Po tragicznym pożarze miasto w Massachusetts otrzyma ponad milion dolarów na zwiększenie liczby personelu służb ratunkowych

Gubernator stanu Massachusetts Maura Healey powiedziała, że stan zapewni środki na poprawę kadrową służb bezpieczeństwa publicznego w Fall River po spotkaniu z urzędnikami miejskimi w sprawie reakcji na pożar w ośrodku opieki wspomaganej, w którym zginęło 10 osób
FALL RIVER, Mass. -- Gubernator stanu Massachusetts Maura Healey poinformowała we wtorek, że stan przeznaczy pieniądze na poprawę kadr w zakresie bezpieczeństwa publicznego w mieście Fall River po ubiegłotygodniowym pożarze w ośrodku opieki wspomaganej , w którym zginęło 10 osób.
Pożar w Gabriel House , który wybuchł 13 lipca, był najtragiczniejszym pożarem w stanie od ponad czterech dekad. W wyniku pożaru niektórzy mieszkańcy wychylali się z okien trzypiętrowego budynku, wołając o pomoc. Członkowie lokalnego związku strażaków stwierdzili, że brak personelu ratunkowego w mieście utrudnił akcję gaśniczą i sprawił, że sam pożar był bardziej śmiercionośny.
Pożar, który wybuchł w robotniczym mieście na południu Massachusetts, jest wciąż przedmiotem śledztwa, jednak ujawnił on brak przepisów regulujących działalność ośrodków opieki wspomaganej, w których często przebywają mieszkańcy o niskich dochodach lub niepełnosprawni.
Po spotkaniu z przedstawicielami miasta, Healey poinformowała, że stan przeznaczy 1,2 miliona dolarów dla Fall River na zatrudnienie większej liczby pracowników służb ratunkowych. Dodała również, że dodatkowe środki zostaną przyspieszone w celu wsparcia stanowego programu zatrudnienia pracowników służb bezpieczeństwa publicznego.
„Jesteśmy tu dzisiaj, aby wysłuchać opinii innych i upewnić się, że rozumiemy, czego ta społeczność potrzebuje teraz i jak postępować w obliczu tej tragedii” – powiedział Healey.
Healey powiedziała w zeszłym tygodniu, że stanowa agencja nadzorująca przestrzeganie przepisów w domach opieki społecznej zbada wszystkie 273 tego typu placówki w Massachusetts, aby upewnić się, że są one przygotowane do ochrony mieszkańców w sytuacjach kryzysowych. We wtorek poinformowała, że prace już się rozpoczęły.
We wtorek, 16:00, prokuratura okręgowa hrabstwa Bristol ma zwołać konferencję prasową, aby przedstawić aktualne informacje na temat śledztwa. Chociaż przyczyna pożaru pozostaje nieznana, władze twierdzą, że nie wydaje się on podejrzany.
Prokuratura okręgowa w poniedziałek zidentyfikowała dziesiątą ofiarę jako 70-letnią Halinę Lawler. Wiek ofiar pożaru wahał się od 61 do 86 lat.
Mieszkaniec Gabriel House wniósł w poniedziałek pozew, twierdząc, że placówka nie była właściwie zarządzana, obsadzona personelem ani utrzymywana w dobrym stanie, że nie przestrzegano zasad pobytu w ośrodku i „nie wdrożono procedur reagowania kryzysowego”.
Uwięziony w swoim pokoju podczas pożaru, Steven Oldrid znajdował się w „już wcześniej osłabionym stanie fizycznym”, kiedy zatruł się dymem i stracił przytomność, jak wynika ze skargi złożonej w Sądzie Najwyższym Hrabstwa Bristol. W rezultacie, jak twierdzi Oldrid, ma coraz większe ograniczenia ruchowe i narastają u niego rachunki za leczenie.
George K. Regan Jr., rzecznik ośrodka należącego do Dennisa Etzkorna, nie odpowiedział natychmiast na e-mail z prośbą o komentarz w sprawie pozwu. Pozostawiono również wiadomość telefoniczną prawnikowi Oldrida.
Kancelaria prawnicza Morgan & Morgan, specjalizująca się w dochodzeniu odszkodowań za obrażenia ciała, poinformowała również w zeszłym tygodniu, że została wynajęta do zbadania przyczyn pożaru przez rodzinę jednego z mieszkańców, którzy zginęli w Gabriel House.
Emily Walsh, menedżer ds. komunikacji w Morgan & Morgan, powiedziała, że kancelaria prawna rozpoczęła już sprawdzanie, czy w placówce zatrudniono odpowiednią liczbę pracowników i czy zapewniono im odpowiednie szkolenia, a także czy nie doszło do naruszenia przepisów i ewentualnych awarii sprzętu przeciwpożarowego.
Etzkorn zadeklarował współpracę z dochodzeniami w sprawie pożaru. Gabriel House wydał w poniedziałek oświadczenie, podkreślając wagę ustalenia „dokładnej przyczyny tej katastrofy i ewentualnych czynników, które ją pogorszyły”. W oświadczeniu stwierdzono, że placówka przywiązuje dużą wagę do bezpieczeństwa mieszkańców.
„Przestrzeganie wszystkich norm bezpieczeństwa i budowlanych zawsze było naszym priorytetem. Raz na kwartał przeprowadzaliśmy kontrole systemu przeciwpożarowego – najpóźniej pięć dni przed pożarem” – powiedział rzecznik obiektu.
___
Whittle relacjonował z Portland w stanie Maine. Współautorką artykułu była Leah Willingham z Bostonu, dziennikarka Associated Press.
ABC News