Luizjana podtrzymuje swoją ustawę dotyczącą narażenia na HIV, podczas gdy inne stany zmieniają lub uchylają swoje

SHREVEPORT, Luizjana — Kiedy Robert Smith poznał swoją przyszłą dziewczynę w 2010 roku, chciał działać powoli. Dla Smitha żaden związek nie był łatwy od czasu zdiagnozowania u niego wirusa niedoboru odporności ludzkiej, czyli HIV. Ludzie często bali się, gdy dowiadywali się o jego statusie, a nawet uciekali, gdy kaszlał.
Para czekała z seksem miesiącami, aż Smith uznał, że może podzielić się swoim stanem zdrowia. Aby ją przygotować, Smith powiedział, że zabrał swoją dziewczynę do pracy w Philadelphia Center, organizacji non-profit w północno-zachodniej Luizjanie, która oferuje pomoc osobom zakażonym HIV. Centrum zapewniło mu wówczas również mieszkanie.
W końcu ujawnił nowinę: u Smitha zdiagnozowano HIV w 1994 roku, a w 2006 roku zaczął codziennie przyjmować leki przeciwwirusowe. W jego krwi nie wykryto już wirusa, więc nie mógł on zarazić swojego partnera seksualnego.
Smith powiedział, że jego dziewczyna wydawała się czuć komfortowo, znając jego status. Jeśli chodzi o seks, nie było wahania, powiedział. Ale kilka lat później, kiedy Smith chciał się rozstać, jej ton się zmienił.
„Powiedziała: 'Jeśli spróbujesz mnie zostawić, wsadzę cię do więzienia'” – wspomina Smith, która ma teraz 68 lat. „Wtedy naprawdę nie zdawałam sobie sprawy, jak szczere to było”.
Po rozstaniu zgłosiła go na policję, oskarżając o naruszenie mało znanego prawa Luizjany – przestępstwa zwanego „ umyślnym narażeniem na zakażenie wirusem HIV ”. Zaprzeczył zarzutom, ale w 2013 roku przyjął ugodę, w ramach której miał spędzić sześć miesięcy w więzieniu za ten czyn. Zostało mu kilka miesięcy zwolnienia warunkowego z powodu wcześniejszego skazania za inne przestępstwa, a Smith pomyślała, że ta opcja pozwoli mu szybciej zakończyć związek. Nie zdawał sobie sprawy, że wyrok skazujący spowoduje również, że trafi do stanowego rejestru przestępców seksualnych.
Przez prawie dwie dekady Smith zmagał się ze stygmatyzacją związaną z zakażeniem HIV; rejestr dodał kolejny poziom wykluczenia, poważnie ograniczając mu miejsce zamieszkania i pracy, aby uniknąć kontaktu z nieletnimi. Powiedział, że niewiele osób chce zatrudniać przestępcę seksualnego. Lokalny szeryf poinformował Smitha, że od czasu skazania nie wolno mu robić prostych rzeczy, takich jak chodzenie do parku publicznego czy oglądanie szkolnego meczu futbolowego.
„Przez 15 lat nie dało się mnie wykryć, a mimo to to prawo nadal nas karze” – powiedział Smith.
Luizjana jest jednym z 30 stanów, w których obowiązują kary za narażenie na zakażenie wirusem HIV lub jego przenoszenie. Większość przepisów została uchwalona w latach 80. XX wieku, w okresie wybuchu epidemii AIDS. Od tego czasu kilka stanów zmieniło swoje przepisy, aby złagodzić ich represyjność lub całkowicie je uchylić, w tym Maryland i Dakota Północna w tym roku.
Jednak prawo Luizjany pozostaje jednym z najsurowszych. Stan ten jest jednym z pięciu , które mogą wymagać od osób takich jak Smith zarejestrowania się jako przestępcy seksualnego w przypadku skazania, co może się za nimi ciągnąć przez ponad dekadę. Prawodawcy stanowi rozważali również projekt ustawy rozszerzającej prawo na inne choroby przenoszone drogą płciową, ale nie udało im się go uchwalić przed zakończeniem sesji.
Tymczasem osoby zakażone HIV stoją również w obliczu zagrożenia, że cięcia w finansowaniu federalnym wpłyną na ich dostęp do leczenia, a także działań profilaktycznych, usług wsparcia i pomocy społecznej. Takie strategie okazały się skuteczne w spowolnieniu epidemii HIV/AIDS, w przeciwieństwie do represyjnego podejścia przewidzianego w ustawach.
