Książka do czytania z dziećmi: dzisiejsza rekomendacja Fernandy Argüello z wydawnictwa Bianca Editions

Fernanda Argüello mówi, że Bianca Ediciones wydaje książki dla dzieci o charakterze inkluzywnym . Słowo „inkluzywny” wiele mówi o niej jako konsultantce psychologicznej i terapeutce, a także o jej miłości do książek: „Jestem kompulsywną czytelniczką książek; mam wszystko” – mówi z rozbawieniem do Clarín .
Prawda jest taka, że wydawnictwo, które założył i którym kieruje, podejmuje „ trudne tematy , takie jak różnorodność kulturowa, różnorodność płci, autyzm, ADHD, żałoba, znęcanie się, radzenie sobie z emocjami, ESI i zapobieganie uwodzeniu” – wyjaśnia.
I naprawdę myślą o czytelnikach, którzy nie mają łatwo: „Nasze książki oferują narzędzia ułatwiające dostęp z różnych perspektyw : korzystamy z Macrotipo, które ułatwia czytanie osobom z dysleksją, oraz typografii Opendyslexic, przyjaznej dla osób z dysleksją. Uważamy, że wielkie litery są pomocne dla osób, które dopiero zaczynają czytać, i tworzymy książki z adaptacjami dla osób z ASD, eliminując bariery w dostępności literatury dziecięcej i młodzieżowej. Mamy również audiobooki, wideobooki, a niektóre z naszych książek są dostępne w bibliotece Tiflolibros dla niewidomych” – mówi, tworząc długą i pełną miłości listę.
Gdyby była dziewczynką, Fernanda mówi, że wróciłaby do Kaczka, śmierć i tulipan Wolfa Erlbrucha . Na prośbę Clarína , autor omawia rolę książek w swoim życiu i poleca dwie pozycje obowiązkowe.
Fernanda Argüello jest konsultantką psychologiczną i terapeutką oraz założycielką Bianca Ediciones. Zdjęcie dzięki jej uprzejmości.
– Gdybyś był dziś dzieckiem, jakiej książki nigdy byś nie przegapił?
– Jedną z książek, które najbardziej mnie pociągają, jest „Kaczka, śmierć i tulipan” Wolfa Erlbrucha. I oczywiście te od Bianki Ediciones! Uwielbiam „Nanę” , książkę o dziewczynce-migrantce, która przybywa z Afryki do argentyńskiej szkoły; „Tak, dwie mamy! ” Pameli Visciarelli, w której dwie księżniczki walczą ze smokami; „Tata w fartuchu” Mageli Demarco przełamuje pragmatyzm typowej rodziny, obdarzając ją wyjątkowym poczuciem humoru; „Świat Lali ” Constanzy Cinello to historia adopcji.
– Co pamiętasz z lektur z dzieciństwa?
Niektóre dzieciństwo jest krótsze, inne trwają kilka lat. W moim przypadku czytanie zawsze dawało mi tę przestrzeń niczym u Piotrusia Pana, w której mogłam cieszyć się dzieciństwem trochę bardziej. Dużo czytam, podziwiając matkę, która była wspaniałą czytelniczką. Historią, którą wspominam z wielkim sentymentem, jest „Jeden plus jeden”. Przeczytałam ją w „Księdze zakochanych chłopców ” Elsy Borneman. Zaczyna się od słów: „W wieku pięciu lat zasadziłam imię”. Uznałam to za wspaniałe. Byłam też fanką magazynów „Lucky Luke” i „Billiken”. Jako dorosła osoba i pisarka, latami widywałam swoje opowiadania na rozkładówkach „Billiken” i za każdym razem, gdy je widziałam, byłam tak samo wzruszona, jak wtedy, gdy byłam małą dziewczynką. Teraz, w innej roli, rozgrzewa mnie myśl o innych lekturach z dzieciństwa. Na przykład w naszym zespole Alejandra Mirich, koordynatorka redakcji, zawsze powtarza, że kolekcja Robin Hood była wszystkim w jej dzieciństwie i niezliczoną ilość razy czytała „Dziewczynę z dawnych lat” Louise M. Alcott. Nasza dyrektor artystyczna, Carla Paludetto, zna na pamięć wszystkie filmy Disneya, a kiedy mówię „wszystkie”, mam na myśli… Gianluca, dyrektor sprzedaży, jest fanatykiem Pottera, a Tatiana, menedżer ds. komunikacji, ma wszystkie książki Pescettiego z serii „Natacha”. A Bianca, ta, która użyczyła nam swojego nazwiska, żeby stworzyć książki, ma teraz 13 lat i przeczytała 100 książek Liny, youtuberki.
– W jaki sposób wydawca wybiera książki, które opublikuje?
W Bianca Ediciones publikujemy literaturę dziecięcą. W tym gatunku poruszamy interesujące tematy, takie jak historie poruszające tematykę różnorodności kulturowej, znęcania się, adopcji i żałoby; do każdej książki dodajemy różne narzędzia ułatwiające dostęp. W tym kontekście, wiedząc, że uwielbiamy czytać, otrzymujemy rękopisy przez cały rok i odpowiadamy na każdą propozycję z empatią i podejściem skoncentrowanym na osobie, niezależnie od tego, czy książka zostanie wydana, czy nie. Sporządzamy raport z lektury, a jeśli książka zostanie wybrana, tworzymy zespół do jej opracowania, w którego skład wchodzą projektanci, ilustratorzy, korektorzy i koordynatorzy. „Nikt nie ratuje się sam” – mówi El Eternauta ! „Uwielbiamy pracować w zespole”. Następnie wysyłamy pliki do drukarni, a kiedy Docuprint przyśle nam pudełka, zajmujemy się ich rozpakowywaniem. Najbardziej ekscytująca jest organizacja prezentacji, podczas której wszyscy czujemy się trochę jak matka książki. A ponieważ organizujemy targi książki w szkołach, to kolejny radosny etap: dostarczanie nowości do całego kraju”. Wszystko wynika z miłości, jaką czujemy do książek, które wypełniały nasze dzieciństwo radością i wyobraźnią. Właściwie, przekształciliśmy to wszystko w warsztaty, a kiedy odwiedzamy szkoły, przynosimy odbitki próbne i oryginalne ilustracje, aby dzieci mogły bezpośrednio zetknąć się ze światem wydawniczym. Niedawno odwiedziliśmy szkołę Mekhitarista, a w sierpniu będziemy w Santiago Apostole. Organizujemy również warsztaty integracyjne dla firm. Naszą misją jest mówienie poprzez literaturę o tematach, które są rzadko poruszane.
Fernanda Argüello jest konsultantką psychologiczną i terapeutką oraz założycielką Bianca Ediciones. Zdjęcie dzięki jej uprzejmości.
– Który tytuł w katalogu wydawcy ma szczególną historię, o której możesz nam opowiedzieć?
– „Juan i Clara” opowiada historię miłosną. Na ilustracjach widać białą laskę, owszem, ale to opowieść o odkryciu wykraczającym poza cechy charakteru bohaterów. W „My Best Friend Analía” bohaterka spełnia swoje marzenie bez bariery w postaci wózka inwalidzkiego. To historie, które otwierają przestrzeń do rozmowy, pozwalają dostrzec inne rzeczywistości, czytać je całą rodziną i sprawiają, że każde dzieciństwo jest równie piękne, niezależnie od różnic.
Clarin