Od pracy w zakładzie przetwórstwa mięsnego do sławy muzyki country – Bailey Zimmerman próbuje swoich sił

NOWY JORK — To historia Kopciuszka.
Zanim rozpoczął wielkie trasy koncertowe i otrzymał nominacje do nagród muzyki country, Bailey Zimmerman dorastał w małym miasteczku Louisville w stanie Illinois, pracując w lokalnym zakładzie przetwórstwa mięsnego i układając gazociąg. W 2020 roku postanowił opublikować w mediach społecznościowych nagrania, na których śpiewa – „Stay” zespołu Black Stone Cherry, a później także swój własny utwór.
Szybko zdobył rzeszę fanów na TikToku. Nie stało się to z dnia na dzień, ale szybko. Wkrótce podpisał kontrakt z Warner Music Nashville i wydał swój debiutancki album długogrający „Religiously. The Album” w 2023 roku. Płyta osiągnęła 7. miejsce na liście Billboard 200 i uzyskała dwukrotny status platynowej płyty przyznany przez Recording Industry Association of America. W piątek ukaże się jego drugi album studyjny, „Different Night Same Rodeo”.
„Nie wiem, co robię” – mówi 25-letni Zimmerman z uśmiechem w rozmowie z Associated Press. „Zainteresowałem się muzyką zupełnie przypadkiem w 2020, 2021 roku, a nigdy wcześniej nie śpiewałem. Nigdy wcześniej nie pisałem piosenek”.
Po sukcesie „Religiously. The Album.” – czego się nie spodziewał – Zimmerman próbował odtworzyć ten utwór, pisząc swój drugi album. „Po prostu się nie udało” – mówi. „Po prostu zorientowałem się, że nie piszę aż tak dobrych piosenek, bo próbuję pisać inne, które już zostały napisane”.
Zrobił więc krok w tył i zadał sobie pytanie: „Co próbuję osiągnąć swoją muzyką? I jaki jest cel tego kolejnego albumu?”. Odpowiedź była prosta: chciał opowiedzieć historie ze swojego życia.
„Za pierwszym razem nie wiedziałeś, co robisz. I nie wiesz, co robisz teraz” – powiedział sobie. „Więc po prostu pisz piosenki, które kochasz i staraj się pisać takie, z którymi ludzie mogą się utożsamiać, wiesz, historie z moich przeżyć”.
Na „Different Night Same Rodeo” te historie opowiedziane są w pełnych emocji balladach („Hell or High Water”), radosnych rytmach („New to Country”) i różnorodnych kolaboracjach, m.in. z gwiazdą country Lukiem Combsem („Backup Plan”), wschodzącą gwiazdą popu Kidem LAROI („Lost”) i Diplo („Ashes”). Zawsze był otwarty na takie eklektyczne współprace, osadzone w jego chrapliwym, charyzmatycznym brzmieniu – najwyżej notowanym utworem Zimmermana do tej pory jest „All The Way”, hybryda hip-hopu i country, w której występuje z raperem BigXThaPlugiem.
Przygotowując swój drugi album, Zimmerman chciał mieć pewność, że będzie współpracował z artystami, z którymi łączyły go prawdziwe relacje. Combs wiedział, że piosenkarz idealnie pasowałby do ognistego „Planu Zapasowego” – po prostu nigdy nie sądził, że go spotka. Następnie Combs zaprosił Zimmermana do występu na jego charytatywnym koncercie charytatywnym „Concert for Carolina” dla ofiar huraganu Helene . Od razu się dogadali i reszta jest historią. Kid LAROI („Jesteśmy jak jedna i ta sama osoba”, mówi Zimmerman) i Diplo („Czasami wszystko wydaje się po prostu boskim planem”, mówi) to partnerstwa, które również powstały naturalnie.
„Kiedy współpracuję, chcę, żeby to była po prostu prawdziwa przyjaźń” – mówi. „I chcę, żeby to wydawało się prawdziwe, bo kiedy nie jest, wydaje się nierealne”.
Jak na artystę, który mówi o sobie, że „cierpi na syndrom oszusta”, wydaje się, że przynajmniej intuicyjnie wie, co sprawdza się w jego przypadku i u jego fanów.
„Głównym powodem, dla którego piszę muzykę, jest to, żeby ludzie wiedzieli, że nie są sami i że ja też przeszedłem przez to samo, co oni” – mówi. „Myślę, że właśnie od tego zaczynałem całą swoją karierę, żeby ludzie się ze mną utożsamiali, to było coś w rodzaju »pisania terapeutycznego«” – mówi. „«Different Night Same Rodeo» – to zmienność życia. To wzloty i upadki, góry, doliny, ale wciąż mamy dobrą atmosferę”.
ABC News