Ustawa o podatkach i polityce wewnętrznej, wcześniej znana jako „One Big Beautiful Bill”, prawdopodobnie wpłynie na osoby zakażone wirusem HIV objęte programem Medicaid, zmniejszając federalne wsparcie dla tego programu i ograniczając kwalifikowalność. Około 40% dorosłych poniżej 65. roku życia z HIV korzysta z programu Medicaid.
Administracja Trumpa w swoim wniosku budżetowym na rok fiskalny 2026 zaproponowała likwidację programów profilaktyki HIV w Centrach Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) oraz anulowanie dotacji, która pomaga finansować mieszkania dla osób z HIV. Program Ryana White'a na rzecz HIV/AIDS, największy federalny fundusz przeznaczony na wsparcie osób zakażonych HIV, również stoi w obliczu cięć. Program ten obejmuje ponad połowę osób w Stanach Zjednoczonych zdiagnozowanych z HIV, w tym mieszkańców Luizjany, według KFF, organizacji non-profit zajmującej się informacjami zdrowotnymi, do której należy KFF Health News.
Przedstawiciele służby zdrowia publicznego twierdzą, że przepisy stanowe kryminalizujące narażenie na HIV utrudniają działania mające na celu powstrzymanie epidemii HIV. Epidemiolodzy i inni eksperci zajmujący się AIDS zgadzają się , że egzekwowanie takich przepisów często opiera się na strachu, a nie na wiedzy naukowej. Na przykład w wielu stanach, w których kryminalizuje się narażenie na HIV, osoby żyjące z HIV mogą zostać poddane surowszym karom za czyny, które nie mogą przenosić wirusa, takie jak plucie na kogoś. Eksperci twierdzą, że przepisy te dodatkowo stygmatyzują i zniechęcają ludzi do poddawania się testom i leczeniu, co osłabia skuteczność działań na rzecz walki z epidemią.
Jak wynika z analiz Williams Institute z UCLA , na mocy tych przepisów aresztowano co najmniej 4400 osób w 14 stanach. Jednak dane są ograniczone, a rzeczywista liczba jest prawdopodobnie wyższa, a liczba aresztowań nie maleje.
„Niektórzy uważają, że ten problem już nie istnieje, ale to po prostu nieprawda” – powiedział Nathan Cisneros, badacz z Williams Institute.
W Luizjanie, analiza Williams Institute z 2022 roku wykazała, że w latach 2011–2022 co najmniej 147 zarzutów zgłoszonych organom ścigania na podstawie stanowego prawa dotyczącego HIV zostało zgłoszonych organom ścigania. Osoby czarnoskóre stanowiły prawie trzy czwarte osób skazanych i wpisanych do rejestru przestępców seksualnych. Większość z nich stanowili czarnoskórzy mężczyźni, jak Smith. W momencie analizy osoby czarnoskóre stanowiły około dwie trzecie osób zdiagnozowanych z HIV w tym stanie.
„Wciąż widzimy, że w Stanach Zjednoczonych czarnoskórzy są nieproporcjonalnie dotknięci epidemią HIV, a także nieproporcjonalnie dotknięci działaniami policji i uwięzieniami” – powiedział Cisneros.
Jak powiedział Cisneros, w skali kraju inne marginalizowane grupy, takie jak kobiety, pracownicy seksualni, społeczność queer czy osoby należące do więcej niż jednej grupy, są również nieproporcjonalnie często aresztowane i ścigane na podstawie podobnych przepisów kryminalizacyjnych.

Uwikłany w system
Prawo Luizjany opiera się na wymogu, zgodnie z którym osoba wiedząca, że jest nosicielem wirusa HIV, musi ujawnić swój status serologiczny i uzyskać zgodę przed narażeniem innej osoby na zakażenie wirusem.
Dyrektor wykonawczy Stowarzyszenia Prokuratorów Okręgowych Luizjany, Zach Daniels, powiedział, że takie sprawy nie zdarzają się często i mogą być trudne do ścigania. Dodał, że intymny charakter tych spraw może prowadzić do braku dowodów na korzyść którejkolwiek ze stron, zwłaszcza jeśli oskarżyciel nie zaraził się wirusem HIV.
Jeśli chodzi o rozmowę o czyimś życiu seksualnym, Daniels stwierdził, że „często nie ma innych świadków, poza dwójką uczestników”.
Prawo Luizjany zostało tak sformułowane, że „umyślne narażenie” może nastąpić poprzez „dowolne środki lub kontakt”. Dotyczy to również seksu i dzielenia się igłami, praktyk, o których wiadomo, że przenoszą wirusa. Jednak sformułowania w ustawie są tak ogólne, że mogą one obejmować działania, o których wiadomo, że nie przenoszą wirusa – takie jak gryzienie czy drapanie – powiedział Dietz, stanowy koordynator Louisiana Coalition on Criminalization and Health, sieci rzeczniczej założonej przez osoby żyjące z HIV, która sprzeciwia się ustawie.
