<![CDATA[ No hospital, ciência e fé unem-se pela saúde do Papa ]]>
![<![CDATA[ No hospital, ciência e fé unem-se pela saúde do Papa ]]>](/_next/image?url=https%3A%2F%2Fcdn.cmjornal.pt%2Fimages%2F2025-02%2Fimg_1280x721uu2025-02-15-11-33-18-2193431.jpg&w=1920&q=100)
Francisco, 88 lat, od 14 lutego przebywa w szpitalu z powodu obustronnego zapalenia płuc.
W kompleksie szpitalnym Sacred Heart w Rzymie, gdzie leczony jest papież Franciszek, nauka i wiara łączą siły w walce o powrót do zdrowia przywódcy Kościoła katolickiego.
Ana jest pielęgniarką i pracuje w kompleksie, w budynku innym niż poliklinika Agostinho Gemelli, w której przebywa Francisco, ale każdego dnia modli się o zdrowie przywódcy Kościoła katolickiego.
„To nie jest sprzeczność: Wiara i Rozum wzajemnie się uzupełniają” – podsumowuje szybko w drodze do pracy.
Odnosząc się do stanu zdrowia Papieża, odpowiada z uśmiechem: „Mam nadzieję, że wyzdrowieje, aby dziennikarze mogli stąd wyjechać, aby było gdzie zaparkować”.
Kilka metrów dalej, przed budynkiem, w którym znajduje się siedziba przywódcy Kościoła katolickiego, rozstawione są namioty przeciwdeszczowe, w których schronienie znajdują kamery telewizyjne oraz grupy dziennikarzy transmitujących na żywo wydarzenia.
„Nie sądzę, żeby można go było stąd w ogóle zobaczyć, jest po drugiej stronie” – dodaje.
Jak donosi poranny biuletyn Watykanu, papież Franciszek w środę znów miał spokojną noc, mimo że nadal znajduje się w stanie krytycznym.
Francisco, 88 lat, od 14 lutego przebywa w szpitalu z powodu obustronnego zapalenia płuc.
We wtorek Watykan poinformował, że stan kliniczny papieża pozostaje krytyczny, ale stabilny i że nie odnotowano żadnych ostrych epizodów oddechowych.
Przy wejściu do kompleksu znajduje się kilku policjantów, jedyny niezwykły znak normalnego dnia.
„Normalnie nie ma tam stałego radiowozu, ale teraz to ma sens. A dziś jest tylko jeden, kiedyś było ich więcej” – mówi jeden z pracowników kawiarni naprzeciwko wejścia do kompleksu.
Z torbą pełną ubrań w jednej ręce i telefonem komórkowym w drugiej Fabrizio przychodzi odwiedzić matkę, która od kilku dni leży w łóżku. „Ona modli się każdego dnia, nie wierzę w to, ale szanuję to”.
Po zaplanowanej interwencji 84-letnia matka ma zostać wypisana ze szpitala w tym tygodniu. Fabrizio chciałby, aby ta wiadomość powtórzyła się w pokoju Francisco.
„Byłoby lepiej, gdyby przeżył, ponieważ bardzo nam go brakuje. Ten świat oszalał. To Trump, to Ukraina. On jest głosem rozsądku” – podsumowuje.
cmjornal