Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

England

Down Icon

Pete Rose, Donald Trump i korupcja dosłownie wszystkiego

Pete Rose, Donald Trump i korupcja dosłownie wszystkiego

13 maja komisarz Major League Baseball, Rob Manfred, wydał decyzję o przywróceniu prawa do Galerii Sław 17 zmarłym byłym graczom, z których wszyscy wcześniej zostali na stałe wykluczeni z możliwości dołączenia do niej.

BFD, możesz powiedzieć, i będziesz miał rację. Biorąc pod uwagę zmiany klimatyczne, wojny na planecie i przerażające ostatnie cztery miesiące, które musieli znosić rozsądni Amerykanie, jaką to wszystko robi różnicę? Możesz myśleć, że sport zawodowy to tylko rzymskie cyrki, które mają odciągnąć proli od spraw, o których ich władcy nie chcą, żeby myśleli, z tym wyjątkiem, że w przeciwieństwie do cyrków Cesarstwa Rzymskiego, które były darmowe, amerykańskie odmiany pobierają wygórowane ceny wstępu (bezpośrednio lub za pośrednictwem telewizji kablowej i opłat za przesyłanie strumieniowe).

Jeszcze bardziej zachęcające do cynizmu, przywrócenie Manfreda dotyczy graczy, którzy obstawiali zakłady w swoim sporcie, podczas gdy aktywnie rywalizowali. W świetle eksplozywnego wzrostu zakładów sportowych (13,7 miliarda dolarów przychodu w 2024 r. ) od czasu ich zalegalizowania w całym kraju w 2018 r. — przez Sąd Najwyższy USA , który chciał wesprzeć podejrzane przedsiębiorstwo korporacyjne, które rodzi uzależnienie ), czy nie jest hipokryzją troska o to, czy gracze również obstawiają?

Być może. Ale działanie komisarza rzuca światło na amerykańską politykę i socjologię klasową.

Cała historia nie dotyczy pozostałych 16 graczy — wszyscy mniej lub bardziej zapomniani dzisiaj — ale potencjalnego przywrócenia do Galerii Sław Pete'a Rose'a , wszech czasów lidera Major League Baseball pod względem liczby trafień, który został zdyskwalifikowany za obstawianie meczów jako zawodnik i menedżer. Nie będę rozwodził się nad szczegółami biograficznymi, poza odnotowaniem, że od wykluczenia w 1989 r. do śmierci w 2024 r. Rose niestrudzenie lobbował za przywróceniem, a za każdym razem komisarz odmawiał. Sam Manfred odrzucił petycję Rose'a kilka razy — aż do teraz. Więc co jest innego tym razem?

Manfred spotkał się z Donaldem Trumpem w Białym Domu kilka tygodni przed tą decyzją. To jest jedyny istotny powód. Trump powiedział, że jako prezydent udzieli Rose'owi „ całkowitego ułaskawienia ”; ponieważ logicznie nie może to dotyczyć kwestii Baseball Hall of Fame, prawdopodobnie odnosi się do skazania Rose'a za dwa zarzuty unikania płacenia podatków , za co został ukarany grzywną i krótko uwięziony.

Jak to miało miejsce w przypadku praktycznie wszystkich ułaskawień Trumpa, Pete Rose okazał się dokładnie tym typem osoby, z którą nasz prezydent czułby naturalną więź.

Tamta dawno temu sprawa karna nie ma nic wspólnego z kandydaturą do Galerii Sław, podobnie jak udany pozew o ustalenie ojcostwa złożony przeciwko Rose'owi oraz oskarżenie o gwałt na nieletniej, za który nigdy nie został oskarżony, ale do którego się przyznał ( w pewnym sensie ) i który kosztował go pracę komentatora w Fox Sports (część większej organizacji z niezwykle wysoko postawioną poprzeczką za wykroczenia osobiste).

Wiele gwiazd sportu to postacie dalekie od gwiazd: wystarczy pomyśleć o Ty Cobbie i wszystkich napompowanych sterydami graczach, którzy ustanowili podejrzane rekordy home runów. Ale wydaje się rozsądne założyć, że nagła obsesja Trumpa na punkcie standardów kwalifikowalności do Galerii Sław ma związek nie tylko z wykroczeniami Rose'a w baseballu, ale także z moralną podłością baseballisty poza boiskiem.

Jak to było w przypadku praktycznie wszystkich ułaskawień Trumpa, Rose jest dokładnie takim typem osoby, do której nasz prezydent czułby naturalną więź. Jeśli kłamcy, oszuści i uchylający się od płacenia podatków mogą zostać uniewinnieni, to Trump symbolicznie zdefiniował nasze narodowe zboczenie do swojego poziomu i oczywiście wygrywa. Wykazuje niemal demoniczną żądzę zepsucia wszystkiego, czego się dotknie.

Musimy również zrozumieć ten incydent w szerszym kontekście, jako jedno z szeregu działań reżimu Trumpa, aby wtrącić się w każdy aspekt amerykańskiego życia: od skutecznego przejmowania prywatnych uniwersytetów i dyktowania ich programów nauczania po zakazywanie książek w Akademii Marynarki Wojennej, dyktowanie cen dla firm detalicznych, próby zmiany nomenklatury kartograficznej, takiej jak („Zatoka Ameryki”, rzeczywiście) i sprawdzanie wystaw w Smithsonian Institution, która formalnie nie jest częścią rządu i od 178 lat prowadzi niezależną politykę wystawienniczą). Na koniec dochodzimy do sportu. Jak na ironię, te wtargnięcia są entuzjastycznie wspierane przez tych samych wyborców, którzy nieustannie narzekają na państwo opiekuńcze.