Szeroki zakres prawa stwarza możliwości nadużyć, ponieważ groźba zgłoszenia może być wykorzystywana jako narzędzie przymusu w związkach, powiedział Dietz, który posługuje się jednym nazwiskiem i używa zaimków „oni/ich”. Takie groźby, jak powiedział Dietz, utrzymują ludzi w przemocowych związkach i wpływają na procesy o opiekę nad dziećmi. Dietz dodał, że wspierał osoby oskarżone o narażenie swoich dzieci na zakażenie HIV w sposób, który nie jest możliwy z medycznego punktu widzenia.
„«Jakikolwiek środek lub kontakt» może oznaczać po prostu przebywanie w pobliżu dzieci” – powiedzieli.
Prokuratura nadal popiera tę ustawę jako środek zaradczy dla ratowników, którzy w rzadkich przypadkach mają kontakt z krwią lub strzykawkami zawierającymi wirusa. W niedawnej głośnej sprawie w Nowym Orleanie , ustawa ta została zastosowana przeciwko lokalnemu DJ-owi oskarżonemu o świadome przeniesienie wirusa HIV na kilka kobiet bez poinformowania ich o swoim statusie lub bez użycia prezerwatywy.
Osoba oskarżona o naruszenie prawa, a nie oskarżyciel, musi udowodnić swoją rację – że wcześniej ujawniła swój status serologiczny. Bez podpisanego oświadczenia pod przysięgą lub nagrania, sądy mogą opierać swoje decyzje na sprzecznych zeznaniach, popartych niewielką ilością dowodów.
To właśnie, według Smitha, mu się przydarzyło.
Twierdzi, że po rozpadzie związku pamięta, jak wezwano go na spotkanie z kuratorem sądowym, gdzie czekał na niego detektyw, który wypytywał o jego poprzedni związek i o to, czy jego dziewczyna wiedziała o jego zakażeniu wirusem HIV.
Smith powiedziała, że tak. Ale nie to powiedziała policji.
Verite News nie udało się znaleźć numeru telefonu byłej dziewczyny Smitha, ale potwierdziło tę historię raportem policyjnym z tego incydentu. Jego ówczesny adwokat, obrońca z urzędu Carlos Prudhomme, powiedział, że Smith niewiele pamięta ze sprawy, a dokumenty sądowe są utajnione, ponieważ było to przestępstwo seksualne.
W sądzie to było jej słowo przeciwko jego słowu. Dlatego kiedy zaproponowano mu sześć miesięcy więzienia zamiast maksymalnych 10 lat, zmienił zdanie z niewinnego na winnego. Powiedział jednak, że nie wiedział, że nowy wyrok będzie wymagał od niego zarejestrowania się jako przestępcy seksualnego po wyjściu na wolność – co tylko pogłębiło piętno.
„Kiedy ludzie widzą „przestępcę seksualnego”, pierwszą rzeczą, jaka przychodzi im na myśl, jest gwałt, pedofil, drapieżnik” – powiedział Smith. „To prawo umieszcza mnie w kategorii, w której nie chcę się znaleźć”.
Starał się jak najlepiej wykorzystać ten czas, pomimo kosztów związanych z corocznymi opłatami za ponowną rejestrację. Po tym, jak odmówiono mu pracy, założył firmę cateringową i zdobył lojalną klientelę. Twierdzi jednak, że nadal mieszka w zaniedbanym kompleksie mieszkalnym, w którym mieszkają głównie przestępcy seksualni.
„Rozumiem ich strategię stworzenia tego prawa, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa, ale ono nie pomaga. Szkodzi; utrudnia. Niszczy życie ludzi zamiast mu pomagać, zwłaszcza społeczności zakażonej HIV” – powiedział. „Oni się nami nie przejmują”.
Argument za reformą
Od 2014 roku w całym kraju trwają działania mające na celu aktualizację lub uchylenie przepisów stanowych, które kryminalizują nieujawnianie, narażenie lub transmisję HIV. Według Centrum Prawa i Polityki HIV , kilkanaście stanów zmieniło swoje przepisy, aby lepiej dostosować je do współczesnej nauki, a cztery całkowicie je zniosły, mając nadzieję na zmniejszenie stygmatyzacji i poprawę wyników w zakresie zdrowia publicznego.
