Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

England

Down Icon

Plan Partii Republikańskiej mający na celu zdobycie 40 miejsc bez zdobycia kolejnych głosów

Plan Partii Republikańskiej mający na celu zdobycie 40 miejsc bez zdobycia kolejnych głosów

Podczas gdy Republikanie i Demokraci toczą spór o nowy podział okręgów wyborczych w całym kraju, działacze Partii Republikańskiej zaczynają otwarcie omawiać swój plan wykorzystania władzy instytucjonalnej — od parlamentów stanowych po Sąd Najwyższy — w celu uzyskania niemal niepodważalnej większości w Izbie Reprezentantów.

W Teksasie Republikanie forsują plan utworzenia pięciu nowych miejsc w Izbie Reprezentantów, co samo w sobie może wystarczyć, by uniemożliwić Demokratom odzyskanie Izby Reprezentantów w wyborach uzupełniających w 2026 roku. Nowe mapy okręgów wyborczych w Teksasie są częścią szerszego planu redystrybucji , w ramach którego Republikanie spodziewają się wywalczyć kilkanaście nowych miejsc w stanach takich jak Teksas, Floryda, Missouri i Indiana.

Jednak gra Republikanów o podział okręgów wyborczych to tylko część szerszej kampanii, której celem jest całkowita zmiana sytuacji w Izbie Reprezentantów. Jeśli się powiedzie, Republikanie mogą zyskać ponad 40 miejsc bez konieczności zdobywania dodatkowego poparcia wyborców, twierdzą działacze Partii Republikańskiej.

Strateg Partii Republikańskiej Alex deGrasse, doradca kongresmenki Elise Stefanik, RN.Y., mówił o powstającym planie w programie Steve'a Bannona „War Room”, przedstawiając trzy zmiany, na które liczą Republikanie, aby uchronić się przed potencjalną odpowiedzialnością demokratyczną: gerrymandering partyjny; orzeczenie Sądu Najwyższego, które niszczy Ustawę o prawach wyborczych; oraz bezprecedensowy i niekonstytucyjny spis powszechny w połowie dekady.

„Masz te trzy wektory” – powiedział deGrasse. „Dziś rano, kiedy obudziłem się z uśmiechem, wydawało mi się, że Demokraci mogą stracić 42 miejsca”.

Potencjalnie najważniejsza część tego planu zależy od losu Sekcji Drugiej Ustawy o Prawach Wyborczych z 1965 roku. Ta część przełomowej ustawy o prawach obywatelskich zasadniczo zakazuje dyskryminacji ze względu na rasę w prawie wyborczym i stanowi ważny element ram prawnych, które obecnie gwarantują okręgi wyborcze Izby Reprezentantów, w których większość wyborców stanowi grupa mniejszościowa. Umożliwia to członkom tej grupy mniejszościowej wybór wybranego przez nich przedstawiciela .

Sprawa rozpatrywana przez sąd dotyczy bezpośrednio jednego z dwóch okręgów Luizjany, w których większość stanowią Afroamerykanie. Grupa wyborców, która wniosła sprawę, domaga się zmiany obecnego rozkładu okręgów wyborczych w stanie. Republikanie mają jednak nadzieję, że Sąd Najwyższy wyda orzeczenie maksymalistyczne, które pozwoli ich partii na osłabienie mniejszości elektorskich na Południu, skutecznie eliminując reprezentację Afroamerykanów w Kongresie w wielu regionach kraju. W efekcie doprowadziłoby to również do wyeliminowania wielu mandatów Demokratów na Południu.

Zdominowany przez Republikanów Sąd Najwyższy systematycznie rozmontowywał ustawę o prawach wyborczych w ostatnich dekadach, a wyrok w sprawie Shelby County przeciwko Holderowi z 2013 r. umożliwił niektórym stanom, głównie na Południu, zmianę zasad i procedur głosowania bez konieczności kontroli federalnej.

Potencjalne zyski dla Republikanów są tu ogromne. W 2024 roku istniało 141 okręgów Izby Reprezentantów, w których większość stanowiła mniejszość; 119 z nich wybrało Demokratów do reprezentowania ich.

Konkretna liczba miejsc, które Republikanie mogliby uzyskać dzięki zmianie w ustawie o prawach wyborczych, zależałaby od szczegółów orzeczenia, a także od praktycznych ograniczeń w zakresie możliwości gerrymanderingu przez Partię Republikańską. Mimo to Republikanie wyraźnie liczą na uzyskanie wolnej ręki w kwestii całkowitego wyeliminowania okręgów, w których większość stanowią mniejszości.

