<em>South Park</em> podwoił stawkę, wygłaszając przemówienia o Trumpie, ICE i Kristi Noem


Zostawmy South Parkowi użycie kalamburu o masturbacji, by powiedzieć coś mądrego o zachowaniu nienaruszalności duszy. Kilka krótkich tygodni po tym, jak South Park wyciągnął noże przeciwko Donaldowi Trumpowi – najwyraźniej zainspirowany tym, że firma-matka Paramount ugięła kolano przed prezydenturą, anulując program Late Show ze Stephenem Colbertem, by przypieczętować wartą miliard dolarów fuzję ze Skydance – ten niesławny, obraźliwy i prymitywnie narysowany serial animowany rozszerzył swoją rzeź na zgniłą kulturę, którą stworzył Trump 2.0.
Podcasterzy Manosphere , „debaty” Jubilee, naloty ICE ( ponownie ), rosnące koszty utrzymania, a nawet tysiąc miesięcznych subskrypcji, które zapowiadają naszą śmierć – wszystko to zostało zawarte w „Got a Nut”, drugim odcinku 27. sezonu (o rany). A, i pies Supermana, Krypto, zostaje zestrzelony nad Mar-a-Lago, które strasznie przypomina Fantasy Island . South Park powraca na więcej niż jedną skalę, a jego charakterystyczna libertariańska jadowitość kieruje się w stronę określonej strony sceny politycznej, która najbardziej na to zasługuje — bo jeśli tego nie zrobimy, jesteśmy zgubieni.
Odcinek 2 rozpoczyna się od tego, że Clyde przyćmiewa Erica Cartmana jako stały prowokator w szkole podstawowej South Park. Clyde zyskał sławę w manosferze jako irytujący gospodarz podcastu, który zrzuca „bomby prawdy” na kobiety, osoby czarnoskóre, aborcję i „Żydów” pomiędzy łykami sponsorowanych suplementów diety. Cartman jest wściekły, że ktoś ukradł mu jego sztuczkę; obserwowanie, jak wybucha gniewem z powodu #RespectClydesAuthority, to z pewnością jedna z najzabawniejszych puent odcinka.
Tymczasem pan Mackey zostaje zwolniony ze stanowiska doradcy szkolnego z powodu powszechnych cięć budżetowych . Ponieważ miesięczny „świr” (tak ujął to Clyde) jest droższy niż kiedykolwiek, pan Mackey przyjmuje pracę w ICE, gdzie wykonuje rozkazy łapania Meksykanów pod wodzą Kristi Noem. Skoro mowa o szczekaniu, twórcy Matt Parker i Trey Stone są ewidentnie zniesmaczeni Noem, przedstawiając ją jako żądną krwi morderczynię szczeniąt z myślącą, odłączalną twarzą, co wymaga zespołu chirurgów plastycznych, by ją opatrzyć jak ekipę Formuły 1. Te dwa wątki zderzają się w Mar-a-Lago, pod nadzorem nowego Donalda Trumpa o skojarzeniach z Saddamem. ( South Park wydaje się zdeterminowany, by trzymać się swojego nowego Trumpa jako hedonistycznego dyktatora, aż im się nogi pocą). Ośrodek na Florydzie to istna Wyspa Fantazji ; JD Vance to Tatuaż, genialne ujęcie, które z pewnością chwyci za serce sporej widowni fanów South Parku .
Podczas gdy premiera 27. sezonu wydawała się świeżo wyrwana z nagłówków gazet, drugi odcinek ma szerszy wydźwięk niż jakakolwiek inna wiadomość. (Na szczęście nie słyszymy już nic więcej o dżinsach Sydneya Sweeneya , choć intuicja podpowiada mi, że to śpiący olbrzym, który wkrótce się obudzi). Mimo to South Park pragnie utrzymać swoją dynamikę jako jeden z niewielu zagorzałych krytyków reżimu Trumpa, którzy pozostali na scenie. Nieważne, że South Park nigdy nie był częścią #Resistance i od dawna z radością agituje liberałów i lewicowców. Ważne jest to, że South Park wciąż ma sztylety zamiast zębów. a w czasach, gdy główny nurt Demokratów jest zbyt tchórzliwy, żeby kogokolwiek urazić, a co dopiero opozycję, to mile widziana okazja, że South Park może — i gdy zostanie sprowokowany, zrobi to.
Możecie mnie nazwać szaleńcem, ale muszę to powiedzieć wprost: czy „South Park” przebudza Erica? Te dwa ostatnie odcinki zasiały ziarno poważnej zmiany w maskotce serialu. Przez dekady Cartman był awatarem ironicznej telewizji, (dosłownie) dwuwymiarową postacią z kreskówek, której oburzająca atrakcyjność wynika z faktu, że jest tak okropny, tak szorstki, a nawet tak niedojrzały (nawet jak na czwartoklasistę), że nie sposób go nie kochać. Jedyną stałą w „South Park” była pewność, że Eric Cartman działa tylko dla siebie. Nawet milion śmierci Kenny'ego nie przyniosło mu chwały; intrygi Cartmana dla własnej korzyści już tak.
Cartman urodził się w świecie, w którym obrażanie ludzi nie było normą , ale norma . Jego sława wynikała z tego, że nie widziałeś ani nie słyszałeś ludzi mówiących jak Eric Cartman. Poza granicami Comedy Central. Był nawet czas, kiedy Cartman zaczął się fosylizować, stając się reliktem sprośności końca lat 90. (czyli „Kiedy nikt nie mrugnął”, „South Park” dzielił czas antenowy z reklamami „Girls Gone Wild” ).
28 lat później wiele się zmieniło. Ludzie rzeczywiście mówią teraz jak Eric Cartman i to on został prezydentem. Chociaż nie oczekuję, że Cartman będzie faktycznie walczył o prawa osób transpłciowych, autonomię cielesną kobiet i/lub odpowiednio finansowaną edukację publiczną i transport publiczny – cóż, w South Parku działy się dziwniejsze rzeczy. Cała misja Cartmana polegała na byciu igłą wystającą ze sklejki. Co się dzieje z Cartmanem, gdy inni kradną mu blask? Jak oprzeć się prądowi, gdy ten płynie po twojej myśli? Cartman mógł słuchać NPR z niewłaściwych powodów, ale nadal chce, żeby byli na antenie. Mam ochotę pomyśleć, że Cartman – i cały South Park – stanie się „oświecony”, przynajmniej na własnych zasadach, i to tylko dlatego, że obrazi niektórych ludzi.
To jest to, co nazywam mistrzowskim posunięciem.
esquire