Ośmiornica widmo – taniec, który podkreśla kruchość ekosystemów morskich

Ośmiornica widmo – taniec, który podkreśla kruchość ekosystemów morskich
Sztuka uczy dzieci, że „ochrona oceanów jest aktem miłości”.
▲ Spektakl Ghost Octopus będzie prezentowany dziś i jutro o godzinie 12:00 i 14:00 w Cenart Arts Theater.
Fabiola Palapa Quijas
Zdjęcie dzięki uprzejmości Emmanuela Adameza
Gazeta La Jornada, sobota, 16 sierpnia 2025, s. 20-30. 2
Multimedialny spektakl taneczny The Ghost Octopus , wyreżyserowany przez artystkę Patricię Marín, ma na celu podniesienie świadomości na temat znaczenia dbania o ekosystemy morskie i zachowania naturalnego dziedzictwa mórz Meksyku.
W wywiadzie dla La Jornada choreografka opowiedziała o swojej inspiracji i procesie twórczym stojącym za tym dziełem, którego premiera odbędzie się dziś z zespołem Danza Visual, a jutro odbędzie się jeszcze jeden występ w Teatro de las Artes w Narodowym Centrum Sztuki.
Odkąd zostałam ciocią, a właściwie dorosłą osobą otoczoną dziećmi, zrozumiałam, że troska o morza i ekosystemy to nie tylko kwestia ochrony środowiska; to akt miłości i odpowiedzialności wobec dzieci. Nie odziedziczą one tylko naszych słów czy nauk; odziedziczą planetę taką, jaką ją zostawiliśmy.
„Rozmowa z dziećmi na ten temat jest niezbędna, ponieważ dorastają one na planecie, która pilnie potrzebuje ludzi świadomych, empatycznych i bliskich naturze. Oceany to nie tylko piękne krajobrazy; to źródła życia. Wytwarzają tlen, regulują klimat, karmią miliony ludzi i są siedliskiem wspaniałej bioróżnorodności, której często nie potrafimy sobie nawet wyobrazić” – wyjaśnił reżyser spektaklu.
„Ghost Octopus” to spektakl wyprodukowany przez Danza Visual we współpracy z Mar...es de México i Fundación Santa Lucía, AC, a także przy wsparciu Culturalmente Responsable, organizacji zajmującej się promocją i upowszechnianiem kultury w społeczeństwie. Spektakl łączy taniec, projekcje i atmosferę wizualną, która podkreśla kruchość ekosystemów morskich.
Twórczyni podkreśliła, że sztuka to sposób mówienia prosto z serca i przekształcania tego, co niewidzialne, w coś, co można poczuć, dotknąć i zobaczyć innym okiem. „Kiedy uczymy dziewczynkę lub chłopca szacunku do życia morskiego, nie zostawiania śmieci na plaży, nieniszczenia rafy koralowej czy zastanawiania się nad pochodzeniem ryb, które jedzą, uczymy ich również rozważania konsekwencji swoich czynów, troski o to, czego nie widać, i działania zgodnie ze zbiorowym sumieniem. Troska o morza oznacza również mówienie o sprawiedliwości” – dodała.
Marín podkreślił, że głównym przesłaniem pracy jest podnoszenie świadomości na temat ekosystemów, ochrona tego, co konsumujemy, oraz ochrona tych, których na to nie stać. „Branża musi się zatrzymać i zrozumieć, że nadmierna eksploatacja może prowadzić do tragicznych skutków dla ludzkości”.
Twórczyni pragnie zwiększyć świadomość społeczeństwa i zaangażować publiczność w ochronę środowiska, a taniec jest dla niej narzędziem umożliwiającym zrozumienie własnego otoczenia.
Wyjaśniła, że Mar... pochodzi z Meksyku, a Fundacja Santa Lucia przekazała im wszystkie wytyczne dotyczące stworzenia spektaklu, w którym „ośmiornica i pojawiające się w niej postacie to sugestie założycieli, Delphine i Eduardo. To oni wpadli na pomysł stworzenia tej wyjątkowej dramaturgii łączącej historię Santiego i Opiekuna. Na świecie jest już wielu opiekunów, z których wielu robi coś ważnego dla mórz, dżungli, lasów i zwierząt. Ważne jest, aby ich uwidocznić; to bohaterowie bez peleryn, ludzie, którzy stają do walki z niesprawiedliwością wobec Ziemi” – powiedziała Patricia Marín.
Odnosząc się do scenariusza, choreograf i reżyser zauważyli, że historia jest prosta, ale pełna piękna – furii przemysłu wobec kruchości ekosystemu. „Ziemia nie prosi o nic więcej, niż o to, by się nią zaopiekować. Jest nas tak wielu i potrzebujemy tak wielu rzeczy, że Ziemia nie jest w stanie utrzymać tego niszczycielskiego przemysłu. To fakty, które, jeśli mówić o nich na zimno, paraliżują nas z bezradności. Dlatego poprzez sztukę chcemy skłaniać do refleksji. Nie chodzi o bagatelizowanie problemu, ale raczej o otwarcie drzwi do niedzielnej rozmowy, która być może doprowadzi nas do działania”.
Spektakl „The Ghost Octopus” z oprawą wizualną Ghiju Díaz de León zostanie wystawiony przez Danza Visual w ten weekend. Spektakle odbędą się w Teatro de las Artes w Narodowym Centrum Sztuki (79 Río Churubusco Avenue, dzielnica Country Club, Coyoacán). Bilety: 150 pesos.
„Pilnie trzeba ratować Trockistowski Tryptyk Władyja: Ostatni tchnienie rewolucji rosyjskiej”
Silvia Vázquez Solsona przedstawia swoją książkę badawczą na temat kolekcji obrazów i wyraża ubolewanie z powodu warunków, w jakich są one przechowywane w MAM.

▲ „The Instant” (1981), jeden z obrazów składających się na „Tryptyk trockistowski” Vlady’ego. Zdjęcie dzięki uprzejmości badaczki Silvii Vázquez Solsony.
Wesołych MacMasterów
Gazeta La Jornada, sobota, 16 sierpnia 2025, s. 20-30. 3
Badaczka Silvia Noemí Vázquez Solsona proponuje znalezienie stałego miejsca dla kolekcji obrazów Tryptyk trockistowski autorstwa Władimira Kibalczycza Rusakowa (1920-2005, lepiej znanego jako Vlady), biorąc pod uwagę jego „centralne znaczenie dla historii sztuki powszechnej i meksykańskiej”.
Jest autorką książki Vlady, Trotskyist Triptych: The Tragic Hero of the 20th Century (Uniwersytet Autonomiczny w Meksyku/Uniwersytet Autonomiczny w Puebli Benemérita), która jest dziś prezentowana w Muzeum Sztuki Nowoczesnej (MAM), gdzie znajduje się wyżej wymienione dzieło.
Tryptyk został pierwotnie namalowany w różnych okresach dla Muzeum Domu Lwa Trockiego (MCLT). Składa się z paneli „Magiografia bolszewicka” (1967), „Wiedeń 19” (1973) i „Natychmiast” (1981). Każdy panel ma wymiary 3,16 na 4 metry.
Podobno kolekcja była eksponowana w MCLT przez 10 lat. Według Vázqueza Solsony, Magiografía bolchevique została zakupiona przez MAM; wyjaśnił jednak: „Nie jestem pewien, kiedy dotarły pozostałe dwa. Istnieje wiele sprzecznych informacji. Na przykład w swojej książce „Vlady: From the Revolution to the Renaissance ” Jean-Guy Rens pisze, że artysta przekazał prace MCLT, ale muzeum nie ma o tym żadnych wzmianek. „W MAM znalazłem dokument „Magiografía bolchevique” , ale nie pozostałe dwa. Możliwe, że te dokumenty znajdują się w archiwum, które wciąż jest klasyfikowane” – wspomina.
To Fernando Gamboa (1909–1990), ówczesny dyrektor MAM, promował zakup Magiografía bolchevique, wskazuje badacz. Praca Triptico trotskiano została włączona do wystawy „Vlady: La sensualidad y la materia” , zorganizowanej w 2006 roku w Museo del Palacio de Bellas Artes. Vázquez Solsona zapoznał się z twórczością rosyjsko-meksykańskiego malarza po wizycie około 14 lat temu w Bibliotece Miguela Lerdo de Tejady, gdzie znajduje się jego dzieło malarskie „La revolución y los elementos” , w poszukiwaniu informacji na temat „dysydencji XX wieku”.