„Drugi trzeci aspekt, o którym tu mówimy, Steve, to kwestia praw wyborczych w Sądzie Najwyższym; powiedzieli: »Chwila, czy potrzebujemy miejsc w parlamencie opartych na rasie? Czy to jest sprzeczne z 14. i 15. poprawką? I czy Konstytucja zastępuje zasadę podziału miejsc w parlamencie opartą na rasie?«” – powiedział deGrasse.

Trzecia część planu Partii Republikańskiej, obok trwającej rundy ponownego podziału okręgów wyborczych i nadziei pokładanych w Sądzie Najwyższym, wiąże się z zarządzeniem przez prezydenta Donalda Trumpa przeprowadzenia kolejnego spisu powszechnego w połowie dekady.

Stephen Miller, zastępca szefa personelu Białego Domu za prezydentury Trumpa, zasygnalizował cel planu Trumpa dotyczącego spisu powszechnego z połowy dekady, gdy w programie Fox News stwierdził , że „Demokraci sfałszowali spis powszechny z 2020 roku, wliczając do niego nielegalnych imigrantów”. Miller wygłosił te twierdzenia, mimo że Trump był prezydentem i odpowiadał za spis powszechny z 2020 roku.

Dla kontekstu, osoby niebędące obywatelami USA są uwzględniane w każdym spisie powszechnym od 1790 roku, a twórcy Konstytucji wyraźnie uwzględnili osoby niebędące obywatelami USA w spisie, stwierdzając w Artykule Pierwszym, że spis będzie obejmował „całą liczbę osób w każdym stanie”. W spisie z 2020 roku Trump również naciskał na uwzględnienie w nim pytania o obywatelstwo, przyznając, że spis miał obejmować wszystkich mieszkańców Stanów Zjednoczonych, w tym osoby niebędące obywatelami USA.

Miller ujawnił następnie cel planu Trumpa dotyczącego spisu powszechnego w połowie dekady, mówiąc, że „nie byłoby 20–30 miejsc demokratów w Izbie Reprezentantów, gdyby nie nielegalni imigranci”.

Charlie Kirk, prawicowy aktywista, który utrzymuje osobisty kontakt z Trumpem, zasugerował w wywiadzie dla „Daily Caller”, że program spisu powszechnego pomógłby również uniemożliwić Demokratom ubieganie się o prezydenturę i „potencjalnie pozbawiłby Demokratów 20 głosów elektorskich w systemie Kolegium Elektorów, ponieważ przydział miejsc w Kongresie jest bezpośrednio skorelowany z liczbą głosów w Kolegium Elektorów”. Kirk jest współzałożycielem Turning Point USA, organizacji zajmującej się indoktrynacją uczniów szkół średnich i studentów w ideologii konserwatywnej. Organizacja ta była również jedną z grup, którym kampania Trumpa w 2024 roku zleciła działania mające na celu zachęcenie do głosowania.

Rozpocznij dzień od najważniejszych wiadomości z Salonu. Zapisz się na nasz bezpłatny poranny newsletter Crash Course.

Plan Partii Republikańskiej dotyczący spisu powszechnego niemal na pewno zostanie zakwestionowany w sądzie. Prawo federalne stanowi , że spis powszechny w połowie dekady może zostać przeprowadzony, ale nie może być wykorzystywany do podziału okręgów. Od momentu powstania kraju, Stany Zjednoczone przeprowadzają spis powszechny raz na dekadę w celu dokonania podziału okręgów.

Demokraci w Teksasie twierdzą, że obecne dążenie Republikanów do całkowitej zmiany przebiegu wyborów w Stanach Zjednoczonych w celu utrzymania władzy powinno być dla nich sygnałem ostrzegawczym.

Przedstawiciel stanu Teksas, Venton Jones, członek mniejszościowego klubu parlamentarnego w Izbie Reprezentantów w Teksasie, powiedział w wywiadzie dla Salon, że krajowi Demokraci muszą zdać sobie sprawę, że „w grę wchodzi większy plan i musimy się obudzić i zająć się nim jako naród”.

„Musimy nadal przekraczać oczekiwania, żeby przynajmniej odzyskać większość i być gotowi na walkę wyborczą, kiedy to nastąpi, bo już widzieliśmy, co się dzieje, gdy ten prezydent, a nawet ten Kongres, nie dostaje tego, czego chce” – powiedział Jones. „Nie zawsze przestrzegają zasad. Po prostu zmieniają zasady, żeby im to służyło”.

salon

salon

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow