Upiorna opuszczona wioska zbudowana dla superbogatych turystów, obecnie raj dla miłośników mrocznej turystyki

Na prowincji Turcji znajduje się upiorne miasto duchów, które miało aspiracje, by stać się luksusowym miejscem. Burj Al Babas, w pobliżu rzymskiego uzdrowiska Mudurnu, niedaleko wybrzeża Morza Czarnego w Turcji , był ambitnym, jedynym w swoim rodzaju projektem kosztującym około 150 milionów funtów, obejmującym setki zamków w stylu Disneya.
Ośrodek miał obejmować ponad 700 trzypiętrowych willi zamkowych, a wiele z nich zostało sprzedanych po wystawieniu na sprzedaż za kwotę od 291 000 do 417 000 funtów. Podczas gdy imponujące zamki są identyczne z zewnątrz, kupujący mogli wybierać między różnymi układami i wystrojami, a podobno luksusowe wille miały jacuzzi na każdym piętrze. Budowa projektu, skierowanego do bogatych klientów z Bliskiego Wschodu , rozpoczęła się w 2014 roku, ale później napotkała problemy.
W 2018 r., wraz z pogorszeniem się sytuacji gospodarczej w Turcji, sprzedaż zaczęła spadać, a w listopadzie tego samego roku firma deweloperska Sarot Group została obciążona decyzją sądu o ogłoszeniu upadłości.
Dziś Burdż Al Babas stoi niedokończony, ale wiele osób nadal fascynuje się tym cmentarzyskiem luksusu położonym w pięknej okolicy.
Miejsce to stało się swoistym azylem dla osób zainteresowanych turystyką grozy, których wabi mroczna atmosfera opuszczonych zamków.
Burdż Al Babas jest pusty i niedostępny dla zwiedzających, ale to i tak nie powstrzymuje niektórych przed podjęciem tam podróży, która ponoć może być ryzykowna.
Pewien vloger podróżniczy powiedział kiedyś w filmie z 2022 r.: „Dotarcie tam i wjazd nie należy do najłatwiejszych zadań.
„Materiały budowlane są wszędzie; jest powód, dla którego nie wpuszczają ludzi.
„Jeśli tu jesteś, uważaj, gdzie stąpasz, ponieważ jest to plac budowy z odsłoniętymi instalacjami elektrycznymi, więc bądź ostrożny”.
Posiadłość z widokiem na Morze Czarne miała być uosobieniem luksusu, z takimi udogodnieniami jak łaźnie tureckie, centra fitness, kina i centra handlowe.
Daily Express