Vlady ją wciągnęła. Postanowiła popracować nad figurą do swojej pracy magisterskiej z historii. „W tym czasie uczęszczałam na zajęcia u Renato Gonzáleza Mello. Jedno z nich odbywało się w Muzeum Narodowym w Mediolanie (MAM), a później przekształciło się w projekt katalogowania dzieł we współpracy z Instytutem Badań Estetycznych i muzeum. „Tryptyk trockijski ”, ze względu na swoje rozmiary, został zwinięty w rulon i przechowywany. Kiedy udało mi się obejrzeć dzieło, González Mello powiedział mi: jedynym sposobem na uratowanie tego dzieła będą gruntowne badania. Przyjęłam zlecenie”.
Niniejsza książka stanowi przeróbkę jej pracy magisterskiej. Została napisana przed wystawą „Vlady: Rewolucja i Dysydencja” w Colegio de San Ildefonso, w latach 2022/2023, kiedy to po 16 latach „Tryptyk trockistowski” został uwolniony z magazynu MAM i odrestaurowany. Dlatego na kartach nowej książki badaczki pojawiają się apele o jego ratowanie: „Stan dzieła jest bardzo bolesny. Każdemu z paneli brakuje ramy, a ze względu na swoje proporcje, dzieła są zwinięte w magazynie muzeum”.
Vázquez Solsona żałuje, że na wystawie panele nie zostały zaprezentowane chronologicznie, lecz z inną interpretacją. Po zakończeniu wystawy w Colegio de San Ildefonso dzieło powróciło do MAM „w idealnym stanie”.
Projekt jest obecnie tymczasowo wypożyczony od Prokuratury Generalnej. Po zakończeniu okresu wypożyczenia zostanie zwrócony Ministerstwu Rolnictwa, Rybołówstwa i Akwakultury (MAM), poinformował urząd.
– Dlaczego jest to dzieło centralne dla historii sztuki?
Dzieło Władyja, ogólnie rzecz biorąc, jest jak ostatnie tchnienie rewolucji rosyjskiej i znajduje się właśnie tutaj. Jest ważne, ponieważ pozwala nam nie tylko zrozumieć proces historyczny, ale także ukazać wrażliwość epoki. To doskonały portret XX wieku, a zarazem ostrzeżenie przed tym, co wydarzy się po pokonaniu tej rewolucji przez kontrrewolucję. „Tryptyk Trocki” to epicka opowieść o życiu i śmierci Lwa Trockiego, nie ilustracyjna ani biograficzna, lecz raczej mit.
Dla badacza rodzina Vlady'ego i jego rewolucyjne dziedzictwo są powiązane z projektem estetycznym i politycznym, rozwijanym za pomocą farb i pędzli. Dlatego też sam materiał jego prac zajmuje centralne miejsce. Podczas gdy „Magografía Bolchevique” jest nadal malowana farbami olejnymi przy użyciu zwykłych, komercyjnych tubek, „Viena 19” wykorzystuje technikę mieszaną, częściowo farbami przemysłowymi, a częściowo tym, co Vlady nazywa „techniką wenecką”, a „El instante ” jest w całości namalowana tą właśnie techniką.
Zdaniem autora Vlady jest postacią niezrozumianą, a nie niewygodną: „Istnieje dyskurs polityczny, który jest bardzo osobisty, a nie intymny, więc aby to wszystko zrozumieć, jak widać w książce, trzeba głęboko zanurzyć się w notatnikach malarza i innych pracach oraz mieć pod ręką bogactwo danych historycznych.
„Czasami, kiedy widzowie przychodzą obejrzeć te prace, mówią: »Wow, nic nie rozumiem«. Jednak ten rodzaj historycznej dystrybucji pomaga podnieść świadomość i jednocześnie pozwala Vlady'emu zaistnieć w zbiorowej świadomości, ponieważ to, o czym mówi, nie jest kwestią drugorzędną dla pamięci historycznej w ogóle”.