Sean McCormick, prawnik pracujący w centrum, powiedział, że zmiany te są częściowo spowodowane rosnącą liczbą dowodów wskazujących na negatywne konsekwencje tych przepisów.
McCormick powiedział, że przepisy te „wyraźnie zniechęcają” ludzi do wykonywania testów na obecność wirusa HIV. Osoby nieznające swojego statusu nie ponoszą odpowiedzialności karnej za zarażenie lub narażenie na zakażenie.
Badanie przeprowadzone w 2024 roku przez Centers for Disease Control and Prevention oraz badaczy z DLH Corp. wykazało, że po aktualizacji w Kalifornii w 2018 roku przepisów dotyczących kryminalizacji HIV, respondenci chętniej poddali się testom. Tymczasem respondenci z Nevady, gdzie nadal obowiązywały bardziej restrykcyjne przepisy, rzadziej poddawali się testom.
Nie ma jednego uniwersalnego rozwiązania, powiedział McCormick. Jego centrum współpracuje z osobami zakażonymi HIV w całym kraju, aby określić, jakie zmiany legislacyjne będą najskuteczniejsze w ich stanach.
Teksas był pierwszym stanem , który uchylił swoje prawo dotyczące wirusa HIV w 1994 roku .
„Jako osoba żyjąca z wirusem HIV w Teksasie, jestem głęboko wdzięczny, że nie mamy ustawy dotyczącej wyłącznie wirusa HIV, która by mnie obciążała” – powiedział Michael Elizabeth, dyrektor ds. polityki zdrowia publicznego w Equality Federation.
Elizabeth zauważa jednak, że Teksańczycy żyjący z wirusem HIV nadal muszą się liczyć z surowszymi karami na mocy ogólnego prawa karnego za takie zarzuty, jak napaść zaostrzona lub napaść na tle seksualnym, po tym jak sądy stanowe w Teksasie uznały płyny ustrojowe osoby zakażonej wirusem HIV za „śmiertelnie niebezpieczną broń”.
Aktywiści z Luizjany naciskali na ustawodawców w tym stanie, aby zmienili prawo na trzy sposoby: znieśli wymóg rejestracji przestępców seksualnych, wprowadzili wymóg, aby doszło do zakażenia oraz aby istniał wyraźny zamiar zakażenia wirusem.
„Nasza strategia, w przeciwieństwie do jej uchylenia, polega na stworzeniu prawa, które faktycznie zajmie się straszakiem, dla którego rzekomo je stworzono: osobą, która celowo, złośliwie i skutecznie przenosi wirusa HIV” – powiedział Dietz z Luizjańskiej Koalicji na rzecz Kryminalizacji i Zdrowia.
W 2018 roku do ustawy zawężającej ustawę wprowadzono poprawki, które poszerzyły jej zakres. Na przykład, zaktualizowana ustawa nie zawierała już definicji działań „narażających” kogoś na zakażenie wirusem HIV.
W 2023 roku ustawodawcy stanowi powołali grupę zadaniową, która zaleciła aktualizację prawa Luizjany w celu dostosowania go do najnowszych wytycznych dotyczących zdrowia publicznego, ograniczenia potencjalnych niepożądanych konsekwencji i umożliwienia osobom skazanym oczyszczenia swojej kartoteki.
Ustawodawcy w Izbie Reprezentantów stanu przeforsowali w tym roku projekt ustawy kryminalizującej inne choroby przenoszone drogą płciową, w tym wirusowe zapalenie wątroby typu B i wirus opryszczki pospolitej. Projekt ten upadł w Senacie, ale przyczynił się do powstania kolejnego zespołu legislacyjnego o niemal identycznej misji jak pierwszy.
„Ten stan nie ma pojęcia, jak o włos uniknęliśmy kuli” – powiedział Dietz.

W międzyczasie koalicja Luizjany pomaga Smithowi złożyć petycję do władz stanowych o usunięcie jego nazwiska z rejestru przestępców seksualnych. Prawo Luizjany zezwala osobom ubiegającym się o usunięcie swojego nazwiska z rejestru po 10 latach bez nowych wyroków skazujących za przestępstwa seksualne. Smith spodziewa się, że jego sprawa zostanie rozpatrzona pozytywnie do końca roku.
Dodał, że pomimo trudności, z jakimi zmagał się przez ostatnie 12 lat, jest wdzięczny za szansę uwolnienia się od ograniczeń nałożonych przez rejestr.
„To jak powiew świeżego powietrza” – powiedział Smith. „Mogę robić rzeczy, które chciałem, a nie mogłem. Na przykład pójść na mecz futbolowy. Takie proste rzeczy będę gotowy robić”.
kffhealthnews