Jeśli uwielbiasz musicale, pokochasz to słoneczne miejsce do śpiewania w Hiszpanii

IDEALNE BOISKO
Jestem na przerwie „Śpiewaj, jedz, odpoczywaj”, podczas której każda przerwa koncentruje się na innym, spektakularnym pokazie
Stojąc przed dyrektorem muzycznym West Endu, profesjonalnym nauczycielem śpiewu i klasą pełną entuzjastów śpiewu, zaczynam kwestionować wszystkie decyzje życiowe, które doprowadziły mnie do tego miejsca.
Rzadko się denerwuję, ale teraz oczekują ode mnie śpiewania – na głos i w pomieszczeniu pełnym ludzi!
Jestem na przerwie „Śpiewaj, jedz, odpoczywaj”, podczas której każda przerwa koncentruje się na innym, spektakularnym koncercie.
Uwielbiam musicale – obejrzałem Jersey Boys, Moulin Rouge , Six, Wicked i niezliczoną ilość innych filmów wiele razy – a wyjazd, na który się zapisałem, jest nawiązujący do jednego z moich ulubionych filmów, The Greatest Showman, i odbywa się w zachwycających okolicach Tarify , na najbardziej wysuniętym na południe krańcu Hiszpanii .
Jako terapeutka dźwiękiem wiem, że śpiewanie ulubionych piosenek uwalnia endorfiny, które poprawiają samopoczucie i obniżają poziom stresu, a śpiewanie w grupie potęguje te korzyści.
Ale mimo tej wiedzy nigdy nie śpiewałam publicznie, nawet na karaoke.
Dołączenie do obsadyTen sześciodniowy pobyt odbywa się w rozległej willi w stylu rezydencji, Huerta Belinda, z basenem godnym gwiazd, misternie wyłożonymi kafelkami dziedzińcami i widokiem na Maroko .
Wchodząc do środka, czuję się, jakbym trafiła do domów jurorów programu The X Factor i jakby Nicole Scherzinger albo Simon Cowell mogliby za chwilę przekroczyć próg.
Po przedstawieniu się dyrektor muzyczny Steve Moss, znany z Les Misérables i Mary Poppins , informuje naszą 21-osobową grupę, że będzie nas traktował „jak obsadę West Endu”.
A po kolacji powitalnej i drinkach szybko popadamy w rutynę.
Nasze dni wypełnione są rozgrzewką wokalną, śpiewem zespołowym, sesjami techniki wokalnej w mniejszych grupach, podczas których uczymy się takich rzeczy, jak kontrola oddechu i postawa ciała, a także sesjami indywidualnymi, podczas których doskonalimy swoje umiejętności.
Reżyser spektaklu rozmawia z nami również o inscenizacji i „aktorstwie poprzez piosenkę”.
Każdy dzień pracy wokalnej zaczyna się o 10:00 i kończy wczesnym wieczorem. W jego ramach odbywają się także próby grupowe przed publicznym koncertem na żywo, do którego przygotowujemy się.
Czasem można posiedzieć przy basenie i wygrzewać się na słońcu, skorzystać z masażu (za dodatkową opłatą) lub sauny, ale większość z nas i tak wykorzystuje ten czas na próby zapamiętania tekstu piosenki.
Pomysł jest taki, żeby na potrzeby programu nie brać udziału w żadnych zajęciach.
Oczywiście, całe to śpiewanie zaostrza apetyt, a na szczęście wszystkie posiłki (oprócz jednego, gdy idziemy na kolację do przytulnego lokalnego hotelu) są wliczone w cenę.
Pomyśl o śniadaniach kontynentalnych z jajkami rano, bufetach w stylu meze na lunch i wielkich, treściwych paellach, zapiekankach i pieczonym kurczaku z warzywami na kolację.
Do dyspozycji gości jest także nieograniczony zapas chipsów, ciastek i przekąsek w ciągu dnia, a także plasterki imbiru, cytryna i gorąca woda z kranu, dzięki której można zaparzyć herbatki łagodzące ból gardła.
Zaśpiewaj za kolacjęJak każda dobra obsada, składamy się z szerokiego spektrum osób – mężczyzn i kobiet w wieku od 23 do ponad 50 lat, a wśród nich jest lekarz i nauczyciel.
Na poprzednich rekolekcjach śpiewało już sporo osób – jedna z pań jest tu już piąty raz – i nieuchronnie, po kolacji każdego wieczoru w głównym salonie odbywa się sesja otwartego mikrofonu, podczas której możemy zaprezentować to, czego nauczyliśmy się każdego dnia.
To miejsce jest spełnieniem marzeń każdego fana karaoke!
Jeśli mam być szczery, moja pierwsza sesja indywidualna przypominała ekstremalną wersję terapii odrzucenia.
Na szczęście Steve jest jedną z najbardziej czarujących osób, jakie kiedykolwiek spotkałam, więc nawet nie poczułam się urażona, gdy między miłymi słowami i delikatnymi zachętami powiedział mi, że potrzebuję około 20 lekcji, aby zostać niezłym piosenkarzem!
Mimo wszystko opuszczam to spotkanie z poczuciem podziwu, że uczę się od lidera branży, który jest u szczytu swojej wiedzy, i nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, dokąd zaprowadzi mnie to doświadczenie.
W miarę upływu tygodnia będziemy mieli również okazję wysłuchać wykładu gościnnego z udziałem gwiazdy West Endu i wokalisty Luke'a Bayera.
Po sesji wszyscy są pełni energii dzięki jego wskazówkom i wskazówkom, szczególnie gdy sesja kończy się bonusowym prywatnym wykonaniem utworu Dear Bill z musicalu Operation Mincemeat .
To jaZbliża się piątkowy wieczór, próby dźwięku już za nami, światła już włączone, a w przeszklonym ogrodzie willi roi się od miejscowych.
Dyrektor generalny Steve zostaje naszym dyrygentem, na scenie witają nas brawa, a my, naładowani adrenaliną, dajemy czadu i gramy kilka hitów z filmu, a także bisujemy utworem Someone In The Crowd z filmu La La Land , skomponowanym przez tych samych autorów, którzy napisali piosenkę The Greatest Showman .
Czterech najlepszych śpiewaków wykonuje także solo.
Jestem tak dumna z siebie i moich nowych kumpli, że w blasku świateł reflektorów postanawiam zapisać się do chóru, aby móc śpiewać po powrocie do domu.
Tego wieczoru sesja open-mic była jeszcze bardziej radosna.
Ośmielona czasem spędzonym na scenie, zgadzam się być wokalistką wspierającą dla gościnnego nauczyciela Luke'a, który śpiewa And You Don't Even Know It z albumu Everybody's Talking About Jamie.
Tak dobrze się bawimy, że nie mogę uwierzyć, że przeszłam od nigdy nieśpiewania publicznie do dzielenia mikrofonu z głównym wykonawcą na scenie West Endu.
Brałam udział w wielu rekolekcjach, ale to pomogło mi nawiązać kontakt z samą sobą w sposób, którego nie zdawałam sobie sprawy, że szukam.
Od teraz zamierzam korzystać ze swojego głosu, nawet jeśli nie jestem jeszcze gotowa na scenę!
Koszt sześciodniowego pobytu w ramach programu Sing, Eat, Retreat zaczyna się od 995 funtów i obejmuje czesne, większość posiłków, napoje bezalkoholowe, wino i piwo ( Singeatretreat.com ).
Koszt powrotnego lotu z Wielkiej Brytanii do Gibraltaru, oddalonego o 35 minut jazdy, zaczyna się od 51 GBP.
thesun