Vlady, Tryptyk trockistowski: Tragiczny bohater XX wieku zostanie zaprezentowany w najbliższą sobotę, 16 sierpnia o godzinie 12:00 w Museum of Modern Art, a także 19 sierpnia o godzinie 18:00 w ramach Targów Książki UACM na kampusie Del Valle.
Fragmenty kości Lucy opuszczą Etiopię i zostaną wystawione w Europie.
Będą przez dwa miesiące w Muzeum Narodowym w Pradze

▲ Oprawiony szkielet na wystawie w Muzeum Historii Naturalnej Etiopii w Addis Abebie. Zdjęcie Ap
Ap
Gazeta La Jornada, sobota, 16 sierpnia 2025, s. 20-30. 4
Etiopia. Skamieniałość przodka człowieka znanego jako Lucy opuściła Etiopię i trafiła do europejskiego muzeum, poinformowały w piątek etiopskie media, powołując się na ministra turystyki Selamawita Kassę.
Szkielet Lucy , kompletny w 40 procentach, opuścił Etiopię w piątek i przez około dwa miesiące będzie można go oglądać w Muzeum Narodowym w Pradze.
Lucy została odnaleziona w Etiopii w 1974 roku, w miejscu, gdzie niegdyś znajdowało się starożytne jezioro, w pobliżu skamieniałych szczątków krokodyla, jaj żółwia i szczypiec kraba. Należała do Australopithecus afarensis , wczesnego gatunku człowieka, który żył w Afryce około 4 do 3 milionów lat temu.
To już druga podróż Lucy poza Etiopię. Pierwsza miała miejsce w 2013 roku, kiedy to koncertowała w Stanach Zjednoczonych.
Fragmenty kości Lucy zostaną wystawione obok Selam , skamieniałości niemowlęcia australopiteka , która jest o około 100 000 lat starsza od Lucy i została odkryta w tym samym regionie 25 lat później.
„Jako obiekt kultowy, należy on do wszystkich, więc dzielenie się nim z resztą ludzkości jest czymś, co każdy chciałby zobaczyć” – powiedział Yohannes Haile-Selassie, dyrektor Instytutu Pochodzenia Człowieka na Uniwersytecie Stanowym Arizony.
Chociaż wielu ekspertów uważa, że podróż Lucy do Europy stanowi wyjątkową okazję dla Europejczyków i turystów z innych części świata, istnieją obawy dotyczące bezpieczeństwa transportu jej delikatnych kości.
„Pofragmentowane kości Lucy są naprawdę wyjątkowe i wymagają najwyższej staranności. Podróż do Europy niesie ze sobą pewne ryzyko” – zauważył Gidey Gebreegziabher, archeolog i doktorant Uniwersytetu Warszawskiego. „Będzie ona również narażona na różne warunki klimatyczne, które mogą negatywnie wpłynąć na jej zachowanie”.

▲ Przedstawienie hominida Lucy na wystawie w Muzeum Historii Naturalnej Etiopii w Addis Abebie. Zdjęcie AP
Nawet w Etiopii opinia publiczna rzadko widziała prawdziwą skamielinę Lucy . Replika jest wystawiona w Narodowym Muzeum Etiopii, a prawdziwe szczątki są przechowywane w bezpiecznym skarbcu.
„Widziałem, jak ją zapakowano, więc nie martwię się już, że coś może się stać Lucy ” – powiedział Yohannes.
Dyskretne ujawnienie skamieniałości w czwartek wieczorem budzi również wątpliwości co do transparentności, ponieważ wielu Etiopczyków, którzy są z niej dumni, nie wiedziało, że trafi ona do Europy.
„To niewiarygodne! Wygląda na to, że rząd celowo wyklucza swoich obywateli z narracji o własnym dziedzictwie” – powiedział Gidey Gebreegziabher.
Bekele Reta, 43-latek mieszkający zaledwie 50 metrów od muzeum, w którym znajduje się Lucy , nie wiedział o jej wyjeździe, dopóki nie zobaczył tego w mediach społecznościowych. „Dowiedziałem się dziś rano na Facebooku, że wyjechała do Pragi. Szkoda, że większość Etiopczyków ma okazję zobaczyć ją na wystawie tylko gdzie indziej” – powiedział.