Amerykanie zaobserwowali gwałtowny wzrost użycia słowa „autorytarny” w ciągu ostatnich kilku lat, ale to, co teraz jesteśmy świadkami, to początkowe stadium totalitaryzmu: wysiłki reżimu zmierzające do przejęcia kontroli nad wszystkimi aspektami życia, nie tylko nad jawnie politycznymi, i skutecznego zatarcia granicy między państwem a społeczeństwem obywatelskim.

W swojej relacji naocznego świadka rządów nazistowskich w Niemczech, William L. Shirer wielokrotnie podkreślał duszącą kontrolę reżimu nad codziennym życiem, co utrudniało nawet tym, którzy chcieli po prostu wycofać się do życia prywatnego, uniknięcie nieustannego ostrzału propagandy, chwytów reklamowych, parad i reżimu. Hitler uważał, że narodowi niemieckiemu nigdy nie wolno pozwolić na „ochłodzenie” ; wręcz przeciwnie, należało go poddać nieustannemu werblowaniu.

Dokumentacja stalinizmu autorstwa Aleksandra Sołżenicyna porusza tę samą kwestię: eliminacja życia prywatnego z dala od polityki, reżim nieustannie narzucający się społeczeństwu, podsycający u każdej jednostki rosnącą atomizację i wyuczoną bezradność.

W ciągu ostatnich kilku lat Amerykanie zaobserwowali gwałtowny wzrost użycia słowa „autorytarny”, ale obecnie jesteśmy świadkami początkowego stadium totalitaryzmu: wysiłków reżimu zmierzających do przejęcia kontroli nad wszystkimi aspektami życia.

Prawdziwym celem totalitaryzmu nie jest przekształcenie nas wszystkich w entuzjastycznych wyznawców, tak jak przekształcenie Pete'a Rose'a w bohatera retrospektywnego nie przekona sceptyków, a cenzurowanie książek i wystaw muzealnych nie przekona nas, że niewolnictwo nigdy nie istniało. Zamiast prania nam mózgów, celem totalitaryzmu jest wtłoczenie nas w apatię, rezygnację i bierność. Jeśli masz dość zaledwie czterech miesięcy złych rządów reżimu, jak będziesz się czuł za 44 miesiące?

Oczywiście, żaden taki reżim nie może narzucić się społeczeństwu, które jest przytłaczająco niechętne do gry. Pisałem już o głębokiej nucie irracjonalnego myślenia i urazy oraz nihilistycznej potrzebie „spalenia wszystkiego”, odczuwanej przez wielu zwykłych Amerykanów. Ale co jest godne uwagi w tej próbie narzucenia totalitarnej kontroli nad działaniami dotychczas zwolnionymi spod ingerencji rządu, to zachowanie wielu naszych tak zwanych elit, które nie mają wymówki w postaci słabego wykształcenia lub niskich dochodów. Najwyraźniej połowa elektoratu znudziła się, zdezorientowała i poczuła się niekomfortowo, mieszkając w wolnym kraju, jakkolwiek niedoskonałym by on nie był. W filmie Rainera Wernera Fassbindera „ Niemcy jesienią ” jedna z postaci wyjaśnia niemiecką akceptację rządów nazistowskich: „Czasami ludzie po prostu chcą, żeby ktoś myślał za nich”. Ta sama postawa dotyczy milionów Amerykanów.

Rob Manfred, podobnie jak wielu polityków, korporacyjnych tytanów, prezydentów uniwersytetów i innych, udowadnia, że ​​liderzy naszego społeczeństwa są śmiesznie łatwi do kompromisu i korumpowania. Nie różni się niczym od Jeffa Bezosa; wystarczył telefon, aby potentat Amazona wycofał się z wyodrębnienia osobnego kosztu taryf Trumpa w cenach reklamowanych przez jego firmę, a następnie udawał, że nigdy nie miał zamiaru czegoś takiego zrobić.

Chcesz codziennie otrzymywać podsumowanie wszystkich wiadomości i komentarzy, jakie Salon ma do zaoferowania? Zapisz się na nasz poranny newsletter , Crash Course.

Podobnie, powiernicy Uniwersytetu Columbia ugięli się pod żądaniami Trumpa, by dyktować politykę uniwersytetu, zamiast dotykać 14,8 miliarda dolarów funduszu powierniczego uniwersytetu jako substytutu dotacji federalnych. Dlaczego ABC News zawarło ugodę w sprawie pozwu, który Trump złożył, a który sieć niemal na pewno wygra, a następnie zapłaciło mu 15 milionów dolarów za ten przywilej? Te tchórzliwe przekazania będą miały całkowicie przewidywalny skutek: będą jedynie zachęcać do dalszych wygórowanych pozwów przeciwko organizacjom informacyjnym.

Być może najgorsi ze wszystkich są partnerzy w dużych kancelariach prawnych. Cały ich model biznesowy, cała ich wewnętrzna natura, opiera się na skłonności do sporów, drapieżnej agresji i głodzie wygranej za wszelką cenę. Ale gdy stanęli przed nielegalnym ultimatum Trumpa, aby nie tylko zaprzestać obsługi klientów, których nie akceptuje, ale także świadczyć w przyszłości usługi prawne pro bono klientom lub sprawom, które preferuje, natychmiast zgodzili się na „ umowy ”, które przypominają zeznania podpisane przez oskarżonych w pokazowych procesach Stalina.

Ta skłonność amerykańskich elit do zginania kolan i zdradzania swoich domniemanych zasad nie ujawniła się po raz pierwszy w południe 20 stycznia. Zgnilizna w tym kraju, tak zwanej krainie wolności i ojczyźnie odważnych, pogłębia się od lat, niczym termity powoli i cierpliwie podgryzające drewniane parapety domu, prowadząc do nieuchronnego zawalenia.

salon

salon

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow