Przeprowadzka do Kanady nie jest łatwą drogą dla ludzi uciekających z Ameryki Trumpa z powodów politycznych

Robert Apgar-Taylor żywo pamięta dzień, w którym wraz z mężem Robertem Taylorem przekroczyli granicę kanadyjską, uciekając przed zmieniającym się klimatem politycznym w rodzinnych Stanach Zjednoczonych, w nadziei na bezpieczniejsze życie w Kanadzie.
„Zrobiliśmy zdjęcie na granicy. Była zima” – powiedziała Apgar-Taylor. „Ubraliśmy się w kraciaste koszule i czapki, a za nami jechała ciężarówka z przeprowadzkami i pokazaliśmy dokumenty imigracyjne. Byliśmy tacy podekscytowani”.
Aby uniknąć nieporozumień, w tej historii mąż Apbar-Taylor nazywany jest Robem.
Para przeprowadziła się do Kanady w grudniu 2022 roku.
Apgar-Taylor, były pastor Zjednoczonego Kościoła Chrystusowego, został niedawno mianowany proboszczem parafii Zjednoczonego Kościoła Kanady w London w Ontario.
„Kiedy Trump został wybrany po raz pierwszy [w 2016 roku], myśleliśmy o odejściu, ale myśleliśmy, że przesadzamy i że nie może być aż tak źle” – powiedział. „Ale okazało się, że jest dokładnie tak źle, jak sobie wyobrażaliśmy”.

Od momentu rozpoczęcia przez Trumpa pierwszej kadencji w 2017 r. małżeństwo z niepokojem obserwowało zmieniający się klimat polityczny w ich kraju i czuło się coraz bardziej nieswojo.
Po pierwsze, zaledwie kilka godzin po inauguracji Trumpa w 2017 r. usunięto ze strony internetowej Białego Domu stronę poświęconą społeczności 2SLGBTQ+.
W 2020 roku doszło do brutalnych represji wobec protestujących przeciwko rasizmowi, z użyciem gumowych kul i gazu łzawiącego przed rezydencją prezydenta. Atak na Kapitol Stanów Zjednoczonych nastąpił rok później.
„Nie mogłem uwierzyć, że Konstytucja i gwarancje społeczeństwa obywatelskiego są łamane, a ludzie ślepo podążają za [Donaldem Trumpem]” – wspomina Rob, ówczesny policjant z Waszyngtonu.
Apgar-Taylor, otwarcie homoseksualny pastor, powiedział, że otrzymał groźby śmierci, gdy pracował w Maryland.
Ostateczny cios dla pary nadszedł jednak w 2022 r., gdy Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych uchylił wyrok w sprawie Roe przeciwko Wade , gwarantujący prawo do aborcji na terenie całego kraju.
„Piętnaście sekund po tym, jak usłyszałem tę wiadomość, Rob spojrzał na mnie i powiedział: »Dość. Musimy iść«” – wspominała Apgar-Taylor.
Dziesiątki próśb o przesiedlenieNie są oni jedynymi, którzy myślą o przeprowadzce do Kanady po wejściu Trumpa do polityki.
W ciągu dwóch tygodni po reelekcji Trumpa w listopadzie małżeństwo otrzymało około 30 wiadomości od Amerykanów pytających, jak osiedlić się na północ od granicy.
Z kolei Zjednoczony Kościół Kanady informuje, że od stycznia skontaktowało się z nim około 20 amerykańskich duchownych zainteresowanych uzyskaniem stanowisk w Kanadzie. Wcześniej otrzymywał zaledwie trzy do pięciu takich próśb rocznie.

Kilka kilometrów od parafii, w której obecnie pracuje Apgar-Taylor, niedzielną mszę sprawuje inny Amerykanin: ks. Joshua Lawrence ze Zjednoczonego Kościoła Pierwszego św. Andrzeja, również w Londynie.
Aktywista na rzecz praw obywatelskich z Teksasu przeprowadził się do miasta w południowo-zachodnim Ontario cztery lata temu wraz z żoną Amariee Collins – Afroamerykanką – i małym synkiem. Przeprowadzili się, aby uciec od tego, co pastor postrzega jako wzrost rasizmu i nietolerancji od czasu powstania spopularyzowanego przez Trumpa ruchu Make America Great Again (MAGA).
„Doszło do aktów przemocy” – powiedział Lawrence. „Na Południu podpalano kościoły Afroamerykanów. Problemy niewolnictwa, pojawienie się Ku Klux Klanu… biały terroryzm. Wszystkie te zjawiska zaczęły powracać w innych formach”.
Ksiądz, który był przekonany, że sprawuje posługę w postępowej parafii, szybko dostrzegł, że w jego własnej parafii pojawiają się nowe napięcia.
Powiedział, że otrzymał e-mail z sugestią, by jego żona opuściła parafię. Następnie wyprowadzono go, ponieważ uznano, że jego wartości są zbyt liberalne.
Dodał, że w jego byłej parafii otwarte okazywanie wsparcia dla społeczności 2SLGBTQ+ i walki z rasizmem, tak jak robi to teraz w Kanadzie, byłoby ryzykowne.
„Często zastanawiałem się, czy mogę to zrobić, nie narażając się na groźby lub ataki na kościół” – ubolewał.
Ponieważ w Teksasie noszenie broni palnej w miejscach publicznych, np. w kościołach, jest legalne, Lawrence zaczął się obawiać potencjalnej przemocy.
„Spakowaliśmy nasze rzeczy i wyszliśmy, może szybciej, niż było to konieczne, ale byliśmy przestraszeni i nie wiedzieliśmy, co się może wydarzyć”.
Zostanie Kanadyjczykiem nie jest takie prostePodczas gdy Apgar-Taylor i Lawrence cieszą się obecnie nowym kanadyjskim schronieniem wraz ze swoimi rodzinami, wyzwanie uzyskania stałego pobytu w Kanadzie jest dalekie od zakończenia.
Obaj mężczyźni posiadają wizy pracownicze związane ze Zjednoczonym Kościołem Kanady. Spodziewali się uzyskać stały pobyt po sześciu miesiącach do dwóch lat w Kanadzie, ale niedawne obniżenie przez Ottawę progów imigracyjnych pokrzyżowało ich plany.
Na przykład Apgar-Taylor i Rob nadal nie mogli zostać właścicielami domów, ponieważ dopóki nie uzyskają stałego pobytu, będą musieli płacić 25-procentowy podatek od nabycia nieruchomości przez cudzoziemców w Ontario.
Sytuacja zmusiła Apgar-Taylora do przełożenia operacji prostaty o trzy miesiące, kiedy małżeństwo musiało pilnie wyprowadzić się z wynajmowanego mieszkania.
„Nie mogłem poddać się operacji i jednocześnie się przeprowadzić” – powiedział. „Byłem zdruzgotany”.
Jego mąż musiał zrezygnować z kariery w organach ścigania i teraz pracuje na nocną zmianę w magazynie.
Lawrence i jego żona często zmuszeni są mieszkać w dużej odległości od siebie, ponieważ wykwalifikowana położna i technik ultrasonografii wciąż nie uzyskała kwalifikacji pozwalających na pracę w swoim zawodzie w Ontario.
Kilka tygodni w miesiącu spędza w Stanach Zjednoczonych, aby zarobić na życie.
„Były chwile, gdy zastanawialiśmy się, czy podjęliśmy właściwą decyzję” – powiedział Lawrence.
W oświadczeniu przesłanym pocztą elektroniczną Immigration, Refugees and Citizenship Canada stwierdziło, że czas rozpatrywania wniosków imigracyjnych „zależy od różnych czynników, w tym celów imigracyjnych, złożoności dokumentacji, kontroli bezpieczeństwa i terminowości udzielania przez wnioskodawców odpowiedzi na prośby o udostępnienie informacji”.
„Drzwi są zamknięte”
Adwokat imigracyjny Greg Willoughby słyszał podobne historie od klientów urodzonych w USA, którzy napotykali przeszkody próbując imigrować do Kanady.
Ze swojego małego biura w centrum Londynu regularnie odbiera telefony od Amerykanów, w tym rodziców dzieci transseksualnych, którzy chcą uciec od polityki administracji USA.
„Kiedy Trump został wybrany po raz pierwszy, dzwonili do mnie ludzie pytający, czy istnieją jakieś konkretne opcje imigracyjne dla Amerykanów. Odpowiedź brzmiała: »nie«” – powiedział Willoughby.
Zwrócił uwagę, że Amerykanie muszą przejść przez system punktowy wprowadzony przez Ottawę, który ma na celu ocenę ich jako potencjalnych kandydatów do imigracji.
„Jeśli nie jesteś młodą osobą w wieku 20–30 lat, posiadającą dyplom kanadyjskiej uczelni wyższej lub uniwersytetu i kilka lat doświadczenia zawodowego w Kanadzie, nie uda ci się zdobyć wystarczającej liczby punktów”.
Zauważył, że coraz większa liczba Amerykanów decyduje się na składanie podań o pomoc humanitarną i opartą na współczuciu, jednak szanse na ich powodzenie są niewielkie.
„To już nie wojna w Wietnamie i nie witamy już uchylających się od służby wojskowej. To samo dotyczy osób transpłciowych. Drzwi są zamknięte”.
„Amerykanin w trakcie rekonwalescencji”
Mimo przeszkód Apgar-Taylor, Rob i Lawrence pozostają pełni nadziei na przyszłość w Kanadzie.
„Mam na imię Rob i jestem Amerykaninem w trakcie rekonwalescencji” – tak Apgar-Taylor czasami lubi rozpoczynać swoje kazania.
W piwnicy swojego domu ksiądz i jego mąż kontemplują zdjęcia swoich dzieci i wnuków namalowane na ścianie w formie drzewa genealogicznego.
„Tęsknimy za nimi każdego dnia” – powiedział Robert.
Oboje uważają, że powrót do Stanów Zjednoczonych nie jest dla nich opcją.

W roku, w którym Apgar-Taylor i Rob przeprowadzili się do Londynu, dwójka ich przyjaciół została zaatakowana w ich domu w oddzielnych atakach z powodu ich tożsamości seksualnej i płciowej.
„Nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo wstrzymujesz oddech, dopóki nie musisz już go wstrzymywać. Tak właśnie czuje się w Kanadzie” – powiedziała Apgar-Taylor.
cbc.ca