Tę rodzinę dotknął już dramat. Spadła na nich kolejna tragedia. Ocalał czteroletni Oskar
Tylko czteroletni Oskar przeżył tragiczny wypadek pod Sierpcem. Wyszedł z niego niemal bez szwanku. Jego rodzice zginęli na miejscu.
Poniedziałkowego ranka, 24 lutego, trochę padało. Była mgła. Chwilę przed południem na prostym odcinku drogi krajowej nr 10 w miejscowości Stare Chabowo zderzyły się samochód osobowy z wojskową ciężarówką.
– powiedziała nam st. asp. Katarzyna Krukowska z Komendy Powiatowej Policji w Sierpcu.
Ogrom tej tragedii przytłacza i zdaje się być nie do udźwignięcia. Na wojskowej ciężarówce został lewy bok volkswagena, którym jechała rodzina spod Sierpca. Ocalał czteroletni syn małżonków, Oskar. Para osierociła troje dzieci.
Znali tę drogę. Może nawet przemierzali ją nieraz. Według lokalnych mediów jechali z chłopcem do lekarza.
Tragiczny wypadek pod Sierpcem. W jakim stanie jest Oskar?Chłopiec ocalał, bo siedział z prawej strony auta. To uratowało mu życie. Był przytomny, gdy zabierano go do szpitala.
Nie odniósł żadnych obrażeń. Dzisiaj [25 lutego – przyp. red.] wyjdzie ze szpitala. Wyszedł z wypadku bez szwanku
– przekazała nam oficer sierpeckiej policji.
Ciężko dywagować o emocjach i traumie dziecka. Tragedię pogłębia jeszcze jeden fakt. Oprócz tego, że dzieci zostały osierocone, to właśnie czterolatek był już ciężko doświadczony przez los. Chłopiec od urodzenia zmaga się z poważną i bardzo rzadką chorobą. To nieuleczalna choroba genetyczna. Oskar wymaga ciągłej i kosztownej rehabilitacji.
Śledztwo ws. wypadkuW głowie pojawia się pytanie: dlaczego? Co się wydarzyło na tym prostym odcinku drogi? Czy coś nie zadziałało jak powinno w aucie? Czy była to chwila nieuwagi? Na miejscu tragedii pracował biegły sądowy z zakresu ruchu drogowego. On będzie musiał zrekonstruować ten dramat. Dać odpowiedź na to, co się wydarzyło tragicznego poniedziałkowego przedpołudnia.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca samochodu osobowego z niewyjaśnionych i nieznanych na tę chwilę przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z ciężarówką. Doszło do zderzenia w bok pojazdu
– wyjaśniła nam st. asp. Katarzyna Krukowska.
Wstępne ustalenia policji potwierdził prok. Bartosz Maliszewski z Prokuratury Okręgowej w Płocku.
Na miejscu dokonano oględzin, sporządzono dokumentację. Zabezpieczono ciała do sekcji zwłok, która odbędzie się niebawem. Przesłuchano pięciu świadków zdarzenia. Kierowca woskowej ciężarówki był trzeźwy. Pobrano od niego krew do dalszych badań
– poinformował nas rzecznik płockiej prokuratury.
Wstępną przyczyną wypadku było zjechanie z nieznanych przyczyn przez kierowcę volkswagena na przeciwległy pas ruchu i zderzenie się z samochodem ciężarowym
– podkreślił prok. Maliszewski.
Zapytaliśmy prokuratora o pojawiąjące się w przestrzeni medialnej domysły, że mężczyzna mógł zasłabnąć za kierownicą.
To nie do potwierdzenia. Zależy też, co rozumiemy przez słowo »zasłabnąć«, czy chodzi o utratę przytomności, a może być ona spowodowana różnymi schorzeniami, np. zawałem, tętniakiem
– zauważył rzecznik płockiej prokuratury.
Jak dodał, wiele może wyjaśnić sekcja zwłok ofiar, lecz trzeba liczyć się z tym, że nie wszystko uda się ustalić. Prokurator zaznaczył, że utrudnić to może stan ciał, w szczególności, gdy mówimy o poważnym wypadku samochodowym.
Zginęli oboje. Ocalało tylko dziecko. Tragedia z udziałem wojskowej ciężarówki
Straszna śmierć 14-letniej Tosi. To kolejna tak boleśnie podobna tragedia w jej rodzinie
Ojciec z synem i 30-latka zginęli, bo znaleźli się w złym miejscu i czasie. Przerażające ustalenia
(Źródło: Fakt.pl)
fakt