Groźby zamknięcia oddziału ratunkowego w Szpitalu Centrum Agen Nérac

Ogień na oddziale ratunkowym Agen tli się od dawna. Obniżki płac i niekończące się nadgodziny sprawiają, że sytuacja jest pełna. „Bez reakcji ze strony kierownictwa zamkniemy oddział 21 sierpnia”.
„ Nie ma mowy, żebyśmy znowu przeżyli takie lato”. Jeszcze przed końcem sierpnia Laurent Maillard, szef oddziałów ratunkowych w szpitalach Agen i Marmande, ma już dość. Plotki krążyły od kilku tygodni. Teraz ustalono datę: „Bez reakcji ze strony kierownictwa, Samu 47, Smur i oddziały ratunkowe w Agen zostaną zamknięte 21 sierpnia”.
Oczywiście, w całej Francji brakuje lekarzy pogotowia ratunkowego. „Ale oprócz tych braków, na które staramy się znaleźć rozwiązanie, istnieje zaprzeczanie ze strony naszego kierownictwa i państwa”.
Od początku wiosny izba przyjęć w klinice Esquirol Saint-Hilaire jest regularnie kontrolowana . Nawet w przypadku obsługi przez centrum nr 15, to właśnie Agen najczęściej przejmuje tę pracę. Zamknięte są również izby przyjęć w Auch, mobilne pogotowie ratunkowe (Smur) w Moissac i Nérac. Dlatego pacjenci są kierowani głównie do Agen.
Regulacja 24/7Lekarz pogotowia ratunkowego, oprócz przeciążenia pracą, potępia również spadek wynagrodzenia. „Stawka godzinowa w wysokości 33,76 euro brutto za ponad 48 godzin, niższa niż podstawowa stawka godzinowa lekarza początkującego” – czytamy w komunikacie prasowym związków zawodowych lekarzy pogotowia ratunkowego.
Siedmiu lekarzy pogotowia przygotowuje się do opuszczenia oddziału.
Tym razem specjaliści z Agen nie są już osamotnieni w narzekaniu. Samu Urgence de France i Stowarzyszenie Lekarzy Ratunkowych Francji, pod przewodnictwem odpowiednio Marca Noizeta i Patricka Pelloux , biorą sytuację w Chan za przykład, symptomatyczną dla sytuacji na izbach przyjęć we Francji.
Wskazują na nadmierną liczbę godzin pracy i nieprzestrzeganie ram prawnych dotyczących obliczania czasu pracy – „system, który opiera się wyłącznie na wolontariacie”. Dodają: „Lekarze pogotowia ratunkowego w szpitalu Agen-Nérac (Chan) zgromadzili ponad 10 000 dodatkowych godzin pracy w 2024 roku, co stanowi równowartość 30% personelu medycznego”.
„Zarząd stawia nam opór, przyjmując suwerenną postawę, nie wykraczając poza ramy prawa, podczas gdy inne ośrodki wykraczają daleko poza to i dlatego są bardziej atrakcyjne. Tymczasem zespoły cierpią i nie otrzymują wsparcia” – mówi dr Maillard.
W pracy z guzem w żołądkuDyrekcja szpitala ze swojej strony odmówiła komentarza w toku rozmów. „Tak, odszkodowania są kluczowe. Ale problem ma również charakter ogólnokrajowy”.
Dr Maillard zgadza się, ale nie z tych samych powodów, nadal popierając komunikat prasowy związków zawodowych lekarzy pogotowia ratunkowego. „Nie mamy już środków na utrzymanie 650 oddziałów ratunkowych we Francji. Potrzebujemy całodobowej regulacji. Dziś lekarze, opiekunowie, ale także asystenci medyczni, wszyscy jesteśmy na krawędzi”. Z gulą w żołądku, idąc rano do pracy: „Czy znajdziemy rozwiązanie dla każdego pacjenta?”. Odpowiedź jest jasna: nie w tej sytuacji.
I sytuacja się nie poprawi. Zespół Chana szykuje się na utratę siedmiu lekarzy z oddziału ratunkowego, „którzy nie chcą już pracować w takich warunkach”. „We wszystkich dyskusjach to nie pensje są w centrum uwagi, to wisienka na torcie”.
Stąd rosnące ryzyko zamknięcia izby przyjęć w Chan. „Na dzień 17 sierpnia wszyscy lekarze zakończyli już swoje roczne godziny pracy”. Powstaje pytanie: czy izby przyjęć będą nadal czynne 21 sierpnia?
W najbliższy wtorek, 19 sierpnia, kierownictwo Chan informuje, że dostęp do izby przyjęć będzie możliwy wyłącznie po wprowadzeniu regulacji przez Samu od godz. 14:00 do godz. 8:00 dnia następnego, tj. środy 20. W związku z tym zachęca się użytkowników do kontaktu z centrum 15.
SudOuest