Heidi Klum zdradza: Te proste sztuczki odmładzające możesz z łatwością wdrożyć w domu.

W wywiadzie dla BRIGITTE Heidi Klum otwarcie mówi o tym, czego nie robi w swojej pielęgnacji, jak dba o skórę, gdy się starzeje, i dlaczego odżywianie stało się ważnym elementem jej codziennej rutyny.
Podczas otwarcia tymczasowego sklepu L'Oréal Paris przy Königsallee w Düsseldorfie, BRIGITTE spotyka się z ambasadorką marki i supermodelką Heidi Klum (52 l.). Opowiedziała nam o swoim życiu w Los Angeles, swojej pielęgnacji i trikach przeciwstarzeniowych.
Heidi Klum w ważnym wywiadzie dla BRIGITTEBRIGITTE: Jesteś ambasadorką marki L'Oréal Paris. Bez którego produktu nie możesz się obejść? Heidi Klum: „Age Perfect Cell Renaissance Midnight Creme” i „Panorama Mascara”.
Dlaczego? Krem „Midnight Cream” jest dla mnie bezkonkurencyjny i idealny zwłaszcza dla skóry dojrzałej, ponieważ jest tak odżywczy.
Kiedyś stosowałam mnóstwo różnych i przede wszystkim drogich kremów; teraz stawiam na prostszą pielęgnację przy użyciu lepszych składników.
Nigdy nie sądziłam, że zamienię tusz do rzęs „Voluminous Mascara” na tusz „Panorama Mascara”, ale jest tak dobry, że polubiłam go jeszcze bardziej.
Obecnie modne jest tuszowanie rzęs tylko na górnych rzęsach. Co o tym sądzisz? Ja nie jestem zwolenniczką takiego podejścia; zawsze tuszuję również dolne rzęsy. Dla mnie to niezbędny element dobrego makijażu, ponieważ naprawdę podkreśla oczy.
Przez całą karierę pozostawałaś wierna swojemu kolorowi włosów. Fryzury zmieniałaś jednak dość często. Czy jest jakaś, której nie nosiłabyś dzisiaj? Właściwie wszystkie moje fryzury mi się podobały. Ale jedna, która szczególnie utkwiła mi w pamięci, to fryzura na miskę, którą miałam lata temu. Chciałam spróbować czegoś innego, czegoś odważniejszego, ale też czegoś, co nie byłoby zbyt wymagające w stylizacji. W tamtym czasie miałam już dzieci, więc wszystko musiało pójść szybko.