Na początku tego roku Michal Lukeš, dyrektor generalny Czeskiego Muzeum Narodowego, wydał oświadczenie zapowiadające wystawę szczątków Lucy i Selam , wyrażając wdzięczność Etiopczykom za zgodę na „wypożyczenie” szczątków.
Lukeš powiedział: „Te bezcenne eksponaty dają nam wyjątkowy wgląd w przeszłość i pogłębiają nasze zrozumienie korzeni ludzkości”.
Celem Ex-Céntricas Gathering jest zwrócenie uwagi na meksykańskie kobiety w teatrze; w tym wydaniu skupiono się na postaci Maríi Luisy Ocampo.
Eirinet Gómez
Gazeta La Jornada, sobota, 16 sierpnia 2025, s. 20-30. 4
Czwarta edycja wydarzenia „Ex-Céntricas: Kobiece Kapitały Kultury na Scenie Meksykańskiej”, organizowanego przez Narodowe Centrum Badań, Dokumentacji i Informacji Teatralnej im. Rodolfo Usigliego (Citru), poświęcona jest prezentacji archiwów różnych twórczyń teatralnych. W tym roku na szczególną uwagę zasługuje postać Marii Luisy Ocampo, dramatopisarki i animatorki kultury z Guerrero, która zapoczątkowała ruch teatralny La Comedia Mexicana.
„Tendencja androcentryczna sprawiła, że wydaje się, że to mężczyźni są jedynymi twórcami kultury w kraju. Celem jest wyróżnienie kobiet-twórczyń i ich wkładu” – powiedziała Edith Ibarra, badaczka z Citru i kuratorka wydarzenia Ex-Céntricas.
Wydarzenie odbędzie się w środę, 20 sierpnia, o godzinie 10:00 w Auli Magna Narodowego Centrum Sztuki (Cenart). W jego ramach odbędą się trzy panele dyskusyjne: prezentacja książki „Historie, które rozwijają pamięć: Archiwa kreatywnych kobiet na scenie teatralnej w Meksyku” ; dyskusja o Marii Luisie Ocampo; oraz prezentacja metodologii ratowania i „aktywizacji” archiwów.
Książka, będąca efektem badań Citru, gromadzi zbiory pięciu artystek: Esperanzy Iris, Gracieli Castillo, Félidy Mediny, Aídy Guevary i Marii Luisy Ocampo. Zawiera opis każdego archiwum oraz świadectwa badaczek, które nad nim pracowały.
„Chodzi o to, aby pokazać, jak kobieta obserwuje innego twórcę, co jej przekazuje, co przekazuje jej archiwum” – powiedziała Ibarra. Praca będzie dostępna do bezpłatnej konsultacji w repozytorium INBAL.
Drugi panel zaprezentuje wyniki badań z archiwum Marii Luisy Ocampo, „jedynej dramatopisarki, która pisała o eutanazji i która stworzyła teatr narodowy w epoce porewolucyjnej. Z androcentrycznej perspektywy mówimy o ojcu teatru meksykańskiego, ale nie o kobietach, które w nim uczestniczyły” – podkreśliła kuratorka.
Trzeci panel będzie poświęcony strategiom upowszechniania i ożywiania archiwów za pośrednictwem mediów społecznościowych i sztucznej inteligencji, tak aby można było z nich korzystać i je studiować.
Program Ex-Céntricas, który wystartował w 2021 roku, poświęcił swoją pierwszą emisję refleksji nad strategiami stosowanymi przez kobiety-twórczynie sceniczne w produkcji tekstu i spektaklu. Kolejne edycje doceniły karierę Olgi Marthy Peña Dorii, badaczki z Uniwersytetu Guadalajara, oraz Jacqueline Bixler, badaczki z Virginia Tech i meksykańskiej teatrolożki.
Wydarzenie będzie transmitowane na żywo na stronie internetowej CENART Interface. „Apelujemy do młodych kobiet i studentek, aby przyszły i dowiedziały się o pracy innych kobiet, i zapraszamy więcej osób do dołączenia do nas” – podsumowała.
