich związku, a Bieber rzekomo był winien Braunowi ponad 8 milionów dolarów . W kwietniu Hollywood Reporter opublikował obszerny raport na temat Biebera , który między innymi szczegółowo opisywał plotki o narastającym rozłamie między Braunem a Bieberem dotyczącym ich różnic finansowych i obaw. (Raport THR zawiera również stanowcze zaprzeczenie tym plotkom ze strony zespołu Biebera, który powiedział portalowi, że „każde źródło, które próbuje sprzedać ci historię o rzekomych trudnościach finansowych… albo nie rozumie branży rozrywkowej, albo, co bardziej prawdopodobne, próbuje przedstawić niepochlebny portret Justina, który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością”). Warto dodać, że na początku tego miesiąca Braun wspomniał w podcaście, że jego związek z Bieberem „nie jest już taki sam, jak był” wcześniej.
Wszystko to nakłada się na wieloletnie zmagania Biebera ze zdrowiem i sławą, o czym świadczą wcześniejsze utarczki z paparazzi ( niektóre z nich naruszały prawo ), jego przyznanie się do poważnego uzależnienia od narkotyków , zdiagnozowanie u niego boreliozy w 2020 r. i wcześniejsze odłożenie kariery zawodowej na bok , aby popracować nad swoim zdrowiem psychicznym.
To jest rzeczywiście smutne.
Branża rozrywkowa jest notorycznie trudna do poruszania się, szczególnie dla gwiazd, które zdobyły sławę tak młodo i szybko jak Bieber. Chociaż można zrozumieć, że fani, którzy oglądali i wspierali artystę przez lata, mogą odczuwać autentyczną troskę o niego, w tym i innych przypadkach, być może najlepszym lekarstwem jest po prostu umożliwienie komuś, kto może przechodzić kryzys, zachowania prywatności — co, jak się okazuje, jest tym, o co prosi Bieber. A skoro już o tym mowa, może ktoś powinien mu powiedzieć, żeby na jakiś czas wylogował się z Instagrama.