Muzyka świata dociera na UNAM z przesłaniem pokoju i spójności społecznej.

▲ Orkiestra Pasatono i Tierra Mestiza Ensemble (po prawej) wystąpią odpowiednio w Nezahualcóyotl Hall 6 września i w amfiteatrze Simón Bolívar 21 września. Zdjęcie: Annete Pérez i Eduardo Baltezer
Anioł Vargas
Gazeta La Jornada, sobota, 16 sierpnia 2025, s. 20-30. 5
Muzyka jest narzędziem pokoju i spójności społecznej – powiedział Rubén Luengas, muzyk z ludu Mixtec, dyrektor Pasatono Orchestra, opisując, jak w Sierra de Oaxaca ludzie zawierają sojusze za pośrednictwem gozony , czyli muzycznej wymiany, podczas której „przyprowadzam zespół na twoją imprezę, a ty odwzajemniasz się prezentem”.
Ta filozofia przyświeca uczestnictwu tego oaxackiego projektu muzycznego w World Music , cyklu organizowanym przez Narodowy Uniwersytet Autonomiczny Meksyku (UNAM), w którym od 6 września do 5 października wystąpi sześć zespołów z Meksyku, Argentyny i Polski.
Za tą inicjatywą kryje się intencja budowania mostów między korzeniami a nowoczesnością, a także otwierania przestrzeni instytucjonalnych i sal koncertowych poświęconych muzyce akademickiej lub klasycznej na muzykę tradycyjną lub dzieła inspirowane tymi terytoriami.
„Bardzo ważne jest nawiązanie dialogu między muzyką koncertową a muzyką zakorzenioną w korzeniach” – podkreślił kompozytor José Julio Díaz Infante, kierownik Katedry Muzyki UNAM, ogłaszając program cyklu na wczorajszej konferencji prasowej. Program ten jest częścią Pierwszego Narodowego Tygodnia Kultury Pokoju w czołowej instytucji edukacyjnej kraju.
Oprócz Orkiestry Pasatono, która zainauguruje serię koncertów debiutem w Hali Nezahualcóyotl 6 września, w programie znajdzie się również Zespół Tierra Mestiza, również z Meksyku, który 13 września będzie obchodził 20-lecie istnienia w Hali Carlosa Cháveza. 14 września w Amfiteatrze im. Simóna Bolívara wystąpi argentyńskie studio Coral Meridies, które 21 września będzie gościć polski chór dziecięcy Don-Diri-Don.
Meksykański zespół Basasa zaprezentuje darmowy koncert w Las Islas de CU, łącząc w sobie muzykę celtycką, skandynawską, bałkańską, son jarocho i jazz, natomiast Los Viudos de Piazzolla, kwartet pod wodzą bandoneonisty Césara Olguína, wystąpi z klasycznym i współczesnym tangiem w amfiteatrze Simón Bolívar 5 października.
Díaz Infante podkreślił, że wszystkie te grupy, w swoich dziedzinach i poprzez swój repertuar, wykonały znaczącą pracę na rzecz podniesienia świadomości społeczeństwa na temat tradycji, a także tego, w jaki sposób ewoluuje ona i wchodzi w interakcje z nowoczesnością.
„Fakt, że wszystkie koncerty w ramach serii prezentują nowo stworzoną muzykę, jest istotnym przesłaniem, ponieważ ostatecznie to właśnie ona podtrzymuje przy życiu każdą ekspresję. Oczywiście, cała dziedzina badań z każdej perspektywy jest bardzo ważna: muzykologiczna, etnomuzykologiczna, antropologiczna, ale ostatecznie te utwory nie są ekspresją muzealną: to muzyka żywa” – podkreślił.
„To muzyka naszych czasów, współczesna, ale zakorzeniona w swoich korzeniach. To bardzo ważne: aby publiczność mogła doświadczyć wszystkich tych nowych dzieł i uczynić je swoimi, prosić o więcej i dbać o to, aby przestrzenie instytucjonalne, festiwale i inne miejsca stawały się coraz bardziej otwarte na te propozycje. To właśnie sprawi, że nasza muzyka będzie żyć i ewoluować”.
Fakt, że seria ta jest częścią Pierwszego Narodowego Tygodnia Kultury Pokoju UNAM, ma głębokie znaczenie dla kompozytora Gerardo Tameza, dyrektora Tierra Mestiza Ensemble i niedawnego laureata Narodowej Nagrody w Dziedzinie Sztuki i Literatury za rok 2024.
„To bardzo ważne, bo minęły już czasy, kiedy trzeba było szukać tożsamości, żeby zobaczyć, skąd pochodzimy. Mam na myśli konkretnie epokę nacjonalizmu, który z pewnością był uzasadniony, ale nie jest już adekwatny do naszych czasów” – zauważył.
Zaproszenie do uścisku dłoni
Dziś – dodał – rozumiemy, że pozornie obce kultury również należą do nas: „To część globalnego porozumienia. Nie musimy tworzyć nacjonalizmów, tworzyć społeczeństw stadnych, izolować się ani być szowinistyczni. To czas, kiedy świat musi nadrobić zaległości”.
Rubén Luengas podkreślił, że propozycja Pasatono Orchestra jest zaproszeniem do refleksji, analizy i, „przede wszystkim, do wyciągnięcia ręki” poprzez muzyczne zaproszenie.
„Poza oficjalnymi projektami, które mogą pomóc, widzimy, z perspektywy społeczności i realiów życia ludzi, że muzyka jest czynnikiem pokoju i sposobem na spójność społeczną” – stwierdził, podając przykład „gozony” (rodzaju tańca).
Po świętowaniu otwarcia UNAM i Sali Nezahualcóyotl na tego typu propozycje muzyczne, kompozytor i badacz zgodził się z Díazem Infante co do znaczenia dialogu jako czynnika promującego zbliżenie nie tylko między gatunkami, epokami i propozycjami muzycznymi, ale także w wymiarze ludzkim i społecznym, w celu budowania pokoju.
„Dla kultur Oaxaki słowa są niezwykle ważne i występują w wielu językach, które interpretujemy jako muzykę. Mamy nawet utwór na orkiestrę i język tonalny, Palabra Sagrada , w którym język jest głównym materiałem muzycznym” – dodał.
„Na wsiach, jak mawiali nasi starsi, jedyne, co mamy i co jest najważniejsze, to słowo, które wypowiadamy. To ono ustanawia dialog, a dzięki niemu możemy budować pokój, wspólnotę i spójność społeczną”.
Odnosząc się do propozycji swojej grupy, która 4 września będzie obchodzić 27. rocznicę istnienia, muzyk Mixtec określił ją jako „pewnego rodzaju gramatykę muzyczną”, biorąc pod uwagę fakt, że jej członkowie pochodzą z różnych rdzennych społeczności Oaxaca.
Ta gramatyka „wyraża się poprzez myśl Triqui, Zapoteków i Mixe, z odmiennymi sposobami rozumienia świata i muzycznego wszechświata każdej z tych kultur. Oaxaca to jedno z najbardziej zróżnicowanych muzycznie miejsc w Meksyku, co znajduje odzwierciedlenie w tym języku muzycznym, którym się teraz podzielimy”.
Odnosząc się do swojego debiutanckiego koncertu w Nezahualcóyotl Hall, wskazała, że będzie on nosił tytuł Migrante 27: Muzyka migracji, wygnania i transhumancji , „ponieważ zamierzamy zaangażować się w serię opowieści poprzez muzykę, które wiążą się z tymi tematami, a także uwzględnić repertuar dotyczący pokoju, czegoś tak ważnego i potrzebnego dla naszego kraju, naszego regionu i naszej istoty”.
Dodał: „Nagle jesteśmy bardzo zaskoczeni ludobójstwami i wojnami w innych krajach, ale rzadko zastanawiamy się nad tym, co dzieje się na naszym własnym terytorium. Mówię o moim regionie, Oaxaca, regionie Mixteca, regionie Triqui, gdzie przemoc jest na porządku dziennym. Jeden z naszych członków, pieśniarz ludowy, musiał uciekać z ojczyzny, ponieważ ruchy społeczne bywają bardzo silne i brutalne”.
Więcej informacji o koncertach można znaleźć na stronie https://musica.unam.mx.